Książka, którą winna jestem zrecenzować, ale z uwagi na niedoczytanie nie jestem w stanie tego zrobić. Piszę o tym otwarcie, bo szalenie miło jest dostawać niespodzianki od zaprzyjaźnionego Wydawnictwa, tylko jak to z niespodziankami bywa, nie zawsze są one trafione. W moim przypadku literatura azjatycka, jeszcze osadzona w społeczno-politycznych zawirowaniach, to tematyka leżąca daleko poza moim kręgiem zainteresowania. Nie potrafię wczuć się w jej bohaterów, co gorsza, nie jestem w stanie nawet zapamiętać ich imion.
Kobiety w kąpieli, to jak twierdzi większość czytelników - piękna i niezapomniana historia. Pozostaje tylko im wierzyć.
Tie Ning „Kobiety w kąpieli”
Ilość stron: 560
Wyd. Znak
Ocena: ---
Ocena: ---
Jedna z premier tego miesiąca, którą koniecznie muszę mieć.
OdpowiedzUsuńu mnie książki ze wschodu zupełnie się nie sprawdzają. nie moja kultura ani obyczajowość.
UsuńMnie zaintrygowało...
OdpowiedzUsuńNajlepsza blogerka książkowa ever!!!! Wiem, że tutaj nie ma ściemniania , ślizgania i słodzenia o książce tylko z uwagi na fakt współpracy z konkretnymi wydawnictwami, przysyłającymi egzemplarze recenzenckie.
OdpowiedzUsuńTak trzymać!!! Dziękuję za ten wpis :))) i gorąco pozdrawiam :)
Gosia
dziękuję, osobiście nie widzę sensu to wychwalaniu książek, które mi nie odpowiadają. napędza się tylko błędne koło niewłaściwych lektur.
UsuńW takim razie proponuję konkurs na blogu, z pewnością znajdą się chętni do wybawienia Cię z kłopotu i przygarnięcia egzemplarza.
OdpowiedzUsuńbył niedawno konkurs na Insta :)
UsuńA ja o tę książkę się świadomie starałam. Mam nadzieję, że mnie zaciekawi, pomimo tej azjatyckości, której nie do końca rozumiem. Mam nadzieję, że znajdę w niej coś mądrego o człowieku.
OdpowiedzUsuńNie wszystko dla wszystkich. Mnie ta powieść zaintrygowała - przynajmniej po przeczytaniu co niektórych recenzji. Niemniej ze mną może być podobnie jak z Tobą, bo literatura azjatycka również nie leży w kręgu moich zainteresowań. Chociaż (ze względu na fakt, ze nigdy tak naprawdę żadnej nie przeczytałam) mogę się mylić... :) Kiedyś sprawdzę.
OdpowiedzUsuńPS. Już kiedyś o tym pisałam (a na pewno pomyślałam ;)): jak ja uwielbiam Ciebie czytać! Zawsze krótko i na temat! Pozdrawiam :)
dziękuję pięknie. szkoda się rozpisywać i zajmować sobie i innym niepotrzebnie czas, jak sedno można zawrzeć w kilku słowach.
UsuńCzułam, że powieść ta znajdzie odbiorców, ale będzie to dość wąskie grono :)
OdpowiedzUsuńZa to zdjęcia, cudne :)
I tyle? :D Szkoda, ale z ciekawości przeczytam! A co mi szkodzi!
OdpowiedzUsuńa co pisać więcej? ;)
UsuńFakt, że nie można dokończyć książki też o czymś świadczy. Kiedyś uważałam, że każdej książce trzeba dać szansę. Jednak potem pomyślałam sobie, że może i jestem masochistką ;), ale bez przesady. Czasami się po prostu nie da. Czasami może trzeba przeczekać, może się do niej wróci, a może nie.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
u mnie nie ma zmiłuj, jak coś mnie nie ciekawi odkładam na półkę. szkoda czasu i za długa jest w dalszym ciągu kolejka interesujących mnie lektur.
Usuń