Rutherford Park to ziemska
posiadłość, w której aż mury drżą od nadmiaru plotek. Ludzie uwielbiają tu
stwarzać pozory, dbając wyłącznie o to, co powiedzą inni.
Obowiązki pani domu, obarczone
zostały zwyczajami, które z góry skazują ją na samotność. Octavi niewolno spoufalać
się ze służbą, ani wychodzić sobie spontanicznie na dwór. Ma trzymać fason i
być godną towarzyszką swojego męża, który notabene nie próżnuje, szukając dla
siebie kolejnych rozrywek. Służba pracuje tu bez chwili wytchnienia, za to z
pełnym oddaniem dla swojego państwa. I wszystko zdawałoby się biec utartym przez
lata szlakiem, gdyby nie nagła śmierć młodziutkiej dziewczyny.
Tajemnice... to opowieść o biedzie i bogactwie oraz o
nadziejach na lżejsze życie w hrabstwie York. Widać tu, jak niepomyślny rozwój
wydarzeń, może doprowadzić wszystkich do ruiny, a odpowiedzialności za ten fakt,
nikt nie chce na siebie przyjąć.
Rzadko czytuję tego rodzaju literaturę, jednak kiedy już do niej sięgnę, zawsze zadziwia mnie obojętność
państwa na to, co dzieje się z ich służbą. Wyjątki, które przejmują się biednymi
dziewczynami można policzyć na palach jednej ręki, bo przecież nic na świecie
nie zaślepia ludzi skuteczniej niż sława i pieniądze.
Tajemnice Rutherford Park to spokojna
opowieść o życiu w Anglii na początku XX wieku. Napisana z wielką dbałością o
klimat i szczegóły, obrazuje ponury żywot biedoty w angielskich tkalniach.
Żeby zatracić się w książce
Elizabeth Cooke trzeba lubić takie tematy, nie sądzę jednak, aby któryś z ich fanów czuł się tą powieścią zawiedziony.
Elizabeth Cooke „Tajemnice Rutherford Park”
Ilość stron: 368
Wyd. Marginesy
Ocean: 4/6
Ciekawe może być, odprezajace. Być może jak będę zdenerwowana, siegne po nią, no okładka i recenzja zachęcają.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Blog bardzo ciekawy i do tego ładna oprawa.
OdpowiedzUsuńRada dla początkującej?
http://black-chinchilla-books.blogspot.com/
#BlackChinchilla
Podobała mi się ta książka umiarkowanie, dobra, ale zabrakło mi jakiejś iskry. Wkradł Ci się chyba mały błąd - na początku XX wieku. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nic a nic, dziękuję za zwrócenie uwagi. przecie to 1913… słabo dziś kontaktuję.
UsuńUff zawsze mam wątpliwości czy pisać w takich sytuacjach ;)
UsuńWidzę, że warto się skusić
OdpowiedzUsuńNie do końca wiem czemu, ale zaraz po lekturze twojego wpisu pomyślałam o Downton Abbey. :) Tam akcja zaczyna się w 1912 roku w angielskiej posiadłości w pobliżu Hampshire i mury też czasem drżą od nadmiaru plotek. ;)
OdpowiedzUsuńna okładce jest informacja, że to powieść dla fanów tego serialu. nie widziałam, nigdy o nim nie słyszałam, ale coś musi być na rzeczy :)
UsuńNo popatrz, jak trafiłam, nawet informacja jest. ;) A serial warto obejrzeć, dwa pierwsze sezony są naprawdę dobre.
UsuńLubię takie klimaty. Jak będę miała możliwość to sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, ale jakoś nie jestem przekonana do lektury. ;/
OdpowiedzUsuńnie jest to przebojowa literatura, stąd nie do każdego ma ona szansę trafić.
UsuńŚwietny klimat, świetna fabuła, świetna okładka - czego chcieć więcej:)
OdpowiedzUsuńTak wiele dobrych opinii już czytałam na temat tej książki, że dziś idę poszukać jej w bibliotece.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby była.
UsuńJa uwielbiam takie klimaty. Lubię przenosić się w czasie. W tej książce niezmiernie ciekawi mnie przedstawienie biedy i bogactwa.
OdpowiedzUsuńOoo, to może być coś ciekawego, poszukam ;)
OdpowiedzUsuńJak kiedy wpadnie w ręce, to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńOstatnio mam ochotę na tego rodzaju lektury. Może i ta książka mi się spodoba. Na razie mogę powiedzieć tyle, że okładka jest niezbyt udana;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, rodem z Downton Abbey! Ja jestem wielką fanką takich klimatów, więc mam nadzieję, że się zatracę w lekturze :)
OdpowiedzUsuń