Nowa odmiana grypy
zdziesiątkowała ludzkość na całym świecie. Wszędzie panuje chaos, a przed
strzałem z broni nikt się nie bawi w zadawanie jakichkolwiek pytań. Higowi i jego psu
udało się to jakoś przetrwać. Epidemia zabrała mu żonę, nadzieję na lepsze
jutro, jednak on trwa na posterunku, broniąc swojej cessny i opuszczonego
lotniska.
Kiedy dni zaczynają się zlewać w
jedną całość, a udawanie, że wszystko jest w porządku nie przynosi już żadnego
efektu, Hig odbiera przypadkowy komunikat z wierzy kontrolnej. Podbudowany
myślą, że gdzieś tam nadal istnieje inne, lepsze życie, postanawia zaryzykować
wszystko by się o tym przekonać.
Peter Heller stworzył historię,
która staje w opozycji do aktualnie promowanego nurtu apokaliptycznego.
Jego powieść nastawiona jest na emocje i ich kameralny przekaz, a nie na
spektakularność katastrofy. Nie ma tu za wiele akcji ani brawurowych zachowań.
Jest za to człowiek, jego myśli i żal za utraconymi chwilami.
Jedną rzeczą do której się
przyczepie są, jednak realia życia, które jak na zagładę ludzkości, wydają się być
trochę za spokojnie. Górskie tereny, baza lotnicza przerobiona na fortecę,
rzeki w których nasz bohater łowi pstrągi. Ja rozumiem, że wieś daje większe
możliwości przetrwania niż miasto, ale Higowi coś za lekko to wszystko
przychodzi.
Gwiazdozbiór psa to przyzwoita książka, jednak bez spodziewanej
rewelacji, bo jak nasz świat ma się już kończyć, to ja bardzo proszę by to było
z wielkim przytupem.
Peter Heller „Gwiazdozbiór psa”
Ilość stron: 370
Wyd. Insignis
Ocena: 3,5/6
Lepiej, żeby ludzie się w końcu ogarnęli i żeby nie było kolejnych końców świata ;) książka ciekawa, wreszcie jakaś apokaliptyczna wizja końca w wersji nie młodzieżowej
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, tytuł jest bardzo dziwny i zachęca do zapoznania się z lekturą... No cóż...
OdpowiedzUsuńW przyszłości, gdy biblioteka zaopatrzy się w ową pozycję, chętnie po nią sięgnę :)
Chyba jednak ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja, która nie zachęca, a miało być takie "cudo"
OdpowiedzUsuńniestety. ostatnio coraz częściej przekonuję się, że im więcej cuda w reklamach, tym więcej zgrzytów w trakcie czytania.
UsuńMimo wad ja mam ochotę na tę powieść, lubię historie postapokaliptyczne, i choć nowa odmiana grypy była już w "Bastionie" Kinga to z chęcią sięgnę po "Gwiazdozbiór psa".
OdpowiedzUsuńPierwsza recenzja miażdżąca, druga umiarkowanie dobra...aż trudno uwierzyć w te wszystkie pochwały, które książka zebrała za granicą. Czytałem fragment w Empiku i też wydała mi się nieco tandetna, tak na siłę kopiująca styl McCarthy'ego.
OdpowiedzUsuńGrypa no nie proszę, taki nas koniec czeka nie zbyt ciekawy pomysł na książkę. Wydaje się, że ten temat już kilka razy był poruszany raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńo końcu świata sporo już czytałam, ale do tej pory tylko Sekundę za późno mogę nazwać fantastyczną książka. przede mną jeszcze Droga McCarthy'ego z którą wiążę spore nadzieje.
Usuń,,Sekundę za późno'' jest o końcu świata? Mam tę książkę i nawet nie wiedziałam o czym ona jest. Muszę zatem koniecznie ją przeczytać skoro tak zachwalasz.
UsuńCo do powyższej pozycji, to niestety spasuje. Jakoś nie wydaje mi zbytnio interesująca.
Też mam "Sekundę za późno". Chyba z rok temu ją kupiłem, ale niestety dołączyła do książek, za które nie mogę się zabrać.
Usuńbierzcie się za Sekundę. naprawdę trzyma w napięciu, a przy okazji uzmysławia, jak bardzo jesteśmy zależni od dostaw prądu.
UsuńNie mówię nie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPierwsza "średnia" recenzja tej książki, do tej pory czytałam same, w których książka była pod niebiosa wychwalana. Cieszę się, że Twoja recenzja jest chyba bardziej obiektywna i teraz mam nowe spojrzenie na nią :)
OdpowiedzUsuńobiektywną bym jej nie nazwała, bo książka zawiodła moje osobiste oczekiwania. za mało się tu dzieje, a ja lubię gdy przy apokalipsie ludzie walczą, strzelają do siebie, ciągle muszą być w gotowość, a nie że mają czas iść sobie w góry i szukać jelenia.
UsuńMoże kiedyś...
OdpowiedzUsuńSzczerze, to myślałam, że ta książka jest większą rewelacją. Spotkałam się z samymi baardzo pozytywnymi recenzjami.
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała okazję, to z pewnością sięgnę po Gwiazdozbiór psa.
u mnie się nie sprawdziła. oczekiwałam czegoś zupełnie innego i przede wszystkim trzymającego w napięciu.
UsuńChyba jednak nie, gdyby wpadła w moje rece top bym przeczytala, ale tak to nie.
OdpowiedzUsuń