W cieniu - A.S.A. Harrison

08:41

W cieniu - A.S.A. Harrison

Jak to jest, gdy się prowadzi podwójne życie, romansując i uwodząc córkę najlepszego przyjaciela? Co zrobi Jodi, gdy się o tym dowie i jak niechciana ciąża, zaważy na dalszym życiu jej oraz Todda?

Mimo że związek z Toddem nigdy nie należał do łatwych, udało im się stworzyć przyjemne i spokojne życie. W momencie, kiedy miraż się rozpada, źródłem bólu nie jest jednak fizyczna nieobecności męża, ale utrata rutyny i stabilności, który dawał jej wypracowany przez lata porządek. Nie ważne, że ją okłamywał, a ona wierzyła w opowiadane jej codziennie bajeczki. Przejrzenie na oczy zawsze związane jest z szokiem, również dla kogoś, kto z zawodu sam jest psychoterapeutą.

A.S.A. Harrison w ciekawy w sposób ukazała problem porzucenia oraz mechanizmy obrony, przez uświadomienie sobie tego stanu rzeczy. Trudno jednak W cieniu dopatrywać się choćby znamion thrillera, czy przyrównywać go do Zanim zasnę, który swym geniuszem wmurował mnie w ziemię. Tu historia rozwija się niespiesznie, absorbując osobowością postaci, nie zaś dynamiką zdarzeń czy pytaniami, które rodzą się w głowie. 

Autorka nie powaliła mnie pod względem atmosfery, a nawet zawiodła, bo S.J. Watson jest z niej niestety żaden. Jedyne, co jest w stanie obronić dla mnie W cieniu, to psychologiczne aspekty poruszanego problemu i odnoszenie się w fabule do rożnych nurtów psychologii.

Ciekawa, ale pokrzywdzona hasłami z okładki, opowieść o męskim kryzysie wieku średniego i kobiecie, której bierność pobiła wszystkie rekordy świata.


A.S.A. Harrison "W cieniu"
Ilość stron: 352
Wyd. Znak
Ocena: 2,5/6
Historia wewnętrzna. Jelita - Giulia Enders

08:31

Historia wewnętrzna. Jelita - Giulia Enders


Jedna z najbardziej fascynujących książek, jakie w życiu czytałam! 

Jelita to temat drażliwy i rzadko kiedy poruszany. Wstydzimy się tego, co dzieje się w łazience, sprawdzamy czy nikt nas nie widzi i nie słyszy. O problemach gastrycznych nie rozmawiamy, nie myślimy nawet o tym, gdzie wędruje pokarm, który wyląduje w naszym żołądku. Tym czasem okazuje się, że podróż śniadania od kęsa do pożegnania w dniu następnym, to proces żmudny, złożony i przypominający taniec baletnicy ;) 

Język, którym operuje Giulia od razu skojarzył mi się z Mary Roach, plasując się w ten sposób w czołówce naukowych tytułów, które stoją na mojej półce. Przepadam za ludźmi, którzy potrafią w zabawny sposób przekazywać wiedzę, a pasją zarażać już z poziomu książki.

"Jelita to (...) gigantyczny Matrix, który rejestruje nasze życie wewnętrzne i oddziałuje na podświadomość". W parze z kłopotami trawiennymi może iść poczucie winy i ponury nastrój. Znane wszystkim burczenie nie jest wcale objawem głodu i nie pochodzi z żołądka, są to odgłosy wydawane przez "sprzątające" się właśnie jelita. Poduszka może być lekiem na nadkwasotę, a podnóżek w toalecie pomocnikiem przy zaparciach...

Umiejętność zaprezentowania w zabawny sposób swojej wiedzy, to dar na wagę złota. Giulia go ma, a od Historii Wewnętrznej nie sposób się oderwać! Gorąco polecam!


Giulia Enders "Historia wewnętrzna. Jelita"
Ilość stron: 304
Wyd. Feeria
Ocena: 5/6
Serena - Ron Rash

08:10

Serena - Ron Rash

Męski świat drwali, nigdy nie uznawał półśrodków. Praca od świtu do zmroku, na deszczu i w siarczystym mrozie, zarezerwowana była tylko dla wytrwałych. W powieści Rona Rasha, to jednak nie mężczyźni toczą najbardziej zacięte spory, tylko dwie układne i zrównoważone z pozoru kobiety - tytułowa Serena, partnerka inwestora oraz młodziutka Rachel, która niedawno urodziła mu syna.  

Póki rywalki trzymały się osobno, nie stanowiło to dla Sereny problemu, kiedy jednak dociera do niej, że nigdy nie będzie w stanie dać mężowi syna, a jedynym spadkobiercą staje się nieślubny bachor, Serena bierze sprawy w swoje ręce. 

Ron Rash stworzył postać kobiety, która mocno zapada czytelnikowi w pamięć. Jest waleczna, wie jak radzić sobie z mężczyznami, grzechotnikami, zna się nawet na wycince drzew. Byłam pod jej niemałym wrażeniem, a co najważniejsze, mimo że wad ma tysiące, trudno ją znienawidzić. Wręcz przeciwnie, rozumiałam jej racje i podziwiałam hart ducha. 

Będzie to wyolbrzymieniem, jednak pod względem siły Serena nie odstępuje w moim poczuciu Lisbeth Salander. Historia stworzona przez Rasha do Millenium się nie umywa, za to żeńska bohaterka, jak mało która, jest zadziorna i wyrazista. 

Karolina Północna u progu XX wieku oraz próby stworzenia imperium drzewnego, to temat wąski i mało interesujący, ale Serenę polecam ze względu na główną bohaterkę. To ona jest trzonem i siłą napędową tej historii, a cała reszta się nie liczy.  


Ron Rash "Serena"
Ilość stron: 352
Wyd. Świat Książki
Ocena: 4,5/6
Lichotek i Dragodon - Ian Ogilvy

21:07

Lichotek i Dragodon - Ian Ogilvy


Po szczęśliwym zakończeniu poprzedniej historii, ciemne chmury ponownie zbierają się nad Lichotkiem. Z gruzów domu Bazyla Deptacza, grupa Czarnoksiężników wyławia niebezpieczny przedmiot z pomocą którego, mają zamiar zniszczyć całą rodzinę Stubbsów. Chłopiec z rodzicami, spędza tym czasem, urodziny w wielkim parku rozrywki i nie spodziewa się niczego złego. 

Porwania, zaniki pamięci i Niania uzbrojona w magiczne fasolki. Tym razem Lichotek w starciu z ciemnymi mocami, będzie potrzebował wszelkiej pomocy, a wyprawa na Wyspę Śmiechów nie będzie wcale zabawna. 

Ian Ogilvy po raz kolejny podbił moje serce. W jego książce tylko część zdarzeń obdarzona została ilustracjami, ale czyta się ją i przeżywa, niczym dobrze rozrysowany komiks. Przygody Lichotka działają na wyobraźnię i sprawiają, że dzień z nim spędzony mija niezwykle szybko. Poczucie humoru autora też nie ma sobie równych, bo na przykład umiejscowienie "osi zła", jaką jest Dragodon w figurce ogrodowego krasnala, to zabieg mocno nietypowy. 

Przyjemna, zabawna i mam wrażenie, że jeszcze lepsza niż część pierwsza. 


Ian Ogilvy "Lichotek i Dragodon"
Ilość stron: 300
Wyd. Literackie
Ocena: 5/6
Premiera: 9 kwietnia 2015
Astrid Lindgren - Margareta Strömstedt

06:51

Astrid Lindgren - Margareta Strömstedt

Kto miał w rękach biografię Tove Jansson, temu z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że książka o Astrid Lindgren, to kontynuacja, mam nadzieję, rodzącej się właśnie serii. Ten sam pomysł z grafiką, staranne wykonanie i mnóstwo osobistych zdjęć autorki, sprawiają, że w życie pisarki wgłębiamy się z wielką przyjemnością.

Przez lata Astrid była dla mnie kobietą, która stworzyła Pippi Långstrump i Dzieci z Bullebryn. Wiedziałam, że pisała idylliczne bajki dla dzieci, że jako jedyna zapłaciła w Szwecji rekordowo wysoki podatek, ale na tym cała wiedza szybko się kończyła. Teraz śmiało mogę dodać, że życie kobiety wcale nie było usłane różami, ale miała odwagę angażować się zarówno politycznie, jak medialne.

Tysiące ciekawostek czekają na was w relacji Margarety Strömstedt, która w pewnym momencie, zdecydowała się ponownie zredagować biografię Astrid Lindgren. Szkoda jedynie, że opisuje obszar dotykający głównie jej twórczości i historii rodzinnych, a nie prywatnego życia autorki, bo to codzienne, małe sprawy zmieniają nasz sposób postrzegania wielkich ludzi.

Zobaczcie ile prawdy, skryło się w książkach Lindgren i w jak wdzięczny sposób, pozostała ona dzieckiem.

Piękna i barwna, szkoda tylko, że jednotorowa biografia.


Margareta Strömstedt "Astrid Lindgren"
Ilość stron: 336
Wyd. Marginesy
Ocena: 4/6
Copyright © Varia czyta , Blogger