Babcia Elsy to płynna energia, gotowa dla swej wnuczki zrobić naprawdę wszystko. Ostatnio włamała się do zoo tylko po to, aby Elsa zapomniała, że był to dzień w którym trzy starsze dziewczyny pobiły ją i podarły szalik. Wolała, żeby zapamiętała to jako dzień, w którym babcia uciekała przed policją.
I chociaż Babcia ma siedemdziesiąt siedem lat, to nie przeszkadza jej to stać nago na balkonie i mierzyć z broni do paintballa w mężczyzn, którzy chcą rozmawiać o Jezusie. Ani tym bardziej stroić sobie żarty ze swej irytującej sąsiadki Britt-Marie (tak Britt, która doczekała się osobnej książki, tu miała swe początki!!).
Niestety pewnego dnia babcia odchodzi, pozostawiając po sobie serię listów z przeprosinami. Tak od wiadomości do wiadomości, Elsa poznaje swoich sąsiadów, psy bojowe oraz przeżywa całą masę szalonych przygód.
Pozdrawiam i przepraszam to chyba najpoważniejsza książka Backmana. Oczywiście dla niego powaga to wciąż duża ilość szalonych pomysłów, jednak pod tą delikatną aurą absurdu, kryje się kwintesencja życia. Babcine opowieści ze Świata-Między-Snem-A-Jawą, pobyt na misji, poświęcenie, pomoc niesiona obcym ludziom, a także krzywda tych, którzy powinni być jej najbliżsi.
Historia opowiedziana z punktu widzenia siedmio-, no prawie ośmioletniej dziewczynki - mądrej, choć upierdliwej, która wszelką wiedzę czerpie z Wikipedii. Może mniej szalona, za to bardziej życiowa.
Backman zachwyca. Nie inaczej!
Fredrik Backman "Pozdrawiam i przepraszam"
Ilość stron: 456
Wyd. Sonia Draga
Ocena: 5/6
Bardzo chcę ją przeczytać! Dziękuję za ciekawą inspirację :)
OdpowiedzUsuńMnie też ta recenzja zainspirowała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ta książka znajdzie się w moich rękach. 😊
OdpowiedzUsuńO! A o tej książce w ogóle nie słyszałam. Zaskoczyłaś mnie trochę końcowym stwierdzeniem, że to chyba najpoważniejsza z jego dotychczasowych powieści. Czytając o niej pomyślałam sobie, że wręcz przeciwnie - ta chyba taka dość luźna będzie jak na Backmana. :)
OdpowiedzUsuń