08:09

Naucz się uczyć - Sebastian Leitner; fiszki z gramatyką angielską


Gdy chodziłam do szkoły, najważniejszym wyposażeniem mojej torby, był piórnik wyładowany zakreślaczami. Gdy jakiś tekst był podany ciągiem i nie daj na to, jeszcze czarno-biały, uczenie się nie przynosiło żadnego efektu.

Dziś z instytucją kształcenia zawiązana już nie jestem, ale czy to w pracy czy w domu, nowe umiejętności zdobywać bezustannie trzeba. Wielu zadaje sobie pytanie: jak się uczyć by się nauczyć? Technik są tysiące, a żeby wiedzieć co w ogóle sprawdzać, by znaleźć tę najlepszą dla siebie, pomocny okazuje się być Sebastian Leitner.

Wgłębiając się w jego książkę, nieskromnie powiem, że przeczucia zawsze miałam dobre. Intuicyjnie przekładałam obrazy na słowa, uczyłam się seriami i starałam się zmieniać okoliczności, w których przyswajałam wiedzę (różne pory dnia, miejsca itd.). Autor obala przy okazji teorię, że nauka na głos ma sens (w rzeczywistości wydłuża nasz czas reakcji), a uczenie się czysto pamięciowe jest zbędne  – im więcej wiemy, tym łatwiej przyswajamy nową wiedzę.

Naucz się uczyć to fantastyczna książka, gdy szukamy praktycznych porad, jak rozgryźć proces kształcenia, ale przede wszystkim jest to bogate kompendium wiedzy o nauce w ogóle. Różni ludzie, eksperymenty, przekonania, które na przestrzeni lat się zmieniały… Książka opublikowana została blisko pół wieku temu, ale wydawca zrezygnował z wprowadzania do niej zmian. Część rzeczy będzie więc dla odbiorcy dziwna (szczególnie wstęp traktujący o płci), niemniej całość wydaje mi się nigdy nie zdezaktualizować.


Starając się zatem odpowiedzieć na pytanie: jak się uczyć, by się nauczyć, skwituję, że za pomocą fiszek, które Leitner nazywa kartoteką autodydaktyczną. Metoda ta spełnia wszystkie, stawiane przez niego warunki: jest ciekawa, szybka, z miejsca oferuje uczącemu się nagrodę, a samo jej zastosowanie, wymaga podzielenia materiału na mniejsze partie.

W tym miejscu warto wspomnieć, że Cztery głowy stworzyło nowy zestaw fiszek dla wszystkich, którym gramatyka angielska spędza sen z powiek. 250 kart z przyjazną dla oka grafiką, dzięki którym opanujemy 47 niezbędnych zagadnień z poziomu podstawowego.

To, że w taki sposób można się nauczyć słówek wiedziałam od lat, ale że ktoś mądry wpadł na pomysł wykorzystania ich do gramatyki, jestem pełna podziwu :)

Zatem co? Do fiszek, bo jak mawia sam Leitner: "ciężar nauki ugniata tylko tego, kto wie za mało lub nie wie nic".


Sebastian Leitner "Naucz się uczyć"                                                     Fiszki - gramatyka angielska
Ilość stron: 304                                                                                      Ilość kart: 250
Wyd. Cztery Głowy                                                                                Wyd. Cztery Głowy
Ocena: 5/6                                                                                            Lista zagadnień: klik

20 komentarzy:

  1. Książka mogła by mi się przydać :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł świetny, myślę że po Nowym Roku, wraz z nowymi planami sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po książkę sięgać raczej nie będę, bo wiele czytałam o sposobach nauki i mam swój odpowiedni :)
    Ale fiszki by się przydały jakieś, bo boję się, że z czasem pozapominam angielski język - na studiach już nie mam, jedyne co to korepetycje daję ale dziecku z podstawówki, a mi zależy na trudniejszych zagadnieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa forma :) Jednak ja już opracowałam swoje metody nauki języka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobają mi się zacytowane przez Ciebie słowa autora :) Sama od jakiegoś czasu walczę z fiszkami i uważam, że to naprawdę świetny sposób na naukę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjna propozycja, dodaję do książek do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Angielski na studiach zaczynam dopiero w przyszłym semestrze, a wakacje zapowiadają się za granicą, więc i język przydałoby się podszkolić. Tym bardziej, że potem znowu się zacznie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie się zapowiada, na pewno by się i mi przydała bo ta nauka angielskiego straaaasznie opornie idzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaję się ciekawa, a fiszki już wkrótce będę testować na sobie jako że wczoraj zamówiłam ;) Może w końcu zapamiętam skutecznie te wszystkie phrasal verbsy..

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedna z dobrych metod nauki języka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę mam ,ale jeszcze nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie wypróbowałabym nauki gramatyki przy pomocy fiszek, ale na poziomie zaawansowanym, ewentualnie początkującym, ale z hiszpańskiego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię nowinki metodyczne, muszę sprawdzić tę książkę koniecznie i opowiedzieć o niej moim uczniom. :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie nie, ale może kupię na prezent :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam fiszki w domu, ale leżą i się kurzą od jakiegoś czasu.... czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. To coś dla mnie! Wprawdzie mam już swój sposób uczenia, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by mieć ich kilka ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kupiłam fiszki i leżą :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka bardzo by mi się przydała ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Często słyszę, fiszki to jest to. Przyznam, że nigdy nie korzystałem z fiszek, ale jeżeli chciałbym rozpocząć naukę nowych języków - a chcę, to czemu nie. Może nawet poszukam dodatkowych porad właśnie w tej książce.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger