Autobiograficzna opowieści będąca mieszaniną komedii i groteski. Kurt Vonnegut to pisarz, który jedzie na pogrzeb swojej siostry. W czasie tej podróży przychodzi mu do głowy pomysł na książkę. Książkę o strasznym starcu egzystującym w ruinach Manhattanu, gdzie prawie wszyscy zostali uśmierceni przez tajemniczą zarazę zwaną Zieloną Śmiercią. Starzec mieszka tam ze swą niepiśmienną, rachityczną i ciężarną wnuczką Melody.
Dr Wilbur Żonkil-11 Swain, bo tak się on nazywa, to były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, który spisuje losy swojej rodziny. Urodzony wraz ze swoją siostrą z tajemniczą chorobą genetyczną, która zniekształciła jego rysy i od małego skazała na zamknięcie w domu, opisuje właściwie drogę swojej udręki, ale i wielką miłość jaka łączyła rodzeństwo.
Postać doktora to kolejne wcielenie samego pisarza, który równie mocno rozpaczał o śmierci własnej strony. Slapstick zdaje się być sposobem na radzenie sobie ze stratą, na wykrzyczenie bólu i niezgody na całą sytuację. Jak pisze w jednym fragmencie, książka "powiada o wyludnionych miastach, duchowym kanibalizmie, kazirodztwie, samotności, braku miłości, o śmierci i tak dalej. Przedstawia mnie i moją piękną siostrę jako potwory, i w ogóle. To bardzo naturalne, skoro śniło mi się w drodze na pogrzeb".
Dziwna, kuriozalna, wielowymiarowa i ponadczasowa. Vonneguta się albo uwielbia albo nienawidzi. Ja przepadam za jego szaleństwem.
Z przyjemnością sięgnę. Dawno nic " Z Autora" nie czytałem. Były to fragmenty w Liceum :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńRównież chciałabym sięgnąć po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńSzalony autor - ale też mogę go polecić, ma niesamowicie mocne pióro oraz kreację. Kurt Vonnegut to zdecydowanie ktoś, kogo polecam.
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze kiedy, ale przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKurt Vonnegut to autor którego biorę teraz do czytania przed snem. Pozdrawiam was!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka i zamówiłem :D
OdpowiedzUsuń