To się rzadko zdarza, aby kontynuacja była w stanie totalnie zaskoczyć czytelnika. Zwłaszcza, gdy opowiada tak specyficzną historię, jak miłosne perypetie Joe.
Manipulant, podglądacz, oszust... wszystkie jego tricki dobrze już znamy, a tu niespodzianka - Ukrycie ciała znów wyprowadzają nas na manowce. Po wydarzeniach z pierwszej części (TY), Joe Goldberg wylatuje do Los Angeles szukać zapomnienia i chcąc rozpocząć wszystko od nowa. Dość szybko wtapia się w miejscowe otoczenie. Znajduje pracę, nowe hobby tylko, że choć nad zachowaniami łatwo można zapanować, to osobowości nie da się zmienić. Nowe imię - stara rzeczywistość - w efekcie psychopatyczny morderca nadal w nim tkwi.
Ukryte ciała to zupełnie nowe podejście do starego motywu. Caroline Kepnes umiejętnie lawiruje między wydarzeniami, tworząc iście przebojową książkę z dobrze zarysowaną postacią głównego bohatera. Siła Goldberga tkwi w jego dwuznaczności, bo choć chciałoby się po prostu powiedzieć o nim "zły", to jednak motywy działania, szczerość, czy żywa wiara w to, w jakim celu to robi, sprawiają, że nic nie jest tu oczywiste.
Zaskakująca i dająca nadzieję na dalszy ciąg. Polecam.
Caroline Kepnes "Ukryte ciała"
Ilość stron: 448
Wyd. W.A.B.
Ocena: 4,5/6
Ta książka ma coś w sobie, co skłania mnie do lektury. 😊
OdpowiedzUsuńChociaż wyznaję zasadę "Najpierw książka, potem film" to muszę przyznać, że w tym wypadku serial wepchnął się w "kolejkę". Sama kreacja Joe jest niesamowita, więc zaczęłam się zastanawiać, jak to było w książce :)
OdpowiedzUsuńjeżeli o mnie chodzi to jestem absolutną fanką serialu. książki wypadają przy nim blado i jakoś dużo mniej wciągają.
Usuń