Zbiór tekstów o jedzeniu w wykonaniu
Doroty Masłowskiej, z jedzeniem ma w gruncie rzeczy niewiele wspólnego.
Mianownikiem każdego eseju, jest co prawda kuchnia, ale szybko dzięki dygresją
przechodzimy do wątków zupełnie innych, związanych bardziej z obyczajowością i
przemijającym czasem niż kulinarnymi tradycjami.
Publikacje przygotowane dla magazynu
Zwierciadło, ukażą się wkrótce pod wspólnym tytułem: Więcej niż
możesz zjeść. Są to refleksje o wszelkiej maści zachciankach i potrzebach. Przypomnienie o tym, aby zaklinać szczęście i nad talerzem dzielić
jego okruchy z bliskimi. Zabawne i przede wszystkim trafne, obserwacje nas samych szalejących na wakacjach, a także sentymentalne
podróże do czasów kogla-mogla i chleba sypanego waniliowym cukrem.
Zazdroszczę Masłowskiej doświadczonych podróży.
Tych Chin, Stanów i Słowenii. Sopotu, Warszawy, a nawet "Koziej
Wólki", bo okazuję się, że wenę do pisania tekstów
można znaleźć absolutnie wszędzie.
Chciałabym, tak jak ona, mieć cięty i odważny język, a wystrzelonymi słowami
trafiać wprost do obranego celu.
Wywołujące dyskusje, eseje o różnicach kulturowych i relatywności
naszych kulinarnych gustów. Idealne do serwowania na co dzień i z samego rana.
Dorota Masłowska „Więcej niż
możesz zjeść”
Ilość stron: 130
Wyd. Noir Sur Blanc
Ocena: 5/6
Premiera: 9 kwietnia 2015
Uwielbiałam te felietony w 'Zwierciadle', podziwiałam błyskotliwość Masłowskiej i bardzo żałowałam, kiedy cykl się skończył. Nie miałam pojęcia, że pojawiła się taka zebrana wersja tych tekstów, to świetna okazja, żeby do nich wrócić!
OdpowiedzUsuńZwierciadła nigdy nie czytałam, ale z przyjemnością kompletuje zbiory ukazujących się w nim felietonów. stworzony przez Masłowską już należy do moich ulubionych.
UsuńMam nadzieję już niedługo się z nią zapoznać - Masłowką cenię za błyskotliwość, choć nie zawsze mi z nią po drodze;)
OdpowiedzUsuńTa książka chodzi za mną od chwili, kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach :)
OdpowiedzUsuńautorka ma bardzo trafne obserwacje, a już tekst o osiedlowym sushi to dla mnie majstersztyk!
UsuńMiałam okazję czytać dotychczas jedną książkę Masłowskiej, ale szczerze mówiąc niezbyt przypadła mi do gustu, więc tym razem najpewniej sobie daruję...
OdpowiedzUsuńMasłowską znam tylko Wojny polsko-ruskiej, ale niespecjalnie mi podeszła.
OdpowiedzUsuńproza Masłowskiej jest specyficzna, ale w krótkiej formie staje bardziej przystępna. warto zerknąć choćby na parę tekstów.
UsuńRaczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTwórczość Masłowskiej jest dość specyficzna, dlatego muszę być w odpowiednim nastroju, aby sięgać po jej pozycje. Aktualnie nie czuję takiego pragnienia, ale na pewno za jakiś czas nadejdzie. ;-)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście, te podróże to super sprawa. Sam pomysł na teksty też niezły, może rzucę okiem, jak wyjdą z gazetą.
OdpowiedzUsuńw Zwierciadle ukazywały się w latach 2011-2013, teraz pozostanie już tylko kupić je osobno - tytuł nie będzie dodany do gazety.
UsuńWłaśnie przed chwilą czytałam o niej w "Książkach" - a tu i ty kusisz. ;) Niby nie jestem znawczynią/fanką Masłowskiej, ale felietony/eseje to jednak zupełnie inna sprawa; czasem nie przepadam za długimi utworami jakiegoś autora, jednocześnie lubiąc go w krótkich formach.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony bym przeczytała, a z drugiej ostatnio taka forma jakoś nie przypada mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńfelietony to idealna rzecz w podróży, więc może warto zaczekać z nimi do wakacji :)
UsuńA dla mnie się nada! :)))
OdpowiedzUsuńPrzyznam iż zielonego pojęcia nie miałam o szykującej się publikacji.
Rączki niecierpliwie zacieram.
Po "Jak zostałam wiedźmą" wezmę wszystko w ciemno. Choć to zupełnie inna bajka ...