19:11

Fabrykantka aniołków - Camilla Läckberg


W niewyjaśnionych okolicznościach znika nagle cała rodzina, zupełnie jakby jej członkowie rozpłynęli się w powietrzu. Nikt przez trzydzieści lat nie ma pojęcia, co się z nimi stało, a jedynym świadkiem tych wydarzeń jest roczna córka "porwanych". 

Po przeżytej niedawno tragedii Ebba postanawia wrócić do rodzinnego domu. Nie czuje się z nim w żaden sposób związana, jednak dostrzega w starym internacie lekarstwo, na dławiący ją po śmierci syna smutek. Rozpoczynając remont budynku, pod podłogą znajduje sporo zaschniętej krwi, a kilka dni później ktoś zaczyna do niej strzelać. 

Będąc na finiszu serii zaobserwowałam u Läckberg pewną zależność, mianowicie na jedną słabą książkę przypadają u niej dwie, zdecydowanie wyższych lotów. Tak oto KsiężniczkaOfiara i Latarnik to te spadkowe, natomiast reszta - w tym i Fabrykantka - ponownie pną się w górę. Idąc tym tropem Pogromca lwów powinien znowu mnie zadowolić… ale nie chcę uprzedzać faktów.

Powieści mocno zakotwiczone w historii - szczególnie tej dotyczącej II Wojny Światowej - Camilli wychodzą najlepiej. Pisarka nie radzi sobie z problemami społecznymi, jednak w tym wypadku odniesienia do faszyzmu rasowego oraz na wołanie do masakry na wyspie Utøya, działają na jej korzyść.

Fabrykantka zachwyca oprawą i szybkością akcji, a możliwość śledzenia jej po norwesku (ostatni zakup z second handu ;)) była dla mnie nie lada gratką. 


Camilla Läckberg "Fabrykantka aniołków"
Ilość stron: 496
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6

14 komentarzy:

  1. Dlaczego ja jeszcze nie czytałam żadnej powieści tej autorki? no dlaczego, no? ;) muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo. :)

      Usuń
    2. nadrabiajcie dziewczyny - książki w sam raz na lato: lekkie ale niegłupie.

      Usuń
  2. Fajnie mieć oryginał do porównania, mi się marzy przeczytać w oryginale całą książkę, ale na razie w norweskim jestem początkujący :D
    Mi "Księżniczka z lodu" się szczerze mówiąc bardziej podobała niż "Kaznodzieja" zobaczymy jak będzie z pozostałymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem, że oryginał jest po szwedzku :P Ale szwedzki podobny do norweskiego :D

      Usuń
    2. wolałabym wersję szwedzką, ale na książkę za 2zł się nie psioczy ;)

      Usuń
  3. Czytałam i pamiętam, że bardzo mnie poruszyła ta powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Pogromca jest jeszcze lepszy i ma polski wątek :D

      Usuń
  4. Podziwiam cię, że tak w krótkim czasie dałaś radę przeczytać tyle części jednej serii. Utwierdza mnie to tylko, że powinnam w końcu zacząć tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie również tom 1, 4 i 7 są takie jakieś słabsze. Czas na Pogromcę Lwów!:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogromca jest świetny. co prawda najlepszy ma początek, a środek znowu kuleje, ale w ogólnym rozrachunku Camilla rozwija się na plus.

      Usuń
  6. Nie czytałam żadnej książki tej pisarki, więc nie mogę wypowiedzieć się na temat jej twórczości, ale mogę powiedzieć jedno - wydawnictwo obdarza jej dzieła niezwykle klimatycznymi okładkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale tylko z wydania drugiego. okładki do pierwszego są beznadziejne.

      Usuń

Copyright © Varia czyta , Blogger