Wychodzimy do sklepu z zamiarem kupienia sobie butów, wracamy z siatką i tak już zalegających w szafie t-shirtów. Prezentów dla najbliższych szukamy w centrach handlowych, a saldo naszego konta, bezustannie woła o ratunek do nieba. Marta Sapała miała tego dość, wrzuciła więc do sieci ogłoszenie o projekcie - Rok Bez Zakupów. Start: kwiecień 2012 roku, meta: marzec, dwanaście miesięcy później. Cel: radykalne ograniczenie wszystkich wydatków.
Autorka eksperymentu podjęła się z ciekawości. Chciała przez okrągły rok kupować i wydawać mniej. Chciała sprawdzić, za jaką kwotę uda się jej przeżyć i w którym momencie, zbędne staje się jednak do życia absolutnie konieczne. Dołączyła do niej jedenastka śmiałków, solo bądź całą rodziną, i tak powstał Intymny portret zakupowy Polaków.
Ogromną zaletą książki jest jej uniwersalność i spektrum podjętego tematu. Mamy tu singli, rodzinę wielodzietną, matkę z dwójką dzieci oraz gospodarstwo domowe za granicą. Każdy generuje inne przychody, każdy wydaje pieniądze na odmienne przedmioty. Łączy ich prowadzony skrupulatnie rachunek oraz przyzwyczajenia, z którymi bezustannie będą zmuszeni walczyć.
Eksperyment Sapały to pomysł karkołomny i stresujący. Bazuje na radykalizmie, bo jego celem jest okrojenie zakupów do absolutnego minimum i nie przewidziano w nim taryfy ulgowej. Wątpię abym sama sprostała takiemu zadaniu - rok ubierania się w rzeczy otrzymane od znajomych, rezygnacja z każdej przyjemności, która generuje koszty. Nie ważne, że są święta, że idziemy do kogoś w odwiedziny. W tej obsesji, zawarte jest jednak całkiem sporo wiedzy. Autorka analizuje obowiązujący w Polsce wskaźnik minimum egzystencji, bojkotuje kampanie wiodących producentów odzieży i sprawdza na ile opłacalne jest hodowanie własnej żywności.
Podziwiam Martę za to, że wytrwała w postanowieniu, a zdobytej w ten sposób wiedzy, nie da się wycenić. Mniej odziera społeczne kampanie z populistycznych frazesów, wytyka koncernom prawdziwe przesłanki ich akcji reklamowych. I chociaż w ogólnym rozrachunku, ta książka mocno mnie przeraża, to trzeba pamiętać, że Marta miała wybór. Tysiącom Polaków go nigdy nie dano.
Marta Sapała "Mniej. Intymny portret zakupowy Polaków"
Ilość stron: 416
Wyd. Relacja
Ocena: 5/6
Eksperyment ciekawy i warty by się zapoznać z jego przebiegiem :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie zachęciła, tytuł niekoniecznie, i pewnie bym nie sięgnęła nigdy, gdyby nie Twoja recenzja. Rozejrzę się :)
OdpowiedzUsuńna okładce widnieje dach opery w Oslo :)
UsuńCiekawe przedsięwzięcie. Chcialabym zapoznac sie z tym tyulem.
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie. Oszczędzanie to dla mnie zjawisko nadprzyrodzone. Może ta książka mnie skusi.
OdpowiedzUsuńwszystko trzeba robić z głową, oszczędzanie i wydawanie też. nie da się nic nie kupować, tak jak nie można całej pensji upłynnić w parę dni.
UsuńNie słyszałam o tym eksperymencie, ale brzmi nadwyraz ciekawie.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna ksiązka, polecam każdemu kto jeszcze nie przeczytał!
OdpowiedzUsuńdo kompletu warto jeszcze poznać Minimalizm po Polsku - Anny Mularczyk-Meyer.
UsuńSkoro tak polecasz, to trzeba by się za nią wziąć :)
OdpowiedzUsuńciekawy eksperyment. kojarzy mi się on trochę z książką Nasz mały PRL - Witold Szabłowski , Izabela Meyza.
UsuńChyba by mknie ta książka nie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńDziwna... ale czuje się zaintrygowana. Mój mąż, "oszczędniś" byłby w siódmym niebie jakbym ją przeczytała i się do niej zastosowała:)
OdpowiedzUsuńosobiście odradzam taki radykalizm jak Marta wprowadziła. nawet mąż zgrzytałby zębami ;)
UsuńBrzmi ciekawie. Poszukam tej książki :)
OdpowiedzUsuńSama bardzo chętnie powzięłabym takie postanowienie! Podziwiam na wytrwałość....
OdpowiedzUsuńja odpadłabym w przedbiegach, bo tak jak Marta i jej towarzysze, to naprawdę mało kto z własnej woli ma szansę wytrwać. myć włosy sodą, zaszywać dziury w swetrze i cały rok go nosić, wybierać jedzenie z kontenerów, żałować sobie słoika miodu? nie dziękuję ;)
UsuńSzalony, ale na maksa interesujący eksperyment. Cieszę się, że chociaż jeden bloger zauważył wydanie tej książki.
UsuńJest jeden dobry patent na kupowanie mniej - nie mieć pieniędzy albo mieć ich tylko tyle, aby móc kupić to, co najpotrzebniejsze. ;-)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z amerykańskimi programami o oszczędzaniu które oglądam. Zawsze mi się wydawało, że w naszym kraju nie ma jeszcze takiego konsumcjonizmu. Warto sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuń