To jedna z tych książek, które żal mi było dokończyć. Przez blisko
tydzień lektury, zżyłam się z jej bohaterami. Polubiłam nieposkromioną Dinę,
zastanawiałam się kim naprawdę jest Leo i skąd w Reinsens, wzięło się tak wiele
wyraźnych postaci. Osoby to właśnie to, co u Wassmo jest najcudowniejsze. Każdy z mieszkańców
zapadł mi głęboko w pamięć i każdy jest niezbędny dla dopełnienia się tej historii.
Księga Diny to opowieść o kobiecie,
której wypadek w dzieciństwie, naznacza całe późniejsze życie. Odsyłana z domu
do domu, by wreszcie złagodniała, staje się wojowniczką, której od lat
towarzyszą duchy. Co jest przyczyną tego, że śmierć tak bardzo ją sobie
upodobała, i jakie będą konsekwencje jej małżeństwa z trzykrotnie straszmy
mężczyzną?
Nie
wiem za sprawą czego, ta książka stała się tak magnetyczna. Pozornie jest to historia jakich wiele. O
gospodarstwie położonym na dalekiej północy, podróżach morskich i kupiectwie.
Niby takie nic. Mnóstwo osób o tym pisze z tym, że to od Diny nie sposób jest
się oderwać.
Można powiedzieć, że norweska literatura zgoła jest taka sama - nostalgiczna, przepełniona krajobrazami, ale bezapelacyjnie jej największą zaletą są zawsze bohaterowie. Widać, że Wassmo lubuje się w silnych kobietach, ale ich skomplikowane charaktery, nie pozwalają nam jednoznacznie się za nimi opowiedzieć. Za jedne cechy je doceniamy, za inne nienawidzimy, ale nigdy nie będziemy wobec nich neutralni.
Pokochałam ją za język i za atmosferę. Wassmo jest mistrzynią i czekam
na więcej.
Herbjørg Wassmo "Księga Diny"
Ilość stron: 580
Wyd. Smak Słowa
Ocena: 6/6
O! Nie wiedziałam, że Wassmo była w WO! Muszę przejrzeć mój zaległy stos i wyjąć ten numer na samą górę ;)
OdpowiedzUsuńbyła w czerwcowym numerze i właśnie dlatego go kupiłam :) prenumeruję WO tylko jak miesięcznik. tygodniówki kupuję od przypadku do przypadku.
UsuńAj, kiedyś oglądałam film na podstawie tej książki i się w nim zakochałam... chciałam dorwać gdzieś książkę, ale nigdzie nie mogłam... Ale teraz już wiem, gdzie będę mogła ją zakupić :D Dziękuję!
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś sprawia, że jeszcze bardziej cieszę się, że mam tą książkę w zasięgu ręki. Pewnie już niedługo będę miała przyjemność czytać "Księgę Diny" :)
OdpowiedzUsuńzachęcam, ale zarezerwuj sobie dla lektury dużo wolnego czasu - żal się od niej odrywać. najlepiej usiąść i przerobić całą w dwa dni :))
UsuńCudnie, bo mam tę książkę u siebie (jeszcze nie czytałam) wybrałam sobie tę książkę w jednym konkursie blogowym i potwierdzasz, że to był bardzo dobry wybór :))
OdpowiedzUsuńNie.Miałam okazji czytać tej autorki i będę musiała to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńpolecam. jest cudna!
UsuńWłaśnie takie lektury uwielbiam, koniecznie muszę przeczytać...
OdpowiedzUsuńWiem, że i mnie ta książka zachwyci.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli na nią gdzieś natrafię to skuszę się i ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńzachęcam do zakupu, bo takie książki trzeba mieć na własność.
UsuńMuszę, muszę, muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńJa mam w planach lekturę drugiej książki pani Wassmo - "Stulecie", bo fabuła bardziej do mnie przemawia, niż w "Księdze Diny" :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Stulecie i Dina tak naprawdę nie wiele się od siebie różnią. pierwsze opowiada o rodzie kobiet, a drugie o jednej kobiecie. okoliczności, język, bohaterowie wszędzie są jednakowo cudni. Stulecie wymaga tylko więcej uwagi, bo jest w nim czasowy miks.
UsuńMam zamiar przeczytać:)
OdpowiedzUsuńChyba polubię się z literaturą norweską. ,,Księga Diny" jest w 100% w moim guście.
OdpowiedzUsuńpolecam książki Wassmo jak i Ragde - niesamowite historie.
UsuńLubię lektury nostalgiczne. Idealne na jesień.
OdpowiedzUsuńJako, że uwielbiam książki, z którymi trudno się rozstać (a potem chodzę taka struta... ach, ta moja logika) to już po Twoim pierwszym zdaniu, że to książka, którą muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńwarto, podobnie jak Stulecie. a z tego co się doszukałam, w PL wydana była też trzecia książka autorki :)
UsuńMam tę książkę w planach od jakiegoś czasu
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci bardzo tej książki! Chciałabym ją przeczytać najlepiej zaraz. :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie sięgnąć, zwłaszcza, że "Stulecie" mnie zachwyciło :)
OdpowiedzUsuń