Huldar bierze udział w gromadzeniu dowodów rzeczowych w sprawie mężczyzny, który odebrał sobie życie. Policjanci obecni na miejscu zdarzenia, zdają się mocniej sprawą nie przejmować. Ważniejsze jest dla nich oczyszczenie terenu przed przyjazdem delegacji z ministerstwa, niż staranne zebranie śladów. I wszystko nawet jakoś im idzie, póty, póki zdjęte z liny zwłoki wcale nie okażą się być samobójczą misją.
Wzgórze wisielców to kolejny tom serii z udziałem Freji oraz Huldara. Tym raziem ich drogi zawodowe zbiegają się za sprawą małego chłopca, znalezionego w mieszkaniu mężczyzny, który się powiesił. Chłopiec nie wie, jak się tam znalazł, ani kto go tu przyprowadził. Nie wiadomo też co go łączyło z ofiarą, a co gorsza, nikt nie jest w stanie dowiedzieć się kim są jego rodzice i jak można ich odnaleźć.
Yrsa Sigurðardóttir to jedna z moich ulubionych autorek kryminałów, mimo, iż jej styl odbiega nieco od tego, który klasycznie nazywa się skandynawskim. Yrsa nie wnika aż tak głęboko w życie bohaterów, bardziej interesują ją sprawy społeczne i to, jak mocno może uczulić czytelnika na wydarzenia, które być może dzieją się za ścianą. Przemoc domowa, fora pełne pornografii... Sigurðardóttir wie, jak wciągnąć w swoją opowieść czytelnika.
Wielowątkowa, zagmatwana, intrygująca i świetnie napisana. Islandzka pisarka nadal trzyma wysoki poziom.
Ilość stron: 364
Wyd. Sonia Draga
Ocena: 5/6
"Coś" czytałem z Autorki kilka lat temu. Nie powiem - podobało mi się . Tytuł powyższy zapisuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, nie czytałam jeszcze chyba żadnego islandzkiego kryminału, choć ich tematyczne seriale i filmy lubię. :)
OdpowiedzUsuńPowieść wydaje się bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńTytuł zanotowany!
OdpowiedzUsuń