„A jak Amelka, co
spadła ze schodów;
B jak Bazyl, zabity
dla miodu.
C jak Celinka, co
chudła i bladła;
D jak Dorotka, co z
sanek wypadła...”.
Mało kto w naszym kraju słyszał nazwisko Edwarda Gorey’a,
a szkoda bo był on nie tylko znakomitej klasy ilustratorem, ale mógł się
również poszczycić świetnym wyczuciem żartu oraz talentem do tworzenia
kuriozalnych utworów.
Osobliwy gość to w
porównaniu z bogatym dorobkiem artysty (ponad 100 różnego rodzaju utworów),
bardzo skromna porcja jego możliwości, dająca jednak nam wgląd w jego
zainteresowania oraz niezwykły styl prowadzenia historii. Znajdziecie w nim osiem
wierszowanych mini opowieści z pogranicza surrealizmu, makabry i parodii. Każda
bogato ilustrowana, przywodząca skojarzenia z
XIX wieczną Anglią oraz stylem królowej Wiktorii. Znajdziecie tu panów w
melonikach, dzieci, koty, a nawet stworzone przez Gorey’a zaskakujące stwory.
Jest zabawnie, trochę nonsensownie, a nade wszystko cudnie i wbrew pozorom
pogodnie.
Książka formatem mało okazała, za
to radości sprawia co nie miara. Oryginalna i ujmująca swym absurdem pozycja
literacka, których na naszym rynku jest jak na lekarstwo. Serdecznie polecam.
Groza absolutnie nie dla dzieci.
Tu zajrzysz do środka klik.
Edward Gorey „Osobliwy gość i
inne utwory”
Ilość stron: 196
Wyd. Znak
Ocena: 5,5/6
Te obrazki są świetne :D
OdpowiedzUsuńNie znam Gorey'a, ale po Twojej notce zamierzam poznać twórczość tego człowieka.
OdpowiedzUsuńzachęcam, sama odkryłam go przypadkiem - wspólne zamawianie książek zawsze ma dodatkowe plusy :)
UsuńKsiążki pokazywała nam na studiach kobitka od sztuki pisania i obiecałam sobie, że po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńUrocze obrazki, zabawne rymowanki. Kiedyś zapoznam się z tym autorem. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :) I śliczne obrazki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Może i się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńTo ja może nieśmiało dołączę się do Twojego zdania Cyrysiu.
UsuńPrzejrzałam trochę tę wirtualną książkę i... hmm... nieco straszna! Ale może faktycznie warto ją poznać...?
OdpowiedzUsuńwarto, warto. taki "strach" to sama przyjemność.
UsuńMoże i ja się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńZostawiłam również komentarz do Twojej recenzji książki pt. "Idealne matki". :)
OdpowiedzUsuńLubię takie rymowanki! :)
OdpowiedzUsuńIlustracje są boskie! : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
http://naszksiazkowir.blogspot.com/
mnie urzekła w nich szczegółowość i dbałość o detale.
UsuńFajna książeczka :)
OdpowiedzUsuńTyle się już znamy a ja przez przegapienie dopiero teraz dodałam Cię do moich "zaglądanych" blogów :)
Wow, zaintrygowałaś mnie tą lekturą. Będę musiała się za nią rozejrzeć :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że wydaje się u nas tak mało osobliwych historii. jeżeli jakieś znacie, piszcie i polecajcie.
UsuńHmm... Nieźle mnie to zaintrygowało.
OdpowiedzUsuńPiękne okładki. Zapamiętam sobie to nazwisko.
OdpowiedzUsuń