Siedzi i obserwuje, skupiony w trakcie swojej misji. Jest tylko on, okno i obiektyw, w pustym, wynajętym na przeciwko mieszkaniu. Przeszłości nie da się zmienić, ale on nadal wierzy, wciąż na nią patrzy, śledzi ją pilnym okiem kamery. Pięć lat temu zniknął z jej życia. Wyjechał bez słowa pożegnania, a właściwie uciekł z małżeńskiego układu pełnego niezrozumienia i braku miłości. Teraz się ukrywa, licząc, że ona wciąż na niego czeka. Co nim kieruje? Jaka będzie puenta?
Zośka Papużanka zachwyciła mnie w 2016 roku powieścią On, a dziś sprawiła mi nie lada wyzwanie kolejną historią. Wszystko przez to, że Przez jest trudne do opisania i w zależności od miejsca w którym je czytamy, wzbudza w nas inne emocje. Z początku sądzimy, że akcja dotyczy szaleńca, potem adoratora, potem współczujemy bohaterce, a finalnie przecieramy oczy ze zdumienia - przecież to prawda, samotność jest najbardziej dołująca i przez jej pryzmat wszystko nabiera innych kolorów.
Świat Papużanki to piękno przetykane brzydotą, gdzie fragmenty niemal poetyckie skonfrontowane zostają z opisem zabrudzonego przez ptaki balkonu. Wbrew pozorom zabieg ten idealne oddaje relacje głównych bohaterów, o czym dowiadujemy się pod sam koniec, bo u Zośki nic nie jest oczywiste ani tym bardziej łatwe.
Książka dziwna, ale życiowa. Potrafi zachwycić, zadziwić, miejscami też rozczarować. Powieść pełna emocji o tym, jak oczekiwania rozmijają się z prawdą.
Świat Papużanki to piękno przetykane brzydotą, gdzie fragmenty niemal poetyckie skonfrontowane zostają z opisem zabrudzonego przez ptaki balkonu. Wbrew pozorom zabieg ten idealne oddaje relacje głównych bohaterów, o czym dowiadujemy się pod sam koniec, bo u Zośki nic nie jest oczywiste ani tym bardziej łatwe.
Książka dziwna, ale życiowa. Potrafi zachwycić, zadziwić, miejscami też rozczarować. Powieść pełna emocji o tym, jak oczekiwania rozmijają się z prawdą.
"Zużywali się, coraz bardziej przeźroczyści, jak kostka mydła, która z czasem staje się giętka i cienka. Można ją zastąpić nową, można ratować, doklejając do następnej nowej i twardej kostki nasze zabrudzone fragmenty, ale i tak się odklejają. Nie potrafią udawać, że są częścią czegoś obcego. Czyści, bez zarzutu, coraz bardziej wymydleni, zużywali się bez szczególnego nabożeństwa, naturalnie. Nie wiadomo dokładnie, kiedy przestać udawać i spuścić w kiblu te kawałki, które noszą nasze brudy, ale których się brzydzimy, chociaż nasze".
Zośka Papużanka "Przez"
Ilość stron: 300
Wyd. Marginesy
Ocena: 4/6
Faktycznie, wydaje się to być dziwna książka. Nie znam jeszcze twórczości Papużanki, ale przymierzam się do niej... Bardzo zaciekawiło mnie, to co napisałaś o lekturze - że w zależności od miejsca, w którym się ją czyta pojawiają się inne emocje. Hm...
OdpowiedzUsuńtak. na początku książki trzeba się przyzwyczaić do specyficznego stylu autorki, więc jest nieco dziwnie ;) potem jest zaciekawienie i oczekiwanie co to za psychopata zagląda zza firanki ;P następnie pojawia się współczucie, złość, niedowierzanie... oj bardzo wielowymiarowa książka.
UsuńTwórczość Papużanki jest specyficzna. Jedną jej powieść bardzo polubiłam, druga nie przekonała mnie do siebie. Jestem ciekawa "Przez" - czeka na półce.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ten specyficzny styl autorki, o którym piszesz przypadnie mi do gustu, ale chcę to sprawdzić. 😊
OdpowiedzUsuń