Z pokładu luksusowego jachtu
odbywającego rejs do Reykjavika, znika nagle cała załoga. Nie wiadomo czy był
to nieszczęśliwy wypadek, czy może efekt działania osób trzecich. W środku nocy
statek z hukiem uderza w nadbrzeże i na tym ślad po pasażerach się kończy.
Jednym z uczestników feralnego kursu jest Egir, wracający
wraz z żoną i bliźniaczkami z pobytu w Portugalii. Zaniepokojeni losem swojego
syna, państwo Dögg zwracają się z prośbą o pomoc do miejscowej kancelarii.
Thora jako pełnomocnik rodziny zaczyna szukać odpowiedzi, nie
przypuszczając nawet, że prawda którą odkryje, będzie jeszcze straszniejsza niż
samo jej wyczekiwanie.
Okrzyknięta najpopularniejszą
pisarką w historii Islandii, Yrsa Sigurðardóttir ponowione udowodniła na co ją stać.
W Statku śmierci elementy niesamowitości uzupełniane są o bezwzględną
prawdę, sprawiając, że wielu ludzi staje przez to na skraju
szaleństwa. Znalazłam tu klimat i nastrój godny czołowych twórców grozy,
a wyspa widziana oczami autorki, jawi się nam jako kraina wzburzonych fal i
przestępstwa. Podobało mi się jak Yrsa buduje napięcie, szatkując swą opowieść i
przeplatając bieżące wydarzenia z tym, co robił Egir po wejściu na pokład.
Przyzwyczajona do stylu w jakim
Sigurðardóttir pisze, wiele od Statku oczekiwałam i nic się nie
zawiodłam. Perełka, która zdecydowanie ma w sobie to „coś”.
Yrsa Sigurðardóttir „Statek
śmierci”
Ilość stron: 336
Wyd. Muza
Ocena: 5/6
Obiecuję sobie już od dawien dawna, że w końcu przeczytam coś tej pani, ale zmotywować się nie potrafię. Ale skoro ta pozycja przypadła Ci do gustu to rozejrzę się za nią w bibliotece i kto wie może także stanę się wielbicielką literatury skandynawskiej :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym tę książkę przeczytała.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie podobała mi się ta książka tak, jak chciałam. Dla mnie było zbyt monotonnie i nudno. Jedynie zakończenie zaskoczyło mnie na plus.
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od tego, czego ktoś oczekiwał po danej książce. dla mnie proza Yrsy to zupełnie inne spojrzenie na lit. skandynawską. stąd moja wielka sympatia do niej.
UsuńJestem ciekawa twórczosci tego autora, wiec chętne zapoznam sie z ta pozycja. Mam nadzieje, ze przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio ciągle trafiam na pozytywne opinie twórczości tej autorki. Wypadałoby w końcu przekonać się, jakie wrażenie jej utwory wywrą na mnie. :)
OdpowiedzUsuńMnie zabrakło większej dawki strachu :) Jednak ogółem mi się podobała - dobrze się czytało.
OdpowiedzUsuńmnie ujęła atmosfera. za to wielki plus dla autorki.
UsuńNie czytuję literatury skandynawskiej i już czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńgroza, sensacja, kryminał - to słowa, które mnie do książek raczej nie przyciągają, zupełnie nie moja bajka. ale to właśnie fajne, że każdy lubi coś innego :)
OdpowiedzUsuńYrsę pokochałam już podczas czytania "Pamiętam cię", za Thorę też w końcu będę musiała się zabrać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, świetna atmosfera. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale ani trochę się nie zawiodłam i na pewno sięgnę po inne jej powieści. :)
OdpowiedzUsuńja w pierwszej kolejności przeczytałam Spójrz na mnie i przepadłam w niej bez reszty.
UsuńKiedyś czytałam recenzje książki u Cyrysi i bardzo mnie wtedy zaintrygowała :-) Ty tylko wzmogłaś moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńJuż mam na ebooku - z pewnością przeczytam am am :P
OdpowiedzUsuńTo jest jedna z tych książek, które wszyscy chwalą, a ja nie potrafię się do niej przekonać :-)
OdpowiedzUsuńzawsze trafi się ktoś odporny, nie ma się co przejmować :)
Usuńjuż po prologu miałam gęsią skórkę :) a po ostatniej kropce niedosyt twórczości Yrsy
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale zachęciłaś mnie pozytywną mocą swojej recenzji ;d
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce i już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy wrócić do Yrsy... ;)
OdpowiedzUsuńLubię ją bardzo.
właśnie jestem w trakcie czytania, ale na razie bez szału :)
OdpowiedzUsuńKolejny tytuł do kolecji "must read". Jak perełka, to nie ma gadania ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie. Co raz to więcej pochlebnych recenzji pojawia się na temat tej książki. Jednak się na nią skuszę:D
OdpowiedzUsuń