"Poranna afazja.
Jest pusta przestrzeń między słowami.
Akcent pada na miejsce wolne od zamętu.
Rano nie robimy zdań, tylko odstępy między wyrazami.
Nie robimy planów, tylko wolne przestrzenie.
Otwieram dłoń, pięć palców i pięć miejsc do wypełnienia".
Książka pełna napięcia, nostalgii i miłości. Chłopcy, których kocham to notatki na temat bliskości i relacji damsko męskich. Skrótowe, bardzo oszczędne w formie, za to naszpikowane tęsknotą i potrzebą zrozumienia. On jest jak kamień, Ona dotykiem drąży skałę. Milczy i słucha, do siebie przykłada ucho...
Czytając zapiski Anny Ciarkowskiej wpadamy w pewną formę zawieszenia. Niby jest to poezja, ale taka ludzka, zrozumiała dla każdego i płynąca z doświadczenia. To taka Rupi Kaur dnia codziennego, gdy On wychodzi a Ona czeka. Do tego ilustracje - szkice stworzeń i roślin. Cudo, które odbiera się wszystkimi zmysłami.
"Usta gotowe do słowa, dłoń otwarta na wróżbę.
Cała jestem czekaniem".
Klimatycznie, subtelnie, tajemniczo. Czysta przyjemność poznawania.
Anna Ciarkowska "Chłopcy, których kocham"
Ilość stron: 280
Wyd. Otwarte
Ocena: 6/6
Premiera: 22 stycznia 2018r.
Brzmi ciekawie, może przeczytam za jakiś czas. ;)
OdpowiedzUsuńChociaż poezja to nie moja bajka to tym razem muszę się skusić. Mam nadzieję, że do mnie trafi.
OdpowiedzUsuńwłaśnie cały tym urok, że to taka poezja bez specyficznej dla tej formy aury przekombinowania. zerknij do niej w księgarni, myślę, że Cię przekona.
UsuńJa raczej się nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuńMAm ją w planach;)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak wrażenia!
UsuńMleko i miód to najlepsza rekomendacja.
OdpowiedzUsuńa Chłopcy są jeszcze lepsi, bo nasi :D
UsuńWydaje się bardzo ciekawa i subtelna. ;) Nie przepadam za poezją, ale po taką prostą może kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńwierz mi, że ja też. prócz Syzyfowych prac i całego Żeromskiego to największa zmora w LO, a tu mnie porwało i to bez reszty!
UsuńBrzmi ciekawie może się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę mieć ją na swojej półce :)
OdpowiedzUsuńja niestety jakoś nie umiem czytać poezji, zwyczajnie jej nie rozumiem i nie umiem docenić piekna w niej tkwiącego...
OdpowiedzUsuń