Kiedy teściowa i synowa działają w zmowie, w tle musi pojawić się trup.
Terenia to księgowa, która lubi zaczynać dzień od kawy i kasztanków. Powoli wczuwać się w rytm doby, dbając o swój komfort. Wewnętrzny, jak i zewnętrzy spokój przerywa jednak nagła przeprowadzka i okoliczności życia na wsi. Wmanewrowana podstępem przez teściową w jogging, biegnie pewnego ranka resztkami tchu, aż natura nie zmusza ją by na chwilę wstąpić w krzaczki. Tak zaczynają się kłopoty i nie lada tarapaty, bo lesie leży dywan, w dywanie leży trup, a wspomniany element wystroju nie tak dawno, jak wczoraj, był jeszcze w JEJ garażu!
Kto stoi za tą zbrodnią? Poczciwy mąż, któremu puściły nerwy, rodzona córka? Jak ochronić rodzinę i wydostać się tej kabały?
Szalona komedia, w której kobiety współpracują, kasztanki sypią się garściami, a wieś wcale nie jest taka spokojna, na jaką się wydaje. Marta Kisiel, która przyzwyczaiła mnie do książek z gatunku fantasy, równie dobrze radzi sobie z kryminałem i równie sprawnie lokuje go w krzywym zwierciadle. Jest akcja, jest zabawa, są misje bardzo karkołomne.
Jak rodzina Tawnych poradzi sobie z ludzką sajgonką? I kto finalnie okaże się winnym? Czytajcie, nie będziecie żałować!
Nie przepadam za tym gatunkiem książek, więc na ten moment odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńMam niestety podobnie jak Agnieszka. Nie przepadam nawet w formie komedii. Ale z rekomendacji skorzystam. Zapisuję "ad acta" :) Pozdrawiam po południowych zakupach z maską w tle :)
OdpowiedzUsuńJa w ramach wychodzenia z czytelniczej strefy komfortu zaczęłam sięgać po komedie kryminalne - ze zdziwieniem odkryłam, że nawet je polubiłam. "Dywan z wkładką" też mi się podobał i myślę, że to początek dalszej mojej znajomości z twórczością pani Kisiel.
OdpowiedzUsuńKomedia kryminalna. Czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńTym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za komediami kryminalnymi, ale na tą chyba się skuszę
OdpowiedzUsuń