Nagie ciało porzucone w lesie. Nie widać na nim żadnych śladów przemocy, wręcz przeciwnie wydaje się być niezwykle czyste i nawet pasujące do mroźnego, zimowego krajobrazu. Twarz jest łagodna, jedyne co budzi zwątpienie to oczy, a właściwie ich brak.
Komisarz Teresa Battaglia prowadzi dochodzenie mające ustalić, kto stoi za tą druzgoczącą zbrodnią. Ona już wie, że to dopiero początek serii, jednak miejscowa policja bagatelizuje całą sprawę. Wespół z przydzielonym jej do pomocy pracownikiem rusza śladem stworzonego przez siebie profilu, odkrywając kolejne ciała pozbawione nosa i uszu, a następnie skóry...
Kwiaty nad piekłem to pierwszy tom nowej, tym razem włoskiej serii o kobiecie komisarzu. Zachwycona tym, jak o krainie Basków pisała Dolores Redondo, nie wahałam się ani chwili by zajrzeć do kolejnego, mało znanego mi obszaru. Szkoda, że książka Ilariy Tuti tak mało zdradza o zwyczajach panujących w samym sercu Alp, choć sceny z obchodem Nocy Krampusa i maskaradą z nią związaną robiły na mnie wrażenie.
Jak jest jednak z samą książką? Dobrze, choć niestety nie rewelacyjnie. Na pewno wyróżnia się w niej postać Teresy, która z racji wieku i rożnych chorób, w tym rozpoczynającej się demencji, w wielu sytuacjach staje się po prostu bezradna. Jest to interesująca odmiana, wśród wszystkich kryminalnych bohaterów, których głównymi bolączkami są alkohol i narkotyki. Sama fabuła jednak wyłącznie poprawna. Nie nudzi, ale też nie napędza szczególnie ciekawości. Nim bliżej końca tym robi się lepiej, mimo to Ilaria Tuti nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle gatunku.
Przeczytałam nawet szybko, a to chyba dowód na to, że książka nie jest zła, ale nawet u mnie (amatorki wszelkiej maści kryminałów) długo w pamięci raczej nie zostanie.
Ilaria Tuti "Kwiaty nad piekłem"
Ilość stron: 352
Wyd. Sonia Draga
Ocena: 4/6
Premiera: 15 maja 2019 r.
Jak jest jednak z samą książką? Dobrze, choć niestety nie rewelacyjnie. Na pewno wyróżnia się w niej postać Teresy, która z racji wieku i rożnych chorób, w tym rozpoczynającej się demencji, w wielu sytuacjach staje się po prostu bezradna. Jest to interesująca odmiana, wśród wszystkich kryminalnych bohaterów, których głównymi bolączkami są alkohol i narkotyki. Sama fabuła jednak wyłącznie poprawna. Nie nudzi, ale też nie napędza szczególnie ciekawości. Nim bliżej końca tym robi się lepiej, mimo to Ilaria Tuti nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle gatunku.
Przeczytałam nawet szybko, a to chyba dowód na to, że książka nie jest zła, ale nawet u mnie (amatorki wszelkiej maści kryminałów) długo w pamięci raczej nie zostanie.
Ilaria Tuti "Kwiaty nad piekłem"
Ilość stron: 352
Wyd. Sonia Draga
Ocena: 4/6
Premiera: 15 maja 2019 r.
Skoro mam ją szybko przeczytać, a potem równie szybko o niej zapomnieć, to jednak chyba podziękuję. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
wyróżnia się bohaterka. kobieta już sile wieku, schorowana. jednak sama kryminalna zagadka dla mnie zbyt trzymająca w napięciu nie była.
UsuńWydaje mi się, że może mi się spodobać, ale raczej nie będzie to obowiązkowa pozycja na mojej liście książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com)
Książka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńto początek serii, więc myślę, że kilka książek.
UsuńKwiaty kwiatami, ale ja czekam na Wiszącą dziewczynę.
OdpowiedzUsuń