08:47

Marcowe fiołki - Sarah Jio

Kobieca proza – lubię, wyspy oraz bliskość natury – lubię, życiowe sprawy i trudne decyzje – oczywiście, że tak, więc dlaczego tak bardzo męczyłam się przy tych Fiołkach

Historia Sarah Jio opowiada o Emily, która po niedawnym rozwodzie, jedzie do ciotki pozbierać swe myśli. W zajętej przez nią sypialni znajduje pamiętnik z 1943 roku. Nie wie czy to początek jakiejś powieści, czy może prawdziwe losy kogoś z członków rodziny. Em ma trzy tygodnie aby rozwikłać tę sprawę, porządkując przy okazji swoje prywatne życie.

Pomysł na książkę powiedziałabym, że jest neutralny – o uciekających rozwódkach da się przecież ciekawie napisać, jednak Sarah Jio nie podołała zadaniu. Jej historia wydaje mi się być płaska i pozbawiona wyraźnych bohaterów. Na pierwszy rzut oka sporo się tutaj dzieje, ale w połowie tomu ziewałam z nudów. Ten kocha tą, a ona chce z innym, potem dochodzi jeszcze ktoś trzeci… Nie i jeszcze raz nie. Trąci banałem, bo takich książek są na świecie tysiące. Może gdyby bohaterów było mniej, albo autorka bardziej koncentrowała się na Emily i Bee…

Starałam się, doczytałam nawet do końca, ale nic z tego. Kiedy przed oczami ma się pomysły Ahern, szkoda zwyczajnie czasu.


Sarah Jio „Marcowe fiołki”
Ilość stron: 304
Wyd. Znak
Ocena: 3/6

32 komentarze:

  1. Czytałam o tej książce pozytywne słowa, które zachęciły mnie do przeczytania jej, a teraz będę musiała się chyba zastanowić zanim po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, oj... A u mnie już czeka na swoją kolej. Mimo Twojej niezbyt pochlebnej oceny chyba zaryzykuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnóstwo ludzi ją chwali, wiec nie masz się co załamywać. przypuszczam, że gdyby nie Ahern też byłabym dla niej łaskawsza.

      Usuń
  3. Szkoda, że się zawiodłaś, co ja jestem urzeczona tą książkę. Mnie uwiodła od samego początku.

    OdpowiedzUsuń
  4. I pomyśleć, że pomysł na fabułę taki prosty i całkiem interesujący. Szkoda, że wykonanie marne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie odmienna opinia od tych, które dotychczas zdążyłam przeczytać.Tym bardziej, jestem teraz ciekawa swojej reakcji, po lekturze tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kwestii tego tytułu pozytywne opinie przeważają. widać wszystko zależy od nastawienia, u mnie powieść trafiła na zły moment - za dobre lektury były przed nią.

      Usuń
  6. Nie dziwię Ci się, że nie przypadła Ci do gustu, mi czytało się przyzwoicie, aczkolwiek bez szału.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że nigdy mnie nie ciągnęło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja znowu miałam tak opatrzoną jej okładkę w markecie - od roku promują ją przy kasach w tesco - że wiedziałam, iż kiedyś przeczytam. cudów nie oczekiwałam, ale no... super nie było.

      Usuń
  8. Szkoda, że to taka kiepska książka. Brzmiało dość ciekawie, ale jak widzę wykonanie średnie. Okładka także nie zachęca, taka nijaka, jak treść. Odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też skojarzyła mi się mocno z Ahern, ale akurat ja dałam się jej uwieść i czekam na kolejne spotkania z tą autorką. Może inny jej tytuł trafi w Twój gust? Dość dobre opinie zbierają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy, ani kiedy porwę się na kolejny tytuł. póki co Ahern ma pierwszeństwo.

      Usuń
  10. Szkoda wielka, że książka Ci się nie spodobała. Mnie niesamowicie wciągnęła i jeszcze długo myślałam o losach bohaterów po skończonej lekturze. Tak jak Klaudyna, z chęcią sięgnę po kolejne powieści pani Jio :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Marcowe fiołki" zbierają różne recenzje - jedne bardziej, a inne mniej pozytywne. Dopóki nie przeczytam, to nie przekonam się, jakie wrażenie wywrze na mnie. Mam nadzieję, że lepsze niż na Tobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam różne opinie na temat tej książki, ale powiem że od początku jakoś do niej mnie nie ciągnęło, i jak na razie nie będę po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z całą pewnością mogę napisać, że NIGDY nie sięgnął bym po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po sobie wiem, że z książkami nie ma się co zapierać ;)) a nóż kiedyś ją weźmiesz i Ci się spodoba.

      Usuń
  14. Do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi recenzjami, które zachęciły mnie do tej książki. I mimo Twojej negatywnej opinii nadal mam na nią ochotę :) Mam nadzieję, że spodoba mi się bardziej niż Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojoj. Krótko i treściwie. Ale co ja mam teraz zrobić? Książkę zdobyłam po kilku pochlebnych recenzjach a tu taki afront...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio o wszystkim pisze w pigułce. chyba za dużo teraz czytam i nie chce mi się zbytnio rozwodzić.

      Usuń
  16. Historia przyjemna, ale rzeczywiście banalna. Dużo osób zachwyca się ostatnio tą książką, ja do nich nie należę;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hm. Czytałam gdzieś niedawno bardzo pozytywną recenzję tej książki. Myślę, że sobie daruję a swój czas przy okazji poświęcę Ahern.

    OdpowiedzUsuń
  18. W takim razie ja podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie fabuła tej książki to nic rewelacyjnego, ale mnie się podobała, szczególnie wpisy z pamiętnika, lata 40.to po prostu bajka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książka ma swoje plusy, jednak jako całość wypada przeciętnie. liczyłam po prostu na głębsze refleksje i opisy przyrody.

      Usuń
  20. Teraz dałaś mi do myślenia, po tylu pozytywnych recenzjach, które czytałam

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolejna recenzja tej książki, tym razem inna niż wszystkie pod względem oceny, bo zawsze napotykałam raczej pozytywne opinie na jej temat. I zaczęłam intensywnie myśleć na ten temat;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko będzie Ci ją ocenić na podstawie innych opinii. nie ma się co sugerować, trzeba wziąć i czytać :)

      Usuń
  22. Czytałam i spodobała mi się ta książka - jak dla mnie ciekawa jest historia z pamiętnika.

    OdpowiedzUsuń
  23. W takim razie omijać będę tą książkę szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger