21:52

Miasto ślepców - José Saramago


Właśnie skończyłam i jedyne słowo, jakie ciśnie mi się na usta to: fenomenalna. 

W pewnym mieście szerzy się epidemia ślepoty. Ludzie zarażają się w błyskawicznym tempie, lecz nikt nie zna mechanizmu tej tajemniczej choroby. Przerażeni tą sytuacją politycy, postanawiają przy pomocy wojska, odseparować nieszczęśników w opuszczonym szpitalu. Nie wiedzą, że wśród internowanych znajduje się kobieta, która nadal widzi…

Miasto ślepców to powieść, która trafia w czytelnika, niczym pięść wymierzona w twarz. Będąca metaforą totalitaryzmu historia, skrupulatnie demonstruje proces degradacji i poniżania człowieka. Walka o przetrwanie, domaganie się władzy i jej nadużywanie. Wyzysk, gwałty oraz przerażający, wszechobecny smród. Wyobraźcie sobie ponad dwieście niewidomych osób, które nie mają dostępu do bieżącej wody, nie wiedzą jak trafić do łazienki i których generalnie, niewiele rzeczy jeszcze obchodzi.

Lata temu widziałam film oparty na tej książce, w zeszłym miesiącu byłam na spektaklu, ale przy oryginale wszelkie interpretacje (nawet ta w wykonaniu Teatru KTO) po prostu bledną. 

Znakomita. Czyta się na jednym wdechu.

"Skoro nie możemy żyć jak ludzie, postarajmy się przynajmniej nie żyć jak zwierzęta".


José Saramago "Miasto ślepców"
Ilość stron: 272
Wyd. Świat Książki
Ocena: 6/6

38 komentarzy:

  1. To niezwykle mocna lektura. Znakomita!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się :) Czytałam kilka lat temu i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ale już przez "Miasto białych kart" nie przebrnęłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem ją kilka miesięcy temu i również zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Nie na darmo Saramago jest laureatem Nobla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wszystkich Noblistów da się czytać, ale Miasto wciąga niemiłosiernie.

      Usuń
  4. Widziałam film, a książkę chcę przeczytać, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce i z chęcią to nadrobie. Po takiej recenzji nie mam innego wyjścia :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o filmie, nie wiedziałam, że jest na podstawie książki. Fabuła interesująca...

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. film jest dobry, ale książka bije go na głowę - dopiero w formie literackiej widać, jak wielki chaos i brud tam panował.

      Usuń
  7. Znam film, owszem, ale nie spodziewałam się, że jest na podstawie książki. Koniecznie muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. widziałam dawno film i bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć, z góry przepraszam za ten rodzaju spamu, ale pragnę poinformować, że zmieniłam adres internetowy strony. Dalsze wskazówki przesyłam w linku:
    http://recenzjapisanaemocjami.blogspot.com/2014/10/zmiana-adresu-strony.html
    Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale po Twojej recenzji mam ochotę usłyszeć więcej. Bardzo mnie zaciekawiłaś, po raz kolejny wydłużasz moją listę lektur obowiązkowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. takie słowa na Twoim blogu nie padają często, a to wiele znaczy.Miasto ślepców musi zasilić moją biblioteczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najwyższa ocena zarezerwowana jest tylko dla wyjątkowych książek, a Miasto Ślepców takie bez wątpienia jest.

      Usuń
  12. Filmu nie widziałam, ale książkę od dawna mam na liście.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach film... a potem się zobaczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. film zostaw sobie na koniec!! literaturze najlepsza jest tajemnica związana z zakończeniem.

      Usuń
  14. Jeśli jest aż tak dobra to z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czułam emocje już od pierwszych słów Twojej opinii. Mam w planach film, ale teraz najpierw sięgnę po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ok, skusiłaś mnie;) teraz marzę, żeby przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tytuł ma już swoje lata, więc jest spora szansa, że znajdziesz go w bibliotece.

      Usuń
  17. Mam wrażenie, że widziałem film. Ale nie jestem pewien.

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam już o książce ale nie miałam jeszcze sposobności jej przeczytać, zajrzę do biblioteki może będzie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam ekranizację. Mocny obraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w powieści atmosfera jeszcze bardziej się potęguje, ale jeśli nadarzy się okazja polecam też spektakl teatru KTO - często występują w Krk.

      Usuń
  20. Film widziałam - przerażająca wizja! Książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Po takiej rekomendacji nie zostaje nic innego jak tylko ją upolować i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  22. W takim razie muszę, po prostu muszę to przeczytać! Prędzej czy później na pewno mi się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Słowo "fenomenalna" przekonało mnie do tego stopnia, że poszukam ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto, bo nawet sama forma zapisu książki jest ciekawa.

      Usuń
  24. O istnieniu filmu wiedziałam, ale nie sądziłam, że jego pierwowzorem była ta książka. Naprawdę muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapisuję sobie ten tytuł, bo skoro Ty się tym zachwycasz to na pewno jest wart uwagi i szkoda byłoby go zagubić wśród tylu książek. Piękny zeszyt i pióro/długopis, sama nie wiem. I koc. Teraz sezon na koce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zeszyt DIY jest bliżej opisany na blogu, a to srebrne to pióro - rzadko piszę długopisem.

      Usuń
    2. DIY widziałam, ale to zbyt trudne, mam dwie lewe ręce i pępek na plecach :) lubię pisać piórem, ale niektórymi długopisami też lubię. Pióro wymusza większą staranność i dokładność, ale i tak lubię :)

      Usuń
  26. Książkę mam od pewnego czasu w planach. Oglądałam film, który bardzo mi się podobał i jestem ciekawa oryginału.;)

    OdpowiedzUsuń
  27. I takie poruszające książki są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mistrz - co tu dużo mówić? ps - piękne to zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger