Poczekajka była pierwszą książką Katarzyny Michalak, jaką poznałam w swoim życiu. Miało to miejsce jakieś trzy lata temu i dokładnie pamiętam ten wybuch radości, gdy doczekałam się jej wreszcie na bibliotecznej półce.
Opowieść o weterynarz, imającej się magicznych środków, by znaleźć narzeczonego, wydawała mi się wówczas niezwykle lekką, ale bardzo sympatyczną lekturą. Mimo upływu lat jej odbiór właściwie się nie zmienił. Żal mi jedynie, że teraz, kiedy autorka wyrobiła sobie nazwisko, zaczęła stawiać nacisk na ilość, pomijając zupełnie jakość, tego co tworzy. Nie twierdzę, że Poczekajka jest bezbłędna, bo z racjonalnością u Michalak zawsze był ten sam problem, tylko, że mimo wszystko opowieść ta jest wdzięczna i strasznie pozytywnie działająca na odbiorcę.
To taka bajka dla dorosłych, traktująca o sile marzeń i wierze, że wszystko musi się dobrze skończyć. Bohaterka trafia na właściwych ludzi, jej perypetie pełne są humoru i to jest według mnie ogromna zaleta - mnóstwo fantazji i zero prób nawracania świata.
Cieszę się, że cykl o Patrycji doczekał się wznowienia. Śmiało mogę powiedzieć, że on, jak i seria owocowa, to najlepsze twory pisarki (z tych, które czytałam). Pełne humoru oraz magii, po prostu dobre czytadła.
Jeśli przyjdzie Wam kiedyś na myśl sprawdzić, kim właściwie jest ta cała Michalak, zacznijcie od "owoców" i Poczekajki, a resztę… resztę już sobie darujcie ;)
Seria Poczekajkowa: Poczekajka I Zachcianek I Zmyślona
Seria Owocowa: Rok w Poziomce I Powrót do Poziomki I Lato w Jagódce
Inne: Bezdomna I Ogród Kamili
P.S. Można już głosować na najlepszy blog książkowy w kategorii Nagroda Czytelników 4. edycji eBuki!
Szczegółowe informacje o konkursie dostępne są tu, a ja już serdecznie dziękuję za wszystkie, oddane na mnie głosy!
Katarzyna Michalak "Poczekajka"
Ilość stron: 332
Wyd. Literackie
Ocena: 4,5/6
Zgadzam się dokładnie z tym drugim paragrafem i z ilością, która niestety nie równa się jakości.. ja obok "Poczekajki" nie polecałabym serii Owocowej, a wszystkie trzy "Sklepiki z niespodzianką" i jeszcze może "Nadzieję". Cała reszta, tak jak mówisz - najlepiej sobie darować i nie psuć nerwów..
OdpowiedzUsuńilu czytelników, tylu zwolenników i przeciwników. Michalak wzbudza skrajne emocje i stąd póki co bierze się jej popularność. nie pojmuję pełni zachwytów na jej temat, ale Poczekajka traktowana jak bajka, mi osobiście bardzo pasuje.
UsuńNie czytałam serii Poczekajkowej, ale Owocowa jest mi znana. Michalak ma w swoim dorobku powieści dobre i bardzo słabe. Rzeczywiście coraz bardziej kładzie nacisk na ilość, a nie jakość. Szkoda...
OdpowiedzUsuńI tu się z Tobą nie zgodzę ;) Nie cierpię Poczekajki, była dla mnie najgorszą książką pisarki ;) Zdecydowanie wolę Mistrza, czy nawet Ogród Kamili (Zacisze Gosi przemilczę ;) Podoba mi się też Dla Ciebie wszystko. A Poczekajka była tak pełna absurdów, że leżałam na podłodze ze śmiechu...
OdpowiedzUsuńChoć przyznam, że nowa okładka jest fantastyczna!
największa rozpacz to dla mnie chwili obecnej Ogród Kamili - wygrałam też Gośkę, ale nie mam odwagi do niej zajrzeć ;) Sklepikowa seria właśnie na mnie czeka - może się wybroni, natomiast współczesnym tworom mówię już "nie".
UsuńMam na półce, ale jeszcze nie przeczytana.
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na tę pozycję. Mam chęć na magiczną książkę :)
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, tylko o niej słyszałam, niemniej nie sądzę, by jakakolwiek jej książka przypadła mi do gustu. Polskie romanse czy obyczajówki średnio do mnie trafiają, a z absurdów, ku mojej rozpaczy, nie umiem się śmiać. Musiałabym naprawdę nie mieć co czytać, żeby sięgnąć po tę, czy inne książki pani Miachalak. Stety/niestety moja półka ugina isę od nieprzeczytanych pozycji xD
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc trochę się gubię w twórczości tej autorki, bo ciągle wydaje nowe serie, nie wiem kiedy to wszystko pisze. Zgadzam się z tym co mówisz - czasem lepiej pisać mniej książek, poświęcić jednej więcej czasu i stworzyć coś co większość czytelników pokocha. Czytałam tylko tę książkę i nie do końca przypadła mi do gustu bo była dla mnie zwyczajnie zbyt bajkowa. Ale mam ochotę na inne jej powieści ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie u autorki z biegiem czasu można zaobserwować tendencję spadkową, ale w moim odczuciu Poczkajka, mimo, że przewyższa swoje następczynie i tak wypada raczej przeciętnie
OdpowiedzUsuńJa miałam zamiar zacząć od "Ogrodu Kamili", ale jak polecasz zacząć od "Poczekajki" to może tak zrobię :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Masz rację, ze to taka bajka dla dorosłych, ale ma coś takiego w sobie, że chce się w nią wierzyć:)
OdpowiedzUsuńMi się bardziej podobał ,,Zachcianek" aniżeli ,,Poczekajka" :>
OdpowiedzUsuńCzytałam dwa tomy serii Owocowej i... No nie, po prostu nie. Nie polubiłam się z nimi. Czytałam też Bezdomną, Mistrza i Nadzieję - również nie zachwyciły. Jakoś nie mam po drodze z panią Michalak.
OdpowiedzUsuńCzytałam dość dawno pierwszy tom serii owocowej i przypadł mi wtedy do gustu (podatny czas) ;) "Nadzieja" była dla mnie nieco zaskakująca i na razie odpuściłam sobie na jakiś czas pełną pozytywnego spojrzenia na świat prozę Michalak. Ale.. Wrócę może jeszcze do niej :)
OdpowiedzUsuńNieraz miło zagłębić się w "taką" bajkę ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie przeczytam tę książkę, obecnie nie czuję takiej potrzeby, a tej autorki znam "Bezdomną" :)
OdpowiedzUsuńJa ją sobie już chyba w ogóle daruję. Na zawsze :P
OdpowiedzUsuń