Paul Hoffman to autor w Polsce jeszcze mało znany. Nim rozpoczął tworzenie trylogii Lewa Ręka Boga, napisał zaledwie dwie książki, z czego jedna – The Wisdom of Crocodiles – została zekranizowana, a sam twórca był jej scenarzystą. Tym razem, ten absolwent Oxfordu, może wpisać się na stałe do kanonów szeroko pojętej literatury fantasy dzięki Lewej Ręce Boga, która z pewnością znajdzie wielu zwolenników.
Książka, rozpoczyna cykl przygód Thomasa Cale’a – chłopca o niesamowitych zdolnościach, które raz ratują mu życie, a kiedy indziej wpędzają w nie lada tarapaty. Trzeba jednak zaznaczyć, że powieść ta bynajmniej nie jest skierowana dla dzieci. Mimo młodego wieku głównego bohatera (14 lat), nie jest on postacią w stylu Harry’ego Pottera czy innych przedstawiciel nurtu młodzieżowego fantasy. Cale to osoba niezwykła, ale również okrutna i bezwzględna. Gdzieś głęboko drzemie w nim dobroć, lecz życie w Sanktuarium Odkupicieli przysporzyło mu tylu cierpień, że jego natura stała się na twarda i zajadła. Do tego dochodzą momentami dość drastyczne opisy kilku sytuacji, które moim zdaniem nie bardzo nadają się dla najmłodszych czytelników.
Punktem zapalnym powieści, jest moment w którym chłopak przypadkiem odkrywa tajemnicę jednego z odkupicieli. Otóż, Lord Dyscyplinariusz Picarbo, zajmuje się krojeniem ludzkich ciał oraz preparowaniem kobiecych narządów. Gdy pewnego dnia Thomas staje się świadkiem tych okrutnych czynności, postanawia zabić Picarba. W tym też momencie ratuje z opresji Ribę, dziewczynę, która w ogóle nie powinna przebywać na terenie Sanktuarium. Po tej brawurowej akcji, wraz ze swymi przyjaciółmi – Mętnym Henrim oraz Kleistem – muszą jak najszybciej uciec, aby nie zostać skazanym na śmierć. Podróż chłopców doprowadza ich do miasta Memphis, gdzie akcja zawiązuje się na tyle dynamicznie, iż czytelnik z pewnością nie będzie się nudził.
Stworzony przez autora świat jest oryginalny i niezwykle interesujący. Z jednej strony mamy tu srogich oraz nieokiełznanych Odkupicieli, walczących w obronie Jedynej Słusznej Wiary w Powieszonego Odkupiciela, a z drugiej ród Materazzich żyjący w Memphis, pewnych siebie ludzi odnoszących od lat militarne sukcesy potwierdzające ich potęgę. Do tego dochodzą ciekawie wykreowane postacie poboczne, takie jak IdrysPukke czy piękna Arbell, oraz duża ilość zwrotów akcji, dzięki czemu książkę czyta się szybko i sprawnie. Można by trochę ponarzekać na niesamowite umiejętności Cale’a, czy dziwne nazwy niektórych bohaterów, lecz jak to w książkach fantasy bywa, zawsze musi znaleźć się osoba o nieprzeciętnych zdolnościach i imieniu, które ciężko wymówić.
Trzeba przyznać, że Paul Hoffman dostarczył nam historię przy której czytelnik będzie niecierpliwie przewracał strony powieści, aby poznać burzliwe losy Cale’a. Żywię też nadzieję, że jej kontynuacja będzie równie dobra, jak nie lepsza, od swej poprzedniczki. A póki co zainteresowane osoby zapraszam na oficjalną stronę autora, gdzie można zobaczyć interaktywną mapę świata oraz przyglądnąć się miejscom odwiedzanym przez Cale’a i jego przyjaciół.
Książę otrzymałam jako egzemplarz recenzencki od serwisu Kostnica.
Paul Hoffman „Lewa Ręka Boga”
Ilość stron: 448
Wyd. Albatros
Poznań 2011
Ocena: 5/6
Rzeczywiście autora jakoś nie kojarzę, ale widzę że recenzja zachęcająca, więc przeczytam jak tylko książka wpadnie mi w ręce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Muszę przyznać, że mnie nielicho zaintrygowałaś. Kilka razy już tą książkę na półce w księgarni widziałam, ale jakoś mnie nie zainteresowała. Tymczasem z tego, co piszesz wynika, że może być ciekawie. Dopisuję do listy.;)
OdpowiedzUsuńGdzieś już słyszałam o tej książce i pamiętam, że chciałam ja przeczytać, więc zdania nie zmienię.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że taka ciekawa może być ta książka. Z chęcią się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńJa nie czytuję fantasty, ale ta recenzja jakoś mnie zachęciła aby się przełamać..
OdpowiedzUsuńNa razie jeszcze poczekam z tą książką.
OdpowiedzUsuńNie no, skąd ja będę brać pieniądze na książki?! ; )
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że książka dobra i chyba potwierdzają się moje obawy, że warte przeczytania.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Fajna książka, ukazuje zachłanność i okrucieństwo ludzkiej natury. Szkoda tylko, że muszę czekać na następną część do 2012 roku.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie... a raczej na pewno nie...
OdpowiedzUsuńKsiążka jest rewelacyjna przeczytałam ją w zeszłym miesiącu mam nadzieję że szybko druga część trylogi zostanie przełożona na język polski. nie przypuszczałam że tego typu książka tak mnie pochłonie. pozdrawiam i polecam :)
OdpowiedzUsuńNie czytam duzo fantastyki, ale nie mam nic przeciwko. Bardzo zachecajaca recenzja ciekawej ksiazki :)
OdpowiedzUsuńPOLECAM FAJNA ;)
OdpowiedzUsuń"ciekawie wykreowane postacie poboczne, takie jak IdrysPukke czy piękna Arbell" z tym akurat się nie zgodzę, książka trzyma dobry poziom przez 70% czasu, zaliczając w pewnym momencie niezły zjazd. Wszystko za sprawą kilku akcji w książce, totalnie infantylnych, zaprezentuje jedną: Lord Materazzi zupełnie niechętny głównemu bohaterowi gdy dowiaduje się że ten nauczył jego niemego syna języka migowego rozpłakał się i zaczął mu dziękować z całego serca... Moja szczęka powędrowała w dół, z zażenowania zakryłem twarz w dłoniach, taka dobra książka, pełna przemocy i okrucieństwa, a czasami można trafić na takie momenty wyjęte prosto z Klanu. Książkę mimo wszystko polecam
OdpowiedzUsuńPiro dzięki za spoiler. Wolałabym nie wiedzieć, że Lord Materazzi ma niemego syna, ale cóż xd
OdpowiedzUsuńkupa , kompletna kupa.Nieciekawe - Jesli przeczytales: HP, Wiedzmina to wypozycz po to by podetrzec sobie dupsko.
OdpowiedzUsuń