Jim sobie nie radzi. Odcina się od świata, od bliskich sobie ludzi. Mieszkając na oddziale szpitala psychiatrycznego w Beckomberdze żyje w sztucznie wyimaginowanej rzeczywistości. Jego historię opowiada córka, która mimo wszystko, postanawia zacieśnić w nim więzi. Relacjonuje specyficzne zwyczaje miejscowego lekarza, towarzyskie relacje panujące wśród pacjentów, a przede wszystkim wszystko, co czuje córka chorego człowieka.
Książka Sary Stridsberg to opowieść o bólu i trudnej do zdefiniowania pustce. O obronie przed samotnością i czeluścią w głębi duszy. O próbach życia w społeczeństwie, na wolności, poza szpitalnymi murami. To też historia o przegranych walkach, o ranach, których nie da się zaleczyć, o stanie rodziny, w której pojawia się choroba, a właściwie o jej rozpadzie.
Autorka stworzyła piękny portret miłości i osobowości, która cierpi. Książka fascynuje, smuci, zadziwia i wzbudza niezaznane dotąd emocje. Coś innego, trudniejszego, za to bardzo wartościowego.
Wydawnictwo znane, Autorka też. Jednak teraz wybieram inne lektury. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTo brzmi jak coś, co mogłoby mi się spodobać!
OdpowiedzUsuńO kurczę ,jak ja bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak - nie napisałem wcześniej - odpuszczę sobie. Sam jestem pacjentem, od wielu lat, sam zmagam się z pewnymi problemami. Niemniej - nie wykluczam, że kiedyś sięgnę. Pozdrawiam znad melisy ze skórką pomarańczy i żurku :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odwagę. I dziękuję.
UsuńW pierwszej chwili pomyślałam, że to niekoniecznie coś dla mnie, ale w trakcie czytania Twojej notki doszłam jednak do wniosku, że być może dam szansę tej książce, bo to może być coś dla mnie.
OdpowiedzUsuń