Ludzkość atakowana jest przez
nieznany dotąd wirus, wywołujący gorączkę, ale u tych którzy zdołają ją
przezwyciężyć, również morderczy głód. Jest to jedna z biologicznych broni
opracowywanych w tajnej bazie w Kolorado. Ma ona zwiększać siłę u nosicieli oraz
sprawić, że przeżyją oni dłużej. Jak to w post-apokaliptycznych powieściach
bywa, coś idzie nie tak, a obiekty badań wymykają się spod kontroli.
Mija kilkadziesiąt lat.
Poznajemy nowy świat, a właściwie to co z niego pozostało. Stany Zjednoczone
to teraz kilka kolonii, zamieszkanych przez tych, którym udało się
przeżyć. Mimo, że świat zniszczony został przez bombę nuklearną, w ludziach
wciąż tli się nadzieja. Ostatnim jej promykiem staje się Amy, dziewczyna, która
jak gdyby nigdy nic, nagle pojawia się pod drzwiami Republiki Kalifornijskiej.
Przejście to dla mnie tytuł bardzo metaforyczny. Obrazujący to jak
ludzie na skutek nagłej sytuacji, muszą przewartościować i zreorganizować całe
swoje życie. Wszystko co znamy, w przeciągu kilku dni przestaje istnieć, a co
grosza z każdej strony mogą się na nas czaić mordercze potwory. Tak Przejście to w głównej mierze opowieść o
wampirach i walce ocalałych o przetrwanie.
Czy książka mi się podobała? I
tak, i nie, a nawet bardzo. Wstęp niczym u Stephena potrafi być nużący, w
historii są dłużyzny, ale też fragmenty, które nie pozwalają się od niej oderwać. Rewelacyjnie wypada krajobraz nowego świata, gorzej już to, jak ludzie próbują sobie w nim radzić.
Historia dzieli się na dwa czasy - teraz i przedtem. To jak doszło do epidemii wypada dużo ciekawiej, niż jej następstwa. Co ciekawe mimo faktu, iż jest to pierwszy tom trylogii czuję się całkiem usatysfakcjonowana zakończeniem i chociaż otwarto kilku wątków, śmiało można traktować Przejście jako integralną całość.
Ciekawa powieść, nie tylko dla fanów katastroficznych historii.
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
Justin Cronin "Przejście"
Ilość stron: 832
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po post-apokaliptyczne tytuły, chyba mnie przerażają. Ale Przejście wydaje się całkiem ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz się przełamać do tego klimatu, to polecam Drogę McCarthy'ego.
UsuńUwielbiam Twojego kota! Czarnego też :D
OdpowiedzUsuń