Ciemna, grudniowa noc. Zamieć śnieżna szaleje w najlepsze, ale Darbs ma to totalnie za nic. Pędzi na złamanie karku swoją hondą sivic, aby przed operacją zdążyć porozmawiać z matką. Chce ją przeprosić i powiedzieć jak bardzo ją kocha. Poprosić o wybaczenie nim będzie za późno.
Nagle na górskim odcinku drogi, jej samochód traci przyczepność. Dziewczyna zmuszona zostaje zatrzymać się w przydrożnym punkcie obsługi podróżnych. W raz z nią jest tu jeszcze czwórka nieznajomych, uwięzionych w śniegu, tak samo jak ona. Tak, przemarznięta i głodna, dowiaduje się, jak fatalna już noc, może skierować się w jeszcze gorszą stronę.
Nie miałam ostatnio szczęścia do kryminalnych zagadek, ani do thrillerów, rzekomo mrożących krew w żyłach. Bezbronne to jednak zupełnie coś innego. Powieść Taylora Adams nie jest idealna, ale bardzo skutecznie przykuła moją uwagę. Skupienie akcji w jednym miejscu, mała ilość bohaterów, tempo, które szalone jest już na początku, a potem dodatkowo przyspiesza.
Podobało mi się od pierwszej do ostatniej strony. Jest tu intryga, zaskoczenie, pościg, nawet strzelanka. Książkę pochłonęłam na dwa posiedzenia - to chyba najskuteczniejsza rekomendacja.
Taylor Adams "Bezbronne"
Ilość stron: 370
Wyd. Otwarte
Ocena: 5/6
Premiera: 13.02.2019 r.
Ja sobie tymczasowo odpuszczam kryminały, ale recenzja bardzo, bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce zabieram się za czytanie tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka zaciekawiła mnie już jak zobaczyłam ją na stronie wydawnictwa. Bardzo lubię powieści, które są dynamiczne, lecz zarazem spójne i logiczne. O to często trudno przy książkach skupiających się na szybkiej akcji i wywołaniu w czytelniku konkretnych emocji, jak właśnie mrożąca krew w żyłach historia. Cieszę się, że książka Ci się podobała. Być może i mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Już sobie zapisałam tytuł.
OdpowiedzUsuńMi również bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuń