Jill Mansell nazwana została
przez media „królową romansu”, co zwykłego człowieka pewnie by
zniechęciło, a mnie – zatwardziałego wzrokowca – kompletnie przestało obchodzić.
Okładka wpadła mi w oko, dlatego chcę ją mieć i już. Czy kolejny raz dałam się
wyprowadzić w pole? Absolutnie nie! (czemu sama się dziwię) i z czystym
sumieniem zapewniam, że żadnej rzewnej historyjki w tej książce nie znajdziecie. Jako osoba
uczulona na wątki rodem z Harlequina, Spacerem
w parku jestem mile zaskoczona.
Pod przykrywką bajki żywcem
wyjętej z Notting Hilla, otrzymałam książkę
o trójce kobiet, które są dla siebie oparciem w trudnej sztuce układania sobie
życia. Mowa tu o matce, czyli Larze, jej córce Gigi i koleżance obu - Eve.
Kiedy Lara wraca w rodzinne
strony by wziąć udział w pogrzebie ojca, nawet nie przypuszcza jak wielka
rewolucja właśnie ją czeka. Wpadając przed kościołem na Eve, obie nie mogą
się nagadać. W ciągu kilku minut ożywa ich nastoletnia przyjaźń, a powody
nagłego wyjazdu Lary z miasta przestają być tajemnicą.
Nie będę tu przytaczać szerszego
opisu fabuły, bo wszystko znajdziecie na okładce, powiem tylko, że to bardzo lekka,
przyjemna i stroniąca od lukru opowieść. Świetnie relaksuje, resetuje
myśli. Dla takich „romansów” na mojej półce miejsca nigdy nie braknie.
U facetów pewnie nie
przejdzie, ale dziewczyny – bajka godna jest uwagi.
Jill Mansell „Spacer w parku”
Ilość stron: 492
Wyd. Literackie
Ocean: 4,5/6
Poczułam się szczerze zachęcona do lektury tej książki choć nie podejrzewałabym się o to:)
OdpowiedzUsuńSamo życie, uwielbiam takie scenerie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytam "Czwartki w parku" (premiera 21 listopada) więc skojarzenia są nieuniknione. Ciesze się, że to jednak nie romans słodki do porzygusiania, a jednak mądra historia, która przypadła Ci do gustu:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię babską prozę, ale musi być ona wyważona i unikać przy tym wyprężonych muskuł oraz palpitacji serca.
UsuńZ przyjemnością się skuszę
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, nie za bardzo mnie ona zainteresowała.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem interesująco.
OdpowiedzUsuńWiele pozytywnych recenzji czytałam o tej książce. Myślę, że to kwestia czasu zanim do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńpolecam. grupa książka, ale czyta się błyskawicznie.
UsuńLubię czasami sięgnąć po coś taką lekką i przyjemną lekturę, więc na pewno skuszę się na "Spacer w parku".
OdpowiedzUsuńNiedługo po lekturach, które właśnie czytam będę musiała skusić się na coś lekkiego i niewątpliwie będzie to "Spacer w parku"! Masz rację, co do okładki, jest cudowna i z chęcią również bym ją przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wiele swoich książek kupiłam albo wyprosiłam od wydawnictw opierając się właśnie na okładce. nie zawsze jest to dobra motywacja, jednak można odkrywać w ten sposób masę historii, które z samego opisu nigdy by mnie nie zachwyciły.
UsuńRzeczywiście, okładka BAJKA!
OdpowiedzUsuńWidzę że to coś dla mnie, będę się za książką rozglądała.
OdpowiedzUsuńsama wypatruję już kolejnej książki autorki. myślę, że o zimy zdąży się ukazać.
UsuńSama pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi, ale w sumie zainteresowałaś mnie nią. Pewnie jak nadarzy się okazja to sięgnę, ale jakoś specjalnie szukać jej nie będę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie. Może się skuszę w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tejże książki, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam kilka książek Jill Mansell i na prawdę polecam tę autorkę. Pisze lekko i z dużą dawką humoru. Całkowicie wciąga i relaksuje. :)
OdpowiedzUsuń