Onni to pięćdziesięcioletni bankrut o marnych perspektywach na przyszłość. Przytłoczony życiem oraz masą nieszczęść jakie na niego spadły, postanawia się zastrzelić. Za miejsce ostatecznego spoczynku wybiera starą stodołę, lecz gdy się w niej zjawia, czeka go tam niemiła niespodzianka. Inny człowiek, sadząc po ubraniu - wojskowy, właśnie zawiązał sobie na szyi pętlę. Wystraszony obecnością nieproszonego gościa pułkownik potyka się i gdyby nie pomoc Onniego, byłby to już jego koniec.
Między mężczyznami nawiązuje się rozmowa, i w przypływie szczerości wyjawiają sobie co ich skłoniło do tak radykalnego kroku. Dochodzą też do wniosku, że Finlandia jest krajem na tyle depresyjnym, że gdzieś tam z pewnością jest więcej ludzi jak takich oni. Warto by nawiązać z nimi kontakt, bo przecież w grupie umiera się dużo raźniej. Tym sposobem zamieszczają w gazecie ogłoszenie pod wiele mówiącym hasłem - „Spróbujmy razem”. Zebrana w ten sposób grupa śmiałków, wyrusza w swą ostateczną podróż, aby na krańcu świata odnaleźć wieczny spokój.
Powieść Arto Paasilinna ukazuje samobójstwo w krzywym zwierciadle. Mimo ponurej, a momentami wręcz groteskowej problematyki, jest to przypowieść o wielkiej sile przesłania i niewyczerpanych pokładach nadziei. Oryginalna, odważna i do bólu szczera. Obdziera człowieczeństwo z wszelkich złudzeń. Sprawy ważkie, ważne oraz te najbardziej istotne. Wszystko jest w stanie popchnąć człowieka do samozagłady. Ale czy determinacja „Anonimowych Śmiertelników” rzeczywiście jest tak niepodważalna? Czy w chwili ostatecznego starcia wystarczy im odwagi by spojrzeć śmierci w oczy?
Dla mnie ta książka to niezwykła podróż nie tylko po Europie, ale i zakamarkach ludzkiej duszy. Pełno w niej ukrytych treści, anegdot, a przede wszystkim wzajemnej ufność i oddania dotychczas całkowicie obcych sobie ludzi. Wcześniej każdy z nich był samotnikiem bez wiary w lepsze jutro, aż tu nagle znalazł sprzymierzeńców w sprawie, może nie do końca sensowej, ale w ich oczach jedynej jaką uważają za słuszną.
Po tej lekturze spojrzycie na świat oraz samych siebie z zupełnie innej perspektywy. Z pewnością nie jest to powieść dla każdego, ale każdemu kto ją przeczyta da ona bardzo wiele. Jej swobodny język i nietuzinkowa akcja wciągną was bez reszty. Ja jestem nią oczarowana, a wam gorąco ją polecam.
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Kojro, za co bardzo serdecznie dziękuję.
Arto Paasilinna „Fantastyczne samobójstwo zbiorowe”
Ilość stron: 256
Wyd. Kojro
Warszawa 2007
Ocena: 6/6
Cieszę się, że książka również Ci się spodobała:). Bardzo miło mnie zaskoczyła. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta recenzja i zaraz sobie dodam do listy :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka zrobiła na mnie duże wrażenie. Właściwie ona chyba na każdym odciska jakieś piętno.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, dopisuję do listy (już baaardzo długiej). Źle przeczytałam jedno zdanie z Twojej recenzji i wyszło mi "między mężczyznami nawiązuje się romans" ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się nawet ta książka. Chyba za nią się rozejrzę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńna pierwszy rzut oka faktycznie nasuwa się czarny humor, ale z tego co widzę krytyczne spojrzenie na otoczenie.
OdpowiedzUsuńWidze, ze bardzo przypadla Ci do gustu ta ksiazka :)
OdpowiedzUsuńMoze uda mi sie na nia zapisac w niedalekiej przyszlosci, bo bardzo mnie zachecilas do jej przeczytania.
Lubię tego typu tytuły książek - przeważnie towarzyszy im czarny humor i przewrotność , to tez lubię...desperacja w krzywym zwierciadle...bardzo ciekawy temat i prawdziwy...muszę przeczytać tą ksiązkę
OdpowiedzUsuńMnie również się podobała, mimo początkowo zniechęcającego tytułu
OdpowiedzUsuńKurczę, zaciekawiłaś mnie. Oczywiście, jak to u mnie bywa, najbardziej chcę poznać samą końcówkę tej historii ;) Dopisuję do listy!
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że to będzie fantastyczna książka ;)
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce na półce, ale chyba trochę przejdzie do przodu :)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńOkładka mi się nie podoba, ale widzę, że książka ciekawa. Zaintrygowałaś mnie ją ;)
OdpowiedzUsuńNietypowy, ale ciekawy temat. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący temat, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń