Po ostatniej wpadce z lekturą,
bałam się tej historii jak diabli. Gdybym ponownie zawiodła się na fantasy, do
którego i tak wielkiego przekonania nie mam, porzuciłabym bym go na cały
nadchodzący rok. Szczęście, że Urodzona o
północy to całkiem udane czytadło, nie wymagające od nas wiele skupienia,
za to oferujące naprawdę godziwą rozrywkę.
Kylie Galen od kilku miesięcy
czuje się bardzo zagubiona. Zerwał z nią jej chłopak, umarła babcia, rodzice
postanowili się rozejść, a na dodatek tego wszystkiego, prześladuje ją widmo
rannego żołnierza. Chcąc odreagować pojawiające się u niej stresy, daje się namówić koleżance na zakrapianą imprezę. Finał zabawy jest taki, że Kylie
zostaje wywieziona na obóz dla trudnej młodzieży, a jego uczestnicy zdają się
być osobliwi, nie tylko z powodu zachowania.
C.C. Hunter mimo
amerykańskiego rodowodu, uniknęła pułapki swej znajomej po fachu – S.Meyer. Pisarka, zepchnęła romanse bohaterów
na boczny tor historii i bardziej zaciekawiła nas darem Kylie, niż tym do kogo
i jak wzdycha. Oczywiście maślanych oczu nadal znajdziemy tu całkiem sporo, jednak lek na niestrawność, w tym wypadku nie będzie nam już potrzebny.
Urodzona o północy to opowieść o silnej, lecz zagubionej w nowej
rzeczywistości dziewczynie. Czy faktycznie ma ona szanse, stać się tak
szumie zapowiadanym "gorącym hitem"? Uczucia mam mieszane, jednak po Obcych, ta książka to i tak niemalże
arcydzieło ;)
C. C. Hunter „Urodzona o
północy”
Ilość stron: 368
Wyd. Feeria
Ocena: 4/6
Zupełnie nie dla mnie, ale rozumiem, że czasem poprzez porównania może nam się spodobać coś, na co wcześniej nie zwrócilibyśmy uwagi.
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi, choć nie wiem czy chwyciłabym po nią...
OdpowiedzUsuń~Natalia
ja po wielu miesiącach przerwy postanowiłam spróbować. w tym przypadku akurat źle na tym nie wyszłam.
UsuńMam mieszane uczucia względem tej lektury, niby chcę przeczytać, ale obawiam się tych maślanych oczu ;-)
OdpowiedzUsuńChoć książka wydaje się być ciekawa, to ja nie jestem do niej przekonana. Może kiedyś mnie oświeci i powiem: "To jest akurat ta książka, którą będę dziś czytać". Jednak na razie na taki dzień się nie zapowiada :))
OdpowiedzUsuńz początku też miałam wobec niej wątpliwości, ale uznałam że skoro sama do mnie przyszła, to jednak dam jej tą szansę.
UsuńNie przepadam za książkami z gatunku paranormal romance nawet w wypadku gdy wątek miłosny został w nich ograniczony do minimum. Raczej daruję sobie tę powieść.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie ją czytam, literatura wysokich lotów to nie jest, ale dla młodzieży będzie zacna, czyta się przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńtrudno powiedzieć o takiej literatura aby była zacna, ale książka do najgorszy z pewnością nie należy.
UsuńTroszkę taka dziwna... ale dałabym jej szansę.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tej książki :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała zapoznać się z tą książką.
OdpowiedzUsuńMnie nie ciągnie do tej książki ze względu na wampiry, wilkołaki, których mam już dosyć... :)
OdpowiedzUsuńja w zasadzie też, ale co jakiś czas kusi by mnie by sprawdzić, co nowego w trawie piszczy.
UsuńKsiążkę czytałam i chociaż rewelacji nie ma, to jednak mi się podobała.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak książka Cię nie rozczarowała. Nie ma nic gorszego, niż zniechęcić się do jakiegoś gatunku literackiego przez kilka nietrafionych lektur.
OdpowiedzUsuńSama raczej nie sięgnę po tę powieść - nie mam ochoty na tego typu opowieści, przeznaczone raczej dla nieco młodszych ode mnie czytelników;)
wierz mi, że po Wśród obcych myślałam, iż nieźle się wkopałam, decydując się na zrecenzowanie obu tych książek. ostatecznie stanęło na remisie, ale nie prędko zdecyduje się na kontynuację.
Usuń