„Jesteśmy tylko wiązką jednorodnej nicości.”
To mój ulubiony cytat z książki, który poniekąd idealnie oddaje klimat, jaki stworzył Kurt Vonnegut. Rysio Snajper to wciągająca opowieść o chłopcu, który miał „niefart”, ponieważ jeden strzał w przestrzeń, zmienił całkowicie jego życie, tworząc tym samym pasmo ciągłych absurdów.
Historii Rudiego Waltza słuchamy z zaciekawieniem. Dzięki tej opowieści poznamy „niezwykłe” przygody jego ojca Otto, który tak bardzo chce zaistnieć, że w akcie desperacji, bierze na siebie winę za zbrodnię syna. Rysio jednak postanawia jakoś unieść ciężar krzywd i problemów rodzinnych. Zostaje farmaceutom, a na boku pisze sztuki skazane na porażkę. W swoją relację „z życia”, ni stąd ni zowąd, wplata przepisy kulinarne, a innym razem niczym dramaturg odtwarza sztukę.
Vonnegut, z jednej strony bawi czytelnika, daje mu szansę chłonąć każde słowo, po czym wyraźnie nakreśla, jak bardzo skomplikowane jest nasze życie i jak wiele czynników może na nie wpłynąć. Porusza wiele aspektów zarówno kulturowych, jak i obyczajowych. Manipuluje rzeczywistością, wciąż pozostając jednak bliskim prawdy.
Z jednej strony opowiedziana tutaj historia, nie jest zbyt imponująca, z drugiej zaś, czyta się ją niezwykle płynnie. Co najważniejsze, znów obecny jest w niej czarny humor, tak charakterystyczny dla twórczości autora. Zatem jeśli lubicie takie klimaty, na pewno nie poczujecie zawodu.
Kurt Vonnegut "Rysio Snajper"
Ilość stron: 316
Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 5/6
Czarny humor nie zawsze to mnie trafia, więc mogłoby być różnie z odbiorem tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńJa do prozy Vonneguta jakoś nie mogę się już od lat przekonać. To jednak nie mój styl pisania, nie mój typ... Jest bardzo specyficzny.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu ciągle sobie obiecuję, że wrócę do powieści Vonneguta...
OdpowiedzUsuń