„W czasie
deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie znana rzecz. Choć mniej trudzą się i mniej
brudzą się, ale strasznie nudzą się w deszcz”. Słowa z Kabaretu Starszych Panów
idealnie odnoszą się nie tylko do dzieci, ale właściwe do każdego żywego
stworzenia. Trzecia doba bezustannego deszczu (było tak tydzień temu, gdy pisałam tę opinię), to wyzwanie nawet dla takiego
bibliofila jak ja. W tym trudnym dla wszystkich czasie z pomocą przyszło mi
wydawnictwo Egmont, które sprezentowało mi do testowania dwie gry planszowe.
Mumia. Wyścig w bandażach i Cappuccino to rozrywka dla całej rodziny. Na pierwszy rzut oka obie planszówki zachwyciły mnie wykonaniem i starannością oddanych szczegółów. W Mumii mamy karty z naprawdę grubej tektury, drewniane pionki, kostki do gry. Za to Cappuccino urzekło mnie motywami na szczytach kubeczków.
Jak się gra? W wyścigu w bandażach przesuwamy się
dobrze znaną wszystkim metodą, ile oczek na kostce i jaki symbol, takim
przedmiotem się przemieszczamy. Po drodze czekają na nas pułapki: punkty
ujemne, zadania do wykonania oraz nagrody: punkty dodatnie, bonusy. Żeby wygrać
musimy pokonać całą trasę trzykrotnie, a w podliczeniu mieć jak najwięcej
zdobytych punktów.
Cappuccino odbieram natomiast,
jako nowocześniejszy wariant warcabów. Gra jest rozgrywką typowo logiczną,
polegającą na budowaniu coraz wyższej piramidy i zakrywaniu kubków przeciwnika.
Wydawać by się mogło, że takie rozwiązanie szybko będzie się nudzić, ale jeżeli
gra się tylko we dwie osoby, przez co dysponujemy dwoma różnymi kolorami,
pojedynek może stać się naprawdę zacięty.
Moja znajomość gier stołowych ogranicza się w zasadzie do Chińczyka i Scrabble, ale powyższe nowości też zdobyły moje uznanie. Jeżeli będziecie się głowić, co kupić bliskim na nadchodzące święta, powyższy wariant wart jest rozważenia.
Szczegóły: Mumia I Cappuccino
Mumia. Wyścig w bandażach Cappuccino
Ilość graczy: 2-6 Ilość graczy: 2-4 graczy
Wiek: >8 lat Wiek: >8 lat
Wiek: >8 lat Wiek: >8 lat
Bardzo lubię gry planszowe :) A te wydają się całkiem ciekawe :)
OdpowiedzUsuńzasady są bardzo proste i przyswaja się je w 10minut, wiec w zabawie może uczestniczyć każdy.
UsuńCiekawa jestem wyścigu w bandażach. Mój Synu uwielbia gry planszowe i może bym mu taką kupiła :)
OdpowiedzUsuńdzięki za propozycje! :)
OdpowiedzUsuńLubię gry planszowe, ale ostatnio nie mam czasu, aby w nie grać niestety ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też ciężko z czasem, ale weekendową tę godzinę zawsze się znajdzie. pogoda coraz gorsza to można rozłożyć się na podłodze i grać.
Usuńgrałabym :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę, że pojawił się u Ciebie taki dział! Uwielbiam planszówki :)
OdpowiedzUsuńzobaczymy na ile wpisów starczy mi zapasów i sił, ale mam jeszcze kilka tytułów w zanadrzu :)
UsuńPlanszówki dobra rzecz. I bardzo się cieszę, że zdobywają coraz większą popularność. Cappuccino wygląda bardzo apetycznie, jednak wolę gry bardziej zaawansowane - ostatnio grałam np. w Firefly na postawie serialu sf o tej samej nazwie, swoją drogą genialnego. Godzinę zajęło ogarnianie zasad nawet mimo człowieka, który się dosiadł i pomagał, dołączając się do gry.
OdpowiedzUsuńwidziałam kilka razy rozgrywki z figurkami, co całe armie się tworzy i strategie obmyśla. jak ludzie malują swoje postacie i zwyczajnie żyją tymi grami. mi wystarczy prostsze cappuccino albo chińczyk ;)
UsuńJa planuję zakup "Gry o tron" i już się cieszę na te partie trwające po 5-6 godzin :)
OdpowiedzUsuńOjej. Jak ja dawno nie grałam w gry planszowe...
OdpowiedzUsuńu mnie największy szał był na domino i bierki, co się jeszcze w gimnazjum nosiło do szkoły ;)
UsuńNie ma to jak planszówka jesiennym wieczorem
OdpowiedzUsuńMój syn uwielbia takie gry planszowe jak mumia :) W jesienno - zimowe wieczory staramy się codziennie wieczorem w coś zagrać. Planszówki są świetne szkoda, że coraz mniej osób je docenia.
OdpowiedzUsuń