"Czy można zrozumieć drugiego człowieka, tylko go obserwując?"
Historie Kuchenne (Salmer fra kjøkkenet) to filmowa odpowiedź na badania, prowadzone kiedyś przez szwedzkich naukowców, a zarazem przezabawny obraz o ludzkiej złośliwości.
Do niewielkiej osady w Norwegii, zjeżdżają badacze chcący rejestrować kuchenne zwyczaje miejscowych. Badania te pomogą im w opracowaniu idealnego modelu kuchni, tak aby był funkcjonalny i praktyczny. Folkiemu dostaje się pod opiekę wyjątkowo zrzędliwy farmer, a ponieważ nie może dojść między nimi do żadnej interakcji, badania z dnia na dzień stają się coraz ciekawsze.
Słów w filmie znajdziemy niewiele, ale czyny i pomysły głównego bohatera, mówią same za siebie. Nie byłoby to jednak skandynawskie kino, gdyby nie poruszało również głębszych i ważniejszych treści. Poczucie samotności, siła starych przyzwyczajeń… relacje między „obiektem” i obserwującym go z krzesła badaczem. Folke pierw użyczył sobie soli, a potem Isak poczęstował go kawą i tak drobne gesty, zaczęły wszystko między nimi zmieniać.
Oszczędny w formie i wielowymiarowy. Film, którego przesłanie dociera do nas dopiero po skończonym seansie - proste, a w znacznej mierze bezwzględne.
Polecam i zachęcam do obejrzenia. Szkoda tylko, że zakończenie jest takie a nie inne… mimo zabawnego początku, film ma jednak smutny wydźwięk.
źródło: www.filmweb.pl |
Pierwsze słyszę o tym filmie. A że lubię rzeczy mało popularne może się skuszę na jego obejrzenie :)
OdpowiedzUsuńO idealny film na dzisiejszy wieczór ;) Chętnie zobaczę!
OdpowiedzUsuńkoniecznie daj znać czy się podobało.
UsuńRewelacja! Bardzo mi się podoba ;)
Usuńszkoda tylko, że zakończenie jest takie a nie inne… mimo zabawnego początku, film ma jednak smutny wydźwięk.
UsuńNiestety, to jest akurat bardzo smutne,:(
UsuńNawiązując do Twojego wpisu na Facebooku, czekam na konsytuację wpisów filmowych. Bardzo mi się taki cykl podoba :)
OdpowiedzUsuńpostaram się jeszcze kilka takich wpisów zrobić. widziałam już sporo fantastycznych filmów skandynawskich, które nigdy w Polsce nie były nagłaśniane, wiec muszę sama się ich reklamą zająć ;)
UsuńMiałam okazję oglądać ten film kilka tygodni temu i jak każda skandynawska produkcja ma w sobie "to coś", porusza głęboko ważne dla społeczeństwa treści.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego filmu, na pewno go obejrzę :)
OdpowiedzUsuńpolecam. szalony pomysł naukowców, przełożony na język kinematografii - w wykonaniu Norwegów to się musiało udać.
UsuńJest jakaś magia w skandynawskich filmach - właśnie ta złożoność treści, wymiar, który nierzadko dotyka tajemnic ukrytych głęboko w duszy człowieka.
OdpowiedzUsuńKino skandynawskie nadal jest dla mnie tajemnicą, żadnego filmu nie znam. Może wraz z Karolem skusimy się na ten właśnie :)
OdpowiedzUsuńniedługo polecę kolejne tytuły. trafią się też bardziej optymistyczne i zabawne.
UsuńMam wielki sentyment do tego filmu. No i zadziwiające jest to, że inspiracją do tej historii były prawdziwe badania prowadzone w Szwecji ;)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo dobry film! podobał mi sie niesłychanie :)
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie bo uwielbiak wszystkie filmy o gotowaniu, a dodatkowym plusem jest kino skandynawskie. Mam nadzieje, ze bedzie szansa podziwiac piekne krajobrazy, mimo tego smutnego wydzwieku czuje sie bardzo zachecona
OdpowiedzUsuńtypowego gotowania w tym filmie akurat nie ma. podobnie jak pejzaży. historie skupiają się na ludziach i relacjach miedzy nimi. w zasadzie większość wydarzeń ma miejsce w jednym pomieszczeniu.
UsuńNie słyszałam o tym tytule filmowym, brzmi dosyć ciekawie.
OdpowiedzUsuń