Obecny tydzień będzie wyjątkowo długi jeśli chodzi o pracę, dlatego brak weekendu odbijam sobie popołudniami. Dzisiejszy wpis sponsoruje frugo i mój trawnik. Reszta to czyste lenistwo, więc wrażenia z kolejnych lektur pewnie dopiero w poniedziałek.
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
10 miesięcy temu
Awww, uroczy kociak. :) No i zielone Frugo, moje ulubione. Miłej lektury życzę. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie masz fajnego kota :)Na trawie dobrze się spędza czas - jedzenie lepiej smakuje. Lato - jest cudnie - a jak pachnie? - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkot dziękuję za komplementy :) niedługo pewnie zamieszczę podobizny reszty ferajny, coby pozostałe dwa zazdrosne się nie czuły ;)
UsuńTeż uwielbiam czytać na łonie natury i powyższy widok nie jest mi obcy. Wspaniały kociak...
OdpowiedzUsuńJa się relaksuję samym patrzeniem na te klimatyczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Na frugo zrobiłaś mi ochotę :] Kociak przepiękny, a co do popołudnia wolnego to też chcę <3 Ja teraz mam nawał pracy - szkoła + roznoszenie ulotek + trochę poczytać też by wypadało :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego odpoczynku!
A ja dziś piłam czarne!!
OdpowiedzUsuńO.O FRUGO O.O (Wolę czarne, ale zielone też jest spoko :) )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ech, narobiłaś mi smaku na Frugo. Dobrze że sklep obok jeszcze otwarty... ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sol
PS. POLECAM WZIĘCIE UDZIAŁU W MOIM KONKURSIE DLA BLOGERÓW:
http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/2012/05/konkurs-drugi-dla-bloggerow-z-okazji.html
Podobno sympatyczna książka. Może też kiedyś ją wykorzystam na takie lenistwo:)
OdpowiedzUsuńO komu dobrze:D. Taki relaks na łonie natury z książką w ręku lubię i również rozpowszechniam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ach jak ja uwielbiam takie foty:))) Oddają cały urok miłych chwil:) Mam podobne zdjęcia gdy byłam na wakacjach rok temu u mojego faceta. Też mam foty z kotem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Już kilka razy zdarzyło mi się natknąć w bibliotece na "Klub Matek Swatek". Korciło mnie, żeby sięgnąć po tę książkę, ale zawsze mówiłam sobie "weźmiesz ją następnym razem, bo i tak masz teraz dużo do czytania". Do tej pory nie miałam jej jeszcze w rękach, ale myślę, że to tylko kwestia czasu.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych. :)
Świetne, bardzo optymistyczne zdjęcia! Ja teraz leniuchuję na całego, bo już zaczęłam wakacje i też mam zamiar wybrać się jutro z kocykiem na trawę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBłogie leniuchowanie z książką. Słońce, trawka, soczek i fajna lektura!! Czego chcieć więcej:):):) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, ale czemu kot? :P [pozdrawia Maialis-psiara]
OdpowiedzUsuńJak fajnie ^^ U mnie jest zimno i pochmurno :(
OdpowiedzUsuńA "Klub Matek Swatek" mam w planach :D
PS. Zapraszam na swojego bloga na konkurs urodzinowy :)
kiciaaaaaa <3
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie lenistwa.
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie lenistwo, oj przydało...
OdpowiedzUsuńI miałam napisać, że Frugo wymiata, ale to jednak kot wymiata xD A ten napis na nakrętce... Świetny :)
Uwielbiam takie leniwe popołudnia z książką w ręku. Wtedy zazwyczaj wygrzewam się na słońcu i czytam jakąś ciekawą powieść. Szkoda tylko, że ostatnio jest dość deszczowa pogoda :(
OdpowiedzUsuńJeeejciuu, jaki słodziutki kotek! *.*
OdpowiedzUsuńI mniam, zielone Frugo! A czytanie na łonie natury - to jest to! :)
Zapraszam na nowy wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to Twoje leniwe popołudnie. Śliczne zdjęcia zrobiłaś. I kociak słodki! :D
OdpowiedzUsuńKocham Koty :) :)
OdpowiedzUsuńNo, tak. Widzę majowe przesilenie dopada wszystkich. Chroniczny brak czasu - też na to cierpię. Jednak byle do wakacji poprzez takie miłe popołudnia.
OdpowiedzUsuń(Zielone frugo - najlepsze).
Kochana przecież ja na blogspocie od 2 lat :P
OdpowiedzUsuńOprócz bloga z recenzjami postanowiłam też prowadzić taki prywatny xD
widać starość nie radość, już mnie skleroza zbiera ;p
Usuńmaskara jakaś ;) nie mniej każdą przeprowadzkę warto powitać i małą parapetówkę zrobić ;)
A ja zgubiłam cały tydzień, nie znoszę takiej nerwówki wrrrr
OdpowiedzUsuńA to w miseczce to jabłka z żurawiną? :)
Ja z racji bliskiego sąsiedztwa z drogą krajową nie zasponsoruję sobie trawnika... własnych myśli na zewnątrz nie słyszę a co dopiero rozkoszować się lekturą...
Kicia fajna ! :)