
22:29
Dolina strachu - Arthur Conan Doyle
Któż nie zna Sherlocka Holmes’a. Inteligentnego, ale też trochę pyszałkowatego detektywa rodem z Anglii, którego znakiem rozpoznawczym jest dymiąca fajka oraz błyskotliwy kompan dalekich podróży, niejaki doktor Watson. Moja przygoda z tym duetem zaczęła się dobre parę lat temu, a teraz dzięki Bibliotece Akustycznej, miałam okazję poznać ich od zupełnie nowej strony.
Dolina Strachu to w oryginalne nieco ponad dwustustronicowy tomik, opisujący zagadkowe morderstwo w Birlstone Manor House. Majętny John Douglas pada trupem w swej posiadłości, powalony wystrzałem z broni palnej. Służący w niespełna minutę po zdarzeniu jest już na miejscu zbrodni, ale po mordercy nie ma ani śladu. Najdziwniejsze w tym są jednak nie okoliczności przestępstwa, ale sposób w jaki odkryto, że do niego dojdzie.
Sherlock od pewnego czasu, dostawał listy od rzezimieszka ukrywającego się za wzniosłym pseudonimem „profesor Moriarty”. To on, w zaszyfrowanej wiadomości, zdradza Holmesowi kto i gdzie zostanie zamordowany. Dokładnie w momencie odkrycia tej złowieszczej prawdy, do detektywa dociera informacja, że zbrodnia została właśnie popełniona.
Na początku historii spotykamy się ze znanym, w klasycznym kryminalne schematem: „grupka podejrzanych zostaje zamknięta w jednym pokoju”. Doyle jednak szybko od niego ucieka i dzięki sięganiu do zdarzeń sprzed ponad dwudziestu lat, dawkuje czytelnikowi kolejne elementy układanki.
Dolina Strachu nie jest być może najlepszą historią w dorobku autora, ale dzięki fantastycznej interpretacji Janusza Zadury zdobyła we mnie sprzymierzeńca. Jest w tym wszystkim napięcie, a nawet pewnego rodzaju nonszalancja, która połączona z charyzmatycznym głosem lektora daje bardzo ciekawy efekt. Jeżeli będziecie mieli okazję wysłuchać choćby fragmentu, to naprawdę polecam. Świetna sprawa na miejskie korki.
Arthur Conan Doyle „Dolina strachu”
Czas: 7 godz. 32 min.
Wyd. Biblioteka Akustyczna
Ocena: 4,5/6