Historia rodziny naznaczonej wojną i uprzedzeniami. Polki, która wolała Niemca i Niemca, który swoich parafian starał się nauczyć nadziei. Losy trzech pokoleń, śledzi współcześnie dwoje młodych ludzi. Opowiadają oni o Ritterach, o strachu i o Mazurskiej wsi.
Każda wioska ma swoją legendę, żyje zapatrzona w przeszłość, śni o wojnach oraz o pokoju, a przede wszystkim jednak pamięta o ludziach...
Patrycję poznałam za sprawą Wszystkich kolorów życia - opowieści o dziewczynie i II Wojnie Światowej. Ritterowie to ta sama wrażliwość i poetyckość słowa. To proza, która zachwyca metaforami i sięga bardzo głęboko w duszę czytelnika. Nie ma w niej dobrych ani złych ludzi - są trudne lata i strach, który wszystkich traktuje jednakowo.
Rzadkością są tak dopracowane książki, zwłaszcza u młodych twórców. O wojnie pisano wiele, niewiele jednak o prawdziwych bohaterach, tych walczący z przeciwnościami dnia codziennego i chcących po prostu być.
Delikatna i brutalna. Dająca nadzieję i odarta ze złudzeń. Skonstruowane na bazie sprzeczności świadectwo bycia i walki. Historia rodu Ritterów.
Patrycja Pelica "Ritterowie. Rzecz o mazurskiej duszy"
Ilość stron: 512
Wyd. Muza
Ocena: 6/6
Rzadkością są tak dopracowane książki, zwłaszcza u młodych twórców. O wojnie pisano wiele, niewiele jednak o prawdziwych bohaterach, tych walczący z przeciwnościami dnia codziennego i chcących po prostu być.
Delikatna i brutalna. Dająca nadzieję i odarta ze złudzeń. Skonstruowane na bazie sprzeczności świadectwo bycia i walki. Historia rodu Ritterów.
Patrycja Pelica "Ritterowie. Rzecz o mazurskiej duszy"
Ilość stron: 512
Wyd. Muza
Ocena: 6/6
Mam na tę książkę wielką, przeogormną ochotę ! I ta okładka - jak dla mnie cudo :)
OdpowiedzUsuńokładka i zawartość pierwsza klasa!
UsuńPiękna recenzja :)
OdpowiedzUsuńdzięki, ale książka jest od mniej miliony razy lepsza ;P
UsuńWysoka ocena :) i piękne zdjęcia. Z chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńpolecam, jeśli przekona Cię język autorki to przepadniesz w nim na zawsze.
UsuńMam w domku. Jestem pewna, że wkrótce ją ruszę :)
OdpowiedzUsuńu mnie książka sporo się naczekała (mam ją chyba od marca), ale grunt, że nadarzył się odpowiedni czas na lekturę.
UsuńJedna z najładniejszych okładek jakie wdziałam!
OdpowiedzUsuń