Christine próbowała kiedyś
uratować człowieka, lecz ten i tak, targnął się na swoje życie. Niedługo po tym
zdarzeniu, ponownie widzi mężczyznę, tym razem stojącego na moście. To Adam, pechowiec,
którego zdradziła dziewczyna, i który też nie dostrzega sensu, aby dalej to wszystko ciągnąć. Finał drugiej historii jest jednak zupełnie inny.
Adam nie tylko daje się namówić na zejście z barierki, ale co więcej, zawiera z Christine
szaloną umowę - jeśli do jego urodzin, dziewczyna zdoła go przekonać, że warto
żyć, zrezygnuje z kolejnych samobójczych prób.
Uwielbiam Cecelie Ahern i będę
to powtarzać aż do znudzenia. To moje największe tegoroczne odkrycie. Kobieta o oryginalnych pomysłach i ogromnym talencie. I chociaż reszta świata pewnie już dobrze jej dorobek zna, to ja się cieszę, że jestem dopiero na początku tej drogi.
Prawdą jest, że Zakochać się to niestety nie to pióro, które cenię sobie najbardziej, ale mimo to w książce nie ma się do czego przyczepić – jedyny mój zarzut to przewidywalność, bo już sam tytuł jest poniekąd spojlerem. Szczęście, że powieść jest gruba, a do finału daleko, zdążyłam się więc wybawić, nim zakończenie potwierdziło wszystkie, wyciągnięte przeze mnie wnioski.
Prawdą jest, że Zakochać się to niestety nie to pióro, które cenię sobie najbardziej, ale mimo to w książce nie ma się do czego przyczepić – jedyny mój zarzut to przewidywalność, bo już sam tytuł jest poniekąd spojlerem. Szczęście, że powieść jest gruba, a do finału daleko, zdążyłam się więc wybawić, nim zakończenie potwierdziło wszystkie, wyciągnięte przeze mnie wnioski.
Optymistyczna historia z genialnymi
bohaterami, z tym, że bez magii i fantastycznych wybiegów. Bardzo dobra, ale
nie tak fascynująca, jak trzy poprzednie.
Cecelia Ahern „Zakochać się”
Ilość stron: 414
Wyd. Akurat
Ocena: 5/6
p.s. poznajcie nowego domownika, który tylko z wyglądu jest taki uroczy - w rzeczywistości daje nam teraz nieźle popalić :)
Ale przecież książka wcale nie jest gruba ;) Ja przeczytałam ją w jeden dzień, bardzo mi się podobała. Jedna z najlepszych tej autorki jaką miałam okazję czytać :)
OdpowiedzUsuńw porównaniu z Dziewczyną w lustrze jest ogromna :))
UsuńCzasem przyjemnie jest przeczytać coś lekkiego i niewymagającego
OdpowiedzUsuńTo może być dobra książka, jako przerywnik między czymś poważniejszym, cięższym:)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tą autorką, skoro polecasz :) Od czasu do czasu warto sięgnąć po coś odrobinę lżejszego :)
OdpowiedzUsuńnawet częściej niż od czasu do czasu. lato na chwile wróciło, więc trzeba korzystać z wakacyjnej lektury :)
UsuńFabuła wydaje się idealnie pasować do jakiegoś filmu :) Urocze zdjęcie z małym rudzielcem!
OdpowiedzUsuńrudzielec dwa dni temu został pozbawiony pazurów, bo się zdawało, że wszyscy będziemy chodzić z posiekanymi nogami ;)
UsuńNowy domownik jest cudowny :) Co do Ahern - dawno temu czytałam P.S. Kocham cię, ale mam szaloną ochotę na "Sto imion". "Zakochać się" też chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka i na pewno spróbuję za niedługo ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę autorkę choć czytałam dopiero P.S.Kocham Cię :)
OdpowiedzUsuńja już po pierwszej lekturze wiedziałam, że będę piać na temat Ahern z zachwytu. u Ciebie na bank będzie tak samo.
UsuńCiciolek jest wygląda słodko i niewinnie, więc nie wiem czy jest takim małym szkodnikiem jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńA Ahern czytałam tylko "P.S. Kocham Cię", dawno temu, ale pamiętam, że bardzo mi się spodobała, więc z chęcią sięgnę po kolejne jej lektury :)
jest, jest. on tylko takie sprawia wrażenie. ale jeszcze z pół roku, no może rok i będzie się dało z nim żyć ;)
UsuńCecelia Ahern również dla mnie jest odkryciem tego roku, a za "Zakochać się" właśnie się zabieram. Co tam, że książka jest przewidywalna, ważne że spełnia swoją funkcję w trakcie. A co do domownika - dawno nie widziałam tak uroczej rudej kuleczki. Nie wierzę, że rozrabia. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Zrobiła na mnie dość pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńw zachwyt człowieka nie wprawia, ale ma kilka świetnych momentów.
UsuńMam w planach tę książkę:) Już od jakiegoś czasu bardzo lubię twórczość Ahern i mam nadzieję , że jednak się nie zawiodę:)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny zakochałaś się w Ahern? To świetnie, uwielbiam tę książkę. A rudzielec jest c u d o w n y!
OdpowiedzUsuńw tym przypadku to niestety nie miłość, ale książka nr 5 już czeka w kolejce - możne do niej uczucia bardziej zapłoną :)
UsuńNie czytałam tej książki, ale mam w planach. To fakt, już sam tytuł sugeruje czego możemy się w finale spodziewać. Ale i takie pozycje są potrzebne. Znam kilka powieści i zbiorek opowiadań autorki i jestem oczarowana jej stylem. I choć właśnie kilka pozycji przeczytałam to nie jest nawet w połowie jej dorobku ;)
OdpowiedzUsuńKociak przeuroczy!
Mam ogromniasty sentyment do rudych kociaków! Boski jest! A Ahern czeka na półce i tak jak i Ty, dopiero zaczynam przygodę z jej twórczością. Coś czuję, że dosłownie pokocham jej twórczość:D
OdpowiedzUsuńja mam jednego, oszukanego rudego, bo tak naprawdę jest trójkolorowy, stąd Gzylek to pierwsza marchewka w rodzinie :)
UsuńChciałabym przeczytać tę książkę, wydaje mi się interesująca. Na razie czekam, moze wygram ją w konkursie :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Ta książka jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńMuszę się bliżej poznać z autorką :) Domownik piękny :)
OdpowiedzUsuńKiciuś ! <3 książkę też bym przeczytała z chęcią :)
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńAle cudny ten Twój nowy domownik :) A książki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach najpierw inną powieść tej autorki :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam na pewno:) Tylko nie wiem kiedy :D
OdpowiedzUsuńKotek cudny! :) A Ahern też uwielbiam, tę książkę też na pewno przeczytam. Szkoda, że nie jest to ta dobra, "stara" Ahern :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka, niby nic wielkiego, a miło się ją czytało :-)
OdpowiedzUsuńKotek śliczności!
nie jest to szczyt możliwości Ahern, ale książka nadal trzyma wysoki poziom.
UsuńNie znam twórczości autorki, mimo iż wszyscy zachwalają ;)
OdpowiedzUsuńA kicia słodziachna! Jestem kociara, więc ja kocham nawet największych rozbójników ;)
Czytałam kilka innych książek autorki i każda wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, mam nadzieję że i ta książka wpadnie w moje ręce, bo mam wielka ochotę ja przeczytać.
OdpowiedzUsuńTa książka bardzo mi się podobała, teraz czas na kolejne powieści autorki.
OdpowiedzUsuńKiciuś cudny. :)