Bestsellerowa powieść, hit zza oceanu - jakkolwiek nośne hasła by to nie były, na mnie działają na ogół odwrotnie - im coś się "lepiej sprzedaje", tym mniejsze mam do tego zaufanie. Z Hanyą Yanagihara było podobnie, ale z postawionej przed nią próby, autorka wyszła obronną ręką.
W książkę wnikamy nieświadomi tego, co nas czeka. Początkowo są to przyziemne sprawy - praca, wynajem mieszkania, relacje z innymi ludźmi, aż wśród czwórki przyjaciół wyłania się Jude. Skomplikowana postać, o zagadkowej historii przepełnionej cierpieniem. Zastanawiająca jest siła, z jaką chłopak odpycha od siebie wszystkie dobre rzeczy. Nie wierzy w oddanie, momentami nawet w swoich przyjaciół.
Małe życie wzięłam na próbę, nie ufna w ludzkie osądy. Z jednej strony nic wyjątkowego, ale z drugiej już sami bohaterowie są inni i warci poznania. Jest to opowieść o wielkim dramacie. O smutku, poniżeniu, ale też miłości, której nie potrafi się przyjąć. Opasła, a mimo to fascynująca w każdym rozdziale.
Książkę kupisz na:
Lubię obszerne i fascynujące książki :)
OdpowiedzUsuńnie zawsze objętość idzie w parze z jakością, ale tu o dziwo nawet nie ma dłużyzn.
UsuńCieszę się, że spodobała Ci się ta książka. Po licznych, pozytywnych recenzjach, wiem już na pewno, że warto po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńpomijając pastwienie się nad Judem, nie mam autorce nic do zarzucenia.
UsuńWłaśnie kończę lekturę. "Małe życie" to dla mnie powieść, którą ciężko mi oceniać. Z początku strasznie nużyła i odkładałam ją wielokrotnie. Potem nagle przy czytaniu jakby cios w przeponę. Zagłębianie się w losy Jude'a aż sprawiało ból, ale jednocześnie sprawiało, że od książki nie można się oderwać. Bohaterowie wydają się z jednej strony nierealni, a z drugiej aż namacalni. Książka pełna sprzeczności!
OdpowiedzUsuńtragiczność historii jest przerysowana, ale jakoś równoważy ją postawa Judea. ogólnie charakterystyka postaci to najmocniejsza część całej książki.
Usuńwłaśnie za tę "miłość" dla bohaterów lubię Yanagiharę.
Usuńchyba mam odpowiedni nastrój na tę książkę... wprawdzie ja ogólnie jestem depresyjna, ale teraz potrzebuję ostatniego ciosu
OdpowiedzUsuńBardzo ostrzę na nią zęby. Trochę jedynie przeraża mnie objętość, bo kiedy to wszystko przeczytać? :(
OdpowiedzUsuńzapewniam, że książka sama znajdzie dla siebie czas, gdy akcja Cię pochłonie to nie ma zmiłuj :)
Usuńmam jednak póki co jeszcze się za nią nie zabrałam. Ta ilość stron troche mnie przeraża ☺
OdpowiedzUsuń