Stary człowiek i stos książek

09:30

Stary człowiek i stos książek

Mój licznik znowu poszybował jedno oczko w górę, jednak sklepach nadal pyta się mnie o dowód. Metryka wymusza pewnego rodzaju powagę, ale ja się chce przede wszystkim dobrze bawić.

Marzę o Islandii, chcę postawić stopę na Nord-kappie i wędrować doliną Muminków. Chce aby moje książki miały osobny pokój, a takie stosy pojawiały się częściej.

Czarujmy rzeczywistość - niech marzenia się spełniają.  


Na zdjęciu nowości, które przywędrowały do mnie w ciągu ostatniego 1,5 miesiąca. Prezenty, efekty wymiany, egzemplarze recenzenckie i zakupy własne. 

Dziękuję wszystkim bez których ta strona nie mogłaby istnieć. Dziękuję Wam za odwiedziny, dziękuję za zaufanie. 
I przepraszam za ten bardzo chaotyczny wpis :) 

Zrecenzowane:

Anglicy na pokładzie - Matthew Kneale

08:17

Anglicy na pokładzie - Matthew Kneale

Piętnaście rozdziałów, pięćset dwadzieścia osiem stron tekstu i dwudziestu jeden tłumaczy - każdy dla jednego narratora. Oto Anglicy na pokładzie – niezwykła opowieść i wielkie przedsięwzięcie Wiatru Od Morza. 

Jest rok 1857. Trwają spory między duchowieństwem i antropologami, na temat początków ziemi i ludzkiego rodu. Wielebny Geoffrey Wilson, aby dowieść prawości swojej tezy, organizuje ekspedycję do Tasmanii, ponieważ wedle jego obliczeń, właśnie tam znajduje się biblijny Eden. Przypadek sprawia, że okrętem, który go tam zawiezie, staje się Sincerity, jednostka załadowana kontrabandą. Jak ułożą się losy kaznodziei oraz przemytników? I czy Tanzania to rzeczywiście taki raj na ziemi?

Anglicy na pokładzie to bogata w szczegóły i napisana z wielkim rozmachem powieść marynistyczna, w której czas i miejsce akcji, dopracowane zostały do perfekcji. W życiu bym nie powiedziała, że fabuła dziejącą się na środku oceanu może być zarówno interesująca  jak i uniwersalna. Fakt, że to XIX wiek nie ma w tym przypadku większego znaczenia. Ludzie od zarania dziejów walczą o to samo, a czy starają się to zdobyć metodą podstępu czy wyzysku, nie czyni ofierze żadnej różnicy.

Przygotowana na książkę w stylu Moby Dicka mile się zaskoczyłam, widząc, że Anglicy na pokładzie to tak naprawdę nowe spojrzenie, na wydarzenia znane z Jądra ciemności. Pomyli się jednak ten, kto stwierdzi, że taka historia musi być archaiczna i ciężka w odbiorze. Matthew Kneale wplata w fabułę sytuacje, które rozładowują napięcie, czego idealnym przykładem jest ser (sic), bez którego w gruncie rzeczy, nic by się nie wydarzyło ;)

Nie jest to rozrywkowa książka, ale z małymi wyjątkami, czyta się ją zaskakująco dobrze. 


Matthew Kneale „Anglicy na pokładzie”
Ilość stron: 528
Wyd. Wiatr Od Morza
Ocena: 5/6
Premiera: 30.09.2014r.
Czarne skrzydła - Sue Monk Kidd

10:29

Czarne skrzydła - Sue Monk Kidd


„Historia to nie tylko ciąg faktów i zdarzeń. Historia to również ból w sercu. A my powtarzamy ją raz za razem, aż w końcu cudzy ból stanie się naszym własnym.”*

Autorka Sekretnego życia pszczół powraca w jeszcze mocniejszym i bardziej emocjonalnym wydaniu! W moim odczuciu – największy hit tej jesieni.

Czarne skrzydła to kolejna opowieść, osławionej po Sekretnym życiu pszczół, Sue Monk Kidd. Tak jak poprzednim razem, również i tutaj, głównym motywem książki jest przyjaźń ponad podziałami, a dokładniej mówiąc, życie i losy dwóch kobiet: czarnoskórej Hetty, zwanej Szelmą oraz córki sędziego Sądu Najwyższego, Sarah Grimké.

Każda z nich marzy o pewnego rodzaju wolności, Szelma o tej dosłownej, żeby bat nie ranił jej pleców za każdym razem, gdy czymś zawini, a Sarah o tej symbolicznej, by móc wreszcie stanowić o sobie i realizować ambicje. Losy obu dziewczyn łączą jedenaste urodziny Sarah, kiedy to matka w ramach prezentu, ofiarowuje jej Szelmę.

Zauroczona Sekretnym życiem pszczół marzyłam, by jak najszybciej poznać Czarne skrzydła i Sue Monk Kidd nic mnie nie zawiodła. Jej powieść oparta jest na prawdziwych bohaterkach, bowiem Sarah i Szelma żyły w Ameryce na przełomie XVII i XIX wieku. I chociaż książka a prawda historyczna, to dwie zupełnie różne sprawy, Czarne skrzydła porażają autentyzmem i bestialstwem ówczesnych ludzi.

Piękna, lecz okrutna w swych realiach, powieść o sile kobiet i odwadze, która zaczęła kruszyć mury. Musicie przeczytać.

Warto poznać:

Sue Monk Kidd „Czarne skrzydła”
Ilość stron: 488
Wyd. Literackie
Ocena: 5/6
Premiera: 25.09.2014r.
* s. 483
Zakochać się - Cecelia Ahern

08:08

Zakochać się - Cecelia Ahern

Christine próbowała kiedyś uratować człowieka, lecz ten i tak, targnął się na swoje życie. Niedługo po tym zdarzeniu, ponownie widzi mężczyznę, tym razem stojącego na moście. To Adam, pechowiec, którego zdradziła dziewczyna, i który też nie dostrzega sensu, aby dalej to wszystko ciągnąć. Finał drugiej historii jest jednak zupełnie inny. Adam nie tylko daje się namówić na zejście z barierki, ale co więcej, zawiera z Christine szaloną umowę - jeśli do jego urodzin, dziewczyna zdoła go przekonać, że warto żyć, zrezygnuje z kolejnych samobójczych prób.

Uwielbiam Cecelie Ahern i będę to powtarzać aż do znudzenia. To moje największe tegoroczne odkrycie. Kobieta o oryginalnych pomysłach i ogromnym talencie. I chociaż reszta świata pewnie już dobrze jej dorobek zna, to ja się cieszę, że jestem dopiero na początku tej drogi.

Prawdą jest, że Zakochać się to niestety nie to pióro, które cenię sobie najbardziej, ale mimo to w książce nie ma się do czego przyczepić – jedyny mój zarzut to przewidywalność, bo już sam tytuł jest poniekąd spojlerem. Szczęście, że powieść jest gruba, a do finału daleko, zdążyłam się więc wybawić, nim zakończenie potwierdziło wszystkie, wyciągnięte przeze mnie wnioski.

Optymistyczna historia z genialnymi bohaterami, z tym, że bez magii i fantastycznych wybiegów. Bardzo dobra, ale nie tak fascynująca, jak trzy poprzednie.



Cecelia Ahern „Zakochać się”
Ilość stron: 414
Wyd. Akurat
Ocena: 5/6

p.s. poznajcie nowego domownika, który tylko z wyglądu jest taki uroczy - w rzeczywistości daje nam teraz nieźle popalić  :)
Dochodzenie 3 - David Hewson

13:14

Dochodzenie 3 - David Hewson

Nie znam serialu, na motywach którego, powstała ta książka. Nie czytałam jej poprzednich części, ani też pojęcia nie miałam, o co w tym wszystkim właściwie chodzi, ale kurcze… dałam się porwać i strasznie mi się podobało.

Na złomowisku znalezione zostają poćwiartowane zwłoki, nieznanego mężczyzny. Tutejsze maszyny brutalnie się z nim obeszły, lecz ekspertyzy wykazują, że w chwili rozcinania karoserii, człowiek ten już dawno nie żył. Kim jest to anonimowe ciało i jaki ma to związek z pewną bardzo bogatą rodziną?

Porwanie siedmioletniej dziewczynki, przekręty polityczne oraz wielkie pieniądze, których zwykły człowiek nie jest w stanie ogarnąć rozumem, oto motywy na których David Hewson oparł swą powieść.

Chociaż mówimy tu cały czas o literaturze, to konstrukcja historii i jej wykonanie, dużo bardziej pasują mi do serialu niż książki. Natłok nazwisk i organizacji, częsta zmiana scen oraz nawiązania do poprzednich historii, z początku działały na mnie zniechęcająco. Plus jednak dla autora za przezorność i opracowanie spisu głównych postaci. Jeżeli ktoś, tak jak ja, rozpoczyna spotkanie z Sarah Lund od połowy serii, powyższa pomoc staje się nieoceniona.

Dochodzenie to powieść o bardzo szybkim tempie akcji i szeroko rozbudowanej charakterystyce postaci. Trudno mi powiedzieć czy książka Hewsona jest wariacją na temat serialu czy może jego świetnym uzupełnieniem, ale dla takich telewizyjnych ignorantów jak ja, serwuje pierwszorzędną rozrywkę.


David Hewson „Dochodzenie 3”
Ilość stron: 528
Wyd. Marginesy:
Ocena: 5/6
Copyright © Varia czyta , Blogger