"Czasem życie sprawia ból, ale zawsze jest po co żyć. Postarasz się o tym pamiętać?".
Urodzona miesiąc za wcześnie, ale o mądrych, obserwujących oczach. Córka Karla jest już na świecie, a on w kolejnej części listów adresowanych do niej zmienia formę swojej wypowiedzi. Nie są to już fragmenty wyrwane z rzeczywistości, przedmioty, osoby, zjawiska. To wspólne życie i relacja z pierwszych miesięcy spędzonych razem.
Jak wygląda ich typowy dzień? Co lubi rodzeństwo, jakim ojcem czuje się Karl Ove? Wiosna to odrodzenie się uczuć i fala nowych emocji. To kolejne obowiązki i świadome ich wypełnianie. To troska, strach i moment refleksji nad własnym dzieciństwem.
Trzecia pora roku to forma literacka bliźniaczo podobna do Mojej Walki. Rodzaj książki, która bezpośrednio przemawia do czytelnika, ale jest też poważniejsza w swoich rozważaniach. Dużo miejsca poświęcone zostało chorobie żony i jej zmaganiom z depresją. Karl świadomie o tym wspomina, mając nadzieję, że córka w pewnym momencie to wszystko zrozumie.
Spotkanie z człowiekiem, który widzi więcej i czuje głębiej. Z każdą kolejną książką przepadam bardziej w jego prozie.
Ilość stron: 276
Wyd. Literackie
Ocena: 5/6
Przepiękne zdjęcia. A co do autora to ja też chcę kiedyś przepaść w jego prozie :)
OdpowiedzUsuń... chętnie przeczytam 😊...
OdpowiedzUsuńO widzę, że Karl wraca na typowe dla siebie tory ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za specyficzny autor i przesadny w swoich wynurzeniach - przygody w toalecie mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuń