Rozmowa córki z matką. Wspomnienia o tym, co kiedyś było, jak spalono marzenia, jak trudno się w ten czas istniało. Istniało to słowo użyte świadomie, bo o życiu nie było wtedy mowy. Niemcy wpadali i zabijali, wywozili do niewoli, gwałcili. Część tych rzeczy, umysł Reni wyrzucił z pamięci, bo bagaż takich doświadczeń, każdego zepchnąłby pod ziemię.
"Między ocaleniem a śmiercią są różne stany pośrednie. Żyjesz (Reniu) w jednym z nich".
Małej zagłady nie da się tylko przeczytać, tę książkę czuje się każdą cząstką siebie, a potem przez wiele dni, nosi się ją w sercu. Stan zdumienia i przerażenie wnikały we wszystkie pory mojej skóry. To nie tylko biograficzna opowieść i hołd złożony najbliższym, to prawdziwa historia, ludzka historia, która wydarzyła się w Polsce, choć miejsca tu, i w żadnym innym zakątku świata, mieć nie powinna.
Odkopując rodzinne pamiątki, Anna Janko snuje opowieść o swojej matce, matce tej matki i wszystkich, którzy 1 czerwca 1943 roku, zginęli w Sochach na Zamojszczyźnie. Bestialstwa wojny nie da się streścić, nie mówiąc już o opisaniu strachu za pomocą słów. Możemy je tylko zestawić z ufnymi oczami dzieci, patrzącymi na nas z okładki. To oni, żywe wciąż ofiary, wydarzeń z poprzedniego wieku - mały Jaś i dziewięcioletnia wówczas Renia.
Przerażające, wzruszające, bezcenne świadectwo miłości i strachu, który przenika przez pokolenia.
Anna Janko "Mała zagłada"
Ilość stron: 264
Wyd. Literackie
Ocena: 6/6
Bardzo lubię Janko, jej felietony w "Zwierciadle", bardzo podobała mi się "Pasja Świętej Hanki", chociaż tytułowa bohaterka strasznie mnie irytowała; mam pełne zaufanie co do jej języka. Mimo to trudna tematyka chyba jednak na razie powstrzymuje mnie przed sięgnięciem po książkę...
OdpowiedzUsuńMała zagłada to moja pierwsza książka autorki, ale naczytałam o niej tylu słów zachwytu, że sięgnęłam po publikację bez cienia wątpliwości.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę, lubię takie wzruszające, smutne opowieści..
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki pełne emocji, więc pewnie tę również przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpolecam, gdy raz ją przeczytasz, nigdy o niej nie zapomnisz.
UsuńTo na pewno jest ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Porusza bardzo ważny temat i myślę, że warto ją poznać.
OdpowiedzUsuńwarto, szczególnie teraz, tuż po kolejnej rocznicy zakończenia wojny.
UsuńWielu ludzi po prostu ucieka od takiej literatury, bo pokazuje ona prawdę, czasami bolesną, a ludzie prawdy sie boją. Jestem jednak ta osobą, która wiecznie będzie poszukiwać tego typu dzieł, aby wiedzieć o rzeczach o których warto pamietac. Zdecydowanie masz moje słowo, że ją w niedalekiej przyszłości przeczytam. '
OdpowiedzUsuńbardzo rzadko sięgam po literaturę historyczną, ale są tytuły wobec których nie można zostać obojętnym. Mała zagłada jest jednym z nich.
UsuńHistoria wymaga myślenia, stąd niska jej popularność w naszym kraju. Ludzie wolą oglądać obrazki niż wysilać szale komórki.
UsuńJuż tytuł i okładka dają w kość. Koniecznie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie intryguje ta książka:) mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńmyślę, że większość bibliotek będzie chciała w nią zainwestować, a i samemu warto ten zakup rozważyć. takich świadectw nie da się wycenić.
UsuńKsiążkę mam już, zdobyłam więc niebawem zabieram się za lekturę. Wiedziałam, ze to będzie wartościowa publikacja.
OdpowiedzUsuńII wojna światowa czyli kolejna dobra historia na temat tamtych czasów. Muszę poszukać książki
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
tego rodzaju literatura ma dla mnie szczególne znaczenie. nie przedstawia ona suchych faktów, a głównie ludzkie losy i nieszczęście. daty i nazwy miejscowi z pamięci uciekną, emocje na zawsze w nas pozostaną.
UsuńNaprawdę czasami ciężko wyobrazić sobie jak wyglądało życie w trakcie wojny. Te czasy były bardzo ciężkie, a to co przeżyli wtedy ludzie było okropne. Dobrze, że istnieją książki, które są w stanie choć w małym stopniu wrócić do tamtych lat a my czytelnicy po przeczytaniu takiej książki powinniśmy choć na chwilę się zatrzymać.....
OdpowiedzUsuńZawsze chętnie sięgałam po felietony Anny Janko, ale jej książki do mnie nie trafiały - nie tak, jak bym tego chciała. "Mała zagłada" wydaje się inna i chyba znów się skuszę i podejmę próbę spotkania z autorką.
OdpowiedzUsuńTa książka zwróciła moja uwagę jak tylko zobaczyłam jej zapowiedź. Mocny temat, ważny, wart poznania.
OdpowiedzUsuń