Seria romantyczna to klasyczne powieści,
które cieszyły nasze mamy i babcie. Historie, w których kobiety są nieśmiałe, a
mężczyźni pełni taktu i ogłady, również dziś zdobywają szeroką gamę zwolenników.
Lucy
M. Montgomery to bez wątpienia jedno z najgłośniejszych nazwisk tamtego okresu,
ale jednocześnie też kobieta, która nie bała się nowości. Dziewczę z sadu, mimo sugestywnego tytułu, opowiada o chłopaku,
który na prośbę swego przyjaciela, jedzie do Lindsay uczyć na zastępstwo w miejscowej
szkole. Spacerując pewnego dnia po okolicy, trafia do sadu, gdzie dziewczyna, w
ujmujący sposób, gra na swoich skrzypcach.
Były
czasy, kiedy nie znosiłam tego rodzaju historii, uważałam je za ckliwe i
nużące, dlatego teraz naprawdę mam co nadrabiać. Poznałam Pollyanne, czeka na mnie Mała
Księżniczka i coraz lepiej odnajduję się w tym świecie.
Dziewczę z sadu to urocza opowieść o zalotach
i ówczesnej kurtuazji. Zadziwia opisami, jak te zwyczaje wyglądały na przełomie
XIX i XX wieku, a nade wszystko ujmuje nas sympatią występujących tu bohaterów.
Brawa
dla Lucy, której powieści zachwycają następne pokolenia.
Lucy
M. Montgomery „Dziewczę z sadu”
Ilość
stron: 192
Wyd.
Egmont
Ocena:
5/6
Zdecydowanie muszę zdobyć tą książkę. Uwielbiam twórczość pani Montgomery, chociaż kiedyś także mi się nie podobała. Jak to się wszystko zmienia ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach, chciałabym jesienią przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńpolecam. z założenia nic niezwykłego, ale przez tą różnicę czasu i obyczajów świetnie się ja czyta i odbiera.
UsuńUwielbiam Montgomery za klimat w jej książkach. Zawsze poprawia mi humor :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Montgomery, więc na pewno sięgnę po "Dziewczę z sadu".
OdpowiedzUsuńdawno temu lubiłam Anię z Zielonego Wzgórza. potem miałam uczulenie na wszystkiego tego rodzaju historie, a teraz nowo odkrywam tkwiący w nich urok :)
UsuńBardzo ładne są okładki z tej serii.
OdpowiedzUsuńJa jestem z tych dziewczynek, które wolały "Anię z Zielonego Wzgórza" niż łobuzerską Pippi i coś mi dalej z tego zostało, choć nie wiem, czy dziś miałabym siły sięgać po takie lektury :)
Bardzo lubię książki Montogmery, więc pewnie i ta mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTej książki Mongomery jeszcze nie znam, ale poznam.
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że to jednej z najmniej znanych jej tytułów.
UsuńCzytałam Błękitny zamek, ale o tym tytule nie słyszałam. Bardzo lubię L.M. Montgomery i nie przepuszczę tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńBędę ją niedługo czytać, dlatego cieszę się, że jak do tej pory zbiera pozytywne oceny.:)
OdpowiedzUsuńHm... chyba muszę powrócić znouw do czytania książek tej autorki, bo ją uwielbiam! Treść fabuły mnie zainteresowała, więc się rozglądnę za tą powieścią :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
zachęcam, niesamowicie przyjemnie się ją czyta.
UsuńMała księżniczka była jedną z moich ulubionych książek z podstawówki :)
OdpowiedzUsuńA.
Ten typ książek zawsze mnie zachwyca. Al to były czasy... mieć tak wehikuł czasu :))
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą serię książek o Ani Shirley (oprócz wydanej niedawno ,,Ani z Wyspy Księcia Edwarda"), ale nie tknęłam ani jednej z pozostałych książek Montgomery. Skłaniasz mnie ku temu, by jednak po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńto ja znowu poznaję wszystko, co wydała dookoła tej serii, a samej Ani już nie pamiętam ;)
UsuńDobrze, że zdecydowano się wznowić te książki. A jeszcze w takiej szacie...
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu podkradałam takie książki Mamie. Później całkiem się od nich odwróciłam i dopiero teraz powoli wracam i odkrywam ich urok na nowo. Ta powieść do dla mnie strzał w dziesiątkę! :)
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj dorwałam ją w swoje łapki i już nie mogę się doczekać lektury! No i ta okładka! Jest tak cudowna, że nie mogę się na nią napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńto prawda, okładki świetne, szkoda tylko, że wydawnictwo zrezygnowało z ilustracji.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla mojej córki
OdpowiedzUsuńAle ładna okładka! :) Super, że postanowiono wznowić te książki. Wielu sobie o nich przypomni, ja także :)
OdpowiedzUsuńim człowiek jest starszy tym klasyka lepiej mu smakuje. niby to takie bajki dla młodzieży, a prawdziwy ich urok dostrzega się przed 30-stką ;)
UsuńPani Montgomery zrobiła coś, co udaje się niewielu osobom - stworzyła książki i postacie, które zapadły głęboko w sercach wielu pokoleń:)
OdpowiedzUsuńLucy Maud Montgomery to wręcz kwintesencja mojego dzieciństwa. :) Uwielbiam całą serię o Ani, przepadam też za Emilką, a Błękitny zamek czytałam tyle razy, że nie zliczę. Tę książkę również czytałam, ale chętnie zrobię to ponownie, zwłaszcza że ta okładka piękna po prostu. ;)
OdpowiedzUsuńpierszy raz o tej książe słyszę:)
OdpowiedzUsuńnic się nie martw, gdyby nie zapowiedź wydawnicza, też bym nic o jej istnieniu nie wiedziała.
Usuń"Małą księżniczkę" szczerze polecam! To jedna z moich ulubionych książek z "młodości". Muszę przeczytać "Dziewczę z sadu" bo właściwie nigdy o tej książce nie słyszałam, a już sam opis mnie zaciekawił. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie będę się brać za czytanie :) kojarzę bajkę z dzieciństwa, mam nadzieje, że książka też mnie zachwyci.
UsuńNo i żyłabym w przeświadczeniu, że L. M. Montgomery jest tylko autorką serii "Ania z Zielonego Wzgórza" ;) koniecznie muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńLubię takie historię, niemniej odstrasza mnie taka mała liczba stron :(
OdpowiedzUsuńtej historii nie dałoby się obszernej ująć. stron może niewiele, ale opisano na nich, wszystko co potrzeba.
UsuńSkusiłabym się na tę uroczą opowieść! :)
OdpowiedzUsuńŁadna okładka;) Książkę chyba czytałam, ale już nic z niej nie pamiętam...
OdpowiedzUsuń