18:01

Korowód cieni - Julián Ríos

Książka Juliána Ríos’a z miejsca przykuwa uwagę niezwykłą okładką. Wzburzone morze, tory, a na nich ślady ludzkich stóp. W moim poczuciu estetyki, coś zarówno pięknego, jak i  idealnie oddającego klimat tej powieści.

Wydawać by się mogło, że wszystkie nadmorskie miejscowości są malownicze, urokliwe i nieustannie skąpane w słońcu. Kojarzą się one z wakacjami, beztroską oraz czasem radości. W Korowodzie cieni jednak nic nie jest standardowe, ani tak oczywiste. Tamoga to miasteczko, gdzie deszcz zdaje się padać wiecznie, a jego mieszkańcom bliżej do typów spod ciemnej gwiazdy, aniżeli wesołych wczasowiczów.

Każdy z dziewięciu opisanych tu epizodów, skupia się na innej postaci. Raz jest to przyjezdny Mortes, kiedy indziej upośledzony Palonazo, bądź Delia, zaborcza siostra Horacia. Wszystkie one łączą się w zwartą całość, i w gruncie rzeczy opowiadają tą samą historię. Historię Tamogi. Miasta które „dusi”.  

Wśród mieszkańców pełno jest zazdrości, spisków i braku zrozumienia. Każdy bohater ma coś na sumieniu, złorzeczy sąsiadowi, członkowi rodziny, a nawet osobie zupełnie nieznanej. Egoizm wiedzie tu prym, doprowadzając za każdym razem do ludzkiej tragedii.

Książka Juliána Rios’a fascynuje i zadziwia czytelnika właściwie na każdym kroku. Napisana oszczędnym, wyważonym językiem, porusza praktycznie wszystkie struny naszych emocji. Są to ujęte w sprytny sposób  spostrzeżenia na temat ciemniej strony ludzkiej osobowości. Świetnie pokazują człowieczą zawiść, bezmyślność, a przede wszystkim zagubienie. I  choć momentami  zachowania mieszkańców mogą wydać się nieco wyolbrzymione, to dzięki temu jeszcze bardziej one do nas przemawiają.

Można sądzić, że ponury klimat miasteczka budzi w ludziach, to co najgorsze. A może jest wręcz odwrotnie, i to obywatele zatruwają Tomgę swoimi uczynkami?

Przeczytajcie i oceńcie sami. Według mnie naprawdę warto.


Książkę otrzymałam od wydawnictwa Muza, za co bardzo dziękuję.


Julián Ríos „Korowód cieni”
Ilość stron: 144
Wyd. Muza
Warszawa 2010
Ocena: 5/6

22 komentarze:

  1. Jeszcze raz nie na temat: Tomkowi wyjaśniałam i wysyłałam. Pisał do mnie na maila i forum - odpisałam i tu, i tu. Nie siedzę 24h/dobę na poczcie, bo mam też swoje życie prywatne i nie przesadzajmy, że aż tak długo nie odpisywałam. Jestem ciekawa ile osób jeszcze nie wystawiło swoich recenzji...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, ale będę musiała się za nią rozejrzeć:))

    OdpowiedzUsuń
  3. No, nie ma sprawy. Dostałam dwie książki, co do każdej książki napisałam kiedy ją zrecenzuję - mniej więcej. Nie chciałam wykorzystać swoich przepisowych trzech tygodni na te książki, bo wiem, że wydawnictwa poganiają, ale też nie wiem z drugiej strony, po co ten czas dają określony, jak potem jest panika.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka w moich klimatach :) Z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa, więc może przeczytam ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. może kiedyś przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje się całkiem całkiem.. :)
    Więc z chęcią bym przeczytał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. >> Klaudia Karolina: przeczytaj. objętościowo jest nie wielka, ale świetnie napisana.

    >> Molioo: polecam, jest naprawdę dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna okładka i kusi niezmiernie..

    OdpowiedzUsuń
  10. kuuuurczę, ale Ty szybko czytasz!

    OdpowiedzUsuń
  11. >> Catherine: efekt sporych zaległości i w końcu odrobiny czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę o tej książce, wydaje się ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  13. o książce nie słyszałam. Zastanowię się, może kiedyś, jeśli będę miała okazję, to spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam tę książkę bardzo dawno, ale treść pamiętam do dziś. Naprawdę niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  15. >> Hiliko: mamy więc podobne odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również o niej nie słyszałam, ale jest to książka z tych, jakie lubię, więc zdecydowanie dodaję do listy "chcę przeczytać".
    + mam nadzieję, że dobrze będzie Ci się czytało "Człowieka, który pokochał Yngvego" :) Czekam na recenzję :)

    P.S. Zakładam, że na recenzenta na portalu nakanapie już nie można się zgłaszać :D?

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyważony język mnie zachęcił :) Głównie z tego względu, iż ostatnimi czasy czytam książki pełne patosu, a więc miło byłoby sięgnąć po coś pięknego w swej prostocie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak po opisie to odnoszę wrażenie, że to o moje miasteczko chodzi, tylko nazwę zmienili dla niepoznaki... ;) A tak bardziej poważnie, to chętnie bym przeczytała tę książkę, a nuż się jeszcze jakiś podobieństw dopatrzę 8)

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka rzeczywiście niezwykła. Co do treści - brzmi ciekawie. Jeśli znajdę, chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wydaje się ciekawa a i okładka bardzo zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Okładka piękna... Ponury klimat miasteczka jak najbardziej do mnie przemawia...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger