09:34

Widok z nieba - Clara Sánchez

Patricia to wzięta modelka od lat robiąca karierę. Wracając z ostatniego zlecenia w New Delhi poznaje w samolocie Vivianę, kobietę, która w czasie turbulencji, informuje ją, że jest na świecie ktoś, kto czyha na jej życie. Po wylądowaniu dziewczyna nie przejmuje się słowami "czarownicy", lecz szereg zagadkowych zdarzeń sprawia, że przepowiednia staje się dla niej aż nazbyt realna. 

Arogancki świat modelingu, to baza najnowszej powieści Clary Sánchez. Autorka opowiada w niej o tym, jak bezwiednie dajemy się wykorzystać i zaślepieni miłością nie dostrzegamy tego, co dzieje się dookoła nas. Doskonale unaocznia to postać Eliasa, męża Patrici, który przez całą książkę strasznie mnie irytował - typowy bubek skupiony na "talencie", żyjący za pieniądze żony. Tworzą razem toksyczny związek w którym jedno wszystko bierze, a drugie nic w zamian nie dostaje. 

Nie pojmuję w którym momencie ta powieść zasłużyła na nagrodę "Premio Planeta". Nie dostrzegam w niej nic wyjątkowego - ot kolejna historia o modelce, której wreszcie otwierają się oczy. W zapowiedziach wyglądała obiecująco, jednak po Co kryje twoje imię? mocno mnie rozczarowuje.

Clara Sánchez "Widok z nieba"
Ilość stron: 304
Wyd. Znak
Ocena: 3/6

19 komentarzy:

  1. Zdecydowanie szkoda mi czasu na tak średnią pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się zawiodłam, po Co kryje twoje imię liczyłam na podobną, uniwersalna historię, ale tym razem wszystko stało już we wstępie oczywiste.

      Usuń
  2. Z Sanchez tak właśnie jest. Zbiera nagrody, a przez jej publikacje tak strasznie trudno się przegryźć i tak mocno rozczarowują. Może to kwestia tłumaczeń? Zastanawiam się nad tym od jakiegoś czasu, bo podobne wątpliwości napadły mnie po lekturze "Skradzionej" - temat ważny, historia idealna na mocną powieść, a po lekturze pozostaje jedynie poczucie męki i niezrozumienia jak mogło pójść tak źle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może masz rację, że winne jest tłumaczenie. Co kryje... wypuściło inne wydawnictwo a ono akurat przypadło mi do gustu. jeszcze jest opcja, że Hiszpanie mają inny gust literacki i stąd ta zbieżność między nagrodami i rzeczywistością.

      Usuń
  3. Szkoda, bo fabuła brzmi nieźle, ale widzę, ze nikomu specjalnie nie przypadła do gustu. A za przeciętniaki nie będę się zabierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkot średnia pozycja to nie przyglądam się jej bliżej szgoda czasu.

    http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze strony wydawnictwa powieść ma sporą promocje, ale efektu WOW u mnie nie było.

      Usuń
  5. A miałam ochotę po nią sięgnąć w pewnym momencie. Twoja recenzja studzi moje zapały, raczej po nią nie sięgnę, przynajmniej w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją na półce i jestem ciekawa jak ja ją odbiorę :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi się książka podobała i dostrzegłam w niej "to coś" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byłam wobec niej pełna entuzjazmu, ale niestety nie zagrało :(

      Usuń
  8. Szkoda, że cię rozczarowała - w zapowiedziach rzeczywiście była interesująca. No ale czasem tak to z książkami bywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zapowiedziach, prasie, nawet na okładce zachęca...

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. czasami tak bywa, ostatnio znowu mam kiepską passe do książek.

      Usuń
  10. Może przekonam się kiedyś na "własnej" skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Troszkę szkoda, że jest rozczarowująca bo to po części dzięki Tobie i Twojej ocenie Co kryje twoje imię? zdecydowałam się wziąć tę pozycję do recenzji. Może nie mając możliwości porównania nie będę rozczarowana? ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger