Skuta lodem nadmorska mieścina.
Pozornie cicha i milcząca, lecz gdy się dobrze wsłuchamy, huczy w niej od
plotek na temat trójki osobliwych mieszkańców. Mowa tu o Katri Kling,
młodziutkiej księgowej i mieszkającym z nią bracie oraz o Annie Aemelin,
ilustratorce bajek dla dzieci. Katri, powszechnie uważana za wzór cnót i
uczciwości, ma wobec Anny konkretne plany. Upatruje się w niej łatwego celu
manipulacji i poprzez drobne gesty i uprzejmości, wkupuje się w jej łaski,
dążąc do przejęcia domu.
Jansson cenię za spokój unoszący
się z każdej jej historii. Za wrażenie jakby czas w mieszkaniu się zatrzymał i
tylko szum fal dobiegał do nas z oddali. Nie inaczej jest w przypadku Oszustki.
Nie ma w tej książce za wiele akcji ani wydarzeń, a mimo to niczego jej nie
brakuje. Jest to swego rodzaju teatr jednego bohatera, bo choć wszystkim
kieruje Katri to z miejsca wiadomo, że najważniejsza potyczka rozgrywa się o
uczucia Anny i jej słowa.
Uczciwa oszustka to dzieło
pełne niedopowiedzeń i ukrytych znaczeń. Napisana szeptem opowieść o
rodzeństwie oraz dziwacznej relacji między kobietami, w której choć jedna z
nich nastawiona jest wyłącznie na branie, to obie uczą się od siebie czegoś znacznie
ważniejszego...
Spokojna, nieco nostalgiczna, za
to pełna uroku powieść.
Tove Jansson „Uczciwa oszustka”
ilość stron: 242
Wyd. Nasza Księgarnia
Ocena: 5/6
Nie słyszałam o tej ksiażce, ale sądząc po Twojej recenzji musi być interesująca pozycją. :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję jej poszukać w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej autorce, ale książka brzmi ciekawie. Kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńnie wierze, że nie słyszałaś nigdy o Tove Jansson. fizycznie nie możliwe, bo Muminki na pewno znasz, a ona jest ich autorką.
UsuńBrzmi ciekawie, ale szczególnie zachęciły mnie ostatnie słowa twojej opinii. Taka książka kusi mnie niepomiernie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Nie brzmi jak coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńUrokliwe powiesci to coś zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpolecam i zachęcam. to moja ulubiona pisarka.
UsuńZdwcydowanie dla mnie- zwłaszcza że szykują się długie jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam za dużo książek do przeczytania, ale może kiedyś?
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś przeczytam, póki co mam ochotę na książkę "Tove Jansson. Mama Muminków".
OdpowiedzUsuńMama Muminków jest świetnie napisana. w ogóle nie czujesz, że czytasz biografię, choć szczegółów i dat jest bezliku.
UsuńA w tle widać Wysokie Obcasy? Który numer? Niemal nigdy nie kupuję gazet, a potem - w takich chwilach - żałuję, wycięłabym tę stronę ze zdjęciem Tove i powiesiła nad łóżkiem. ;)
OdpowiedzUsuń(Nie muszę chyba dodawać, jak bardzo lubię tę autorkę).
Nie wiem jak to jest, że wychowałam się na Muminkach, ale z tych muminkowych ram nie wyszłam do tej pory.
OdpowiedzUsuńCzy to smutna opowieść?Czy dobrze się kończy?
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od dnia i nastoju, w jakim tę książkę czytasz. proza Tove jest bardzo melancholijna, więc trudno mówić w jej przypadku o typowej radości i smutku.
Usuń