Dziesięć lat temu z domu na przedmieściach Alpine, uprowadzono dwójkę chłopców. Porywacze za pomocą skrzynki mailowej zażądali okupu. Rodzina miała zostawić dwa miliony dolarów w nieoznakowanej torbie w parku. Skrupulatnie przygotowana zasadzka, na nic się jednak zdała. Ani tego dnia, ani następnego, ani przez setki kolejnych, po pieniądze nikt się nie pojawił.
Po ponad dekadzie, Win otrzymuje wiadomość z adresem i informacją, gdzie obecnie znajdują się porwani. Co przez ten czas działo się z dzieciakami i jaki był prawdziwy cel ich uprowadzenia?
O Cobenie naczytałam się wielu pozytywów, ale osobiście kojarzyłam wyłącznie gatunek w jakim się obraca. Zrażona sensacją made in usa, jego dorobek stale osuwałam na bok. Przypadek sprawił, że W domu do mnie zawitało, a jedno z pierwszych zdań w książce, że przy niej pozostałam.
Najnowsza powieść Cobena rzeczywiście wciąga i niemalże do końca pozbawia oddechu, ale finał.... finał sprawia, że po pierwszej euforii pozostaje wrażenie, że po prostu było ok. Nie wiem dlaczego tak ceniony autor porwał się na najbardziej klasyczne i typowe dla tego rodzaju historii zakończenie. Ja rozumiem, że większość policyjnych spraw kończy się w ten sposób, ale literatura rządzi się swoimi prawami i można w niej puścić wodzę fantazji. Spróbować znaleźć jakiś punkt, który zaskoczy czytelnika, nawet jeśli będzie się on wydawał nieco mniej prawdopodobny.
W domu to kawałek solidnej rozrywki, ale nie aż tak fascynującej jak przypuszczałam.
Harlan Coben "W domu"
Ilość stron: 416
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
W domu to kawałek solidnej rozrywki, ale nie aż tak fascynującej jak przypuszczałam.
Harlan Coben "W domu"
Ilość stron: 416
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Kocham książki tego autora. Każdą czytam w ciemno. Ta jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę pozycję, bo bardzo lubię książki tego autora. ;)
OdpowiedzUsuńCoben to jeden z moich ulubionych pisarzy. 'w domu' mam, ale jeszcze nie zaczęłam jej czytać
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie zakończenie zaskoczyło, bo mimo wszystko nie podejrzewałam takiego rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńJa kocham Cobena zwłaszcza za bohaterów, Myrona i Wina. Lubię te ich słowne przekomarzanki. Może też mam z nim miłe wspomnienia, ponieważ W głębi lasu to mój pierwszy przeczytany w podstawówce(!) thriller. Dobrze, że jako czytelnik, któremu brakowało książek na dziale dziecięcym mogłam chodzić po całej bibliotece :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją wkrótce przeczytać,lubię książki autora :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, mam w dalekich planach czytelniczych Cobena, jednak to typowe zakończenie mnie trochę odrzuca.
OdpowiedzUsuńTeż nie znam Cobena, ale raczej zacznę jakby co od jego wcześniejszych książek.
OdpowiedzUsuń