Mężczyzna z pętlą na szyi, wchodzi do przydrożnego baru szukać pomocy. Nie pamięta kim jest, ani co tutaj robi. Boli go gardło, głowa irytująco mu pulsuje. Wraca on z Wisiołów, z domu swoich dziadków…
Wisioły nie są specjalnie przyjazną mieściną, ale gdy te okoliczności złączymy z trzeźwiejącym alkoholikiem, całość wyda nam się po stokroć bardziej koszmarna.
Mroczne siedlisko bazuje na klimacie dawnych powieści grozy. Niby wszystko da się w nich wytłumaczyć racjonalnie, jednak podskórnie wiemy, że coś tu ewidentnie nie gra. Zagadkowe zwyczaje i zachowania mieszkańców, ludność budząca w nas więcej lęku niż życzliwości - klasyka gatunku w uwspółcześnionym wykonaniu i pióro, które bardzo dobrze się czyta.
Piotr Kulpa w dwójnasób opisuje tutejsze upiory. Jedne miejscowe, od wieków dobrze w Wisiołach znane, drugie nowe, drzemiące w bohaterze i mające silny związek z jego uzależnieniem.
Naczytałam się szeregu pochwał na temat tej książki. Jej fenomen nie jest oczywisty, bo nie od razu przesiąkamy panującą w niej atmosferą, ale powieść rozwija się wraz z narastaniem grozy i tym, co spotyka jej bohaterów. Wchodzimy miękko w zapadający mrok, aż powrotna droga przestaje dla nas istnieć.
Znakomity debiut, który zalecam czytać "na raz" i ogromne brawa dla Asi Jedlińskiej za projekt okładki.
Piotr Kulpa "Pan na Wisiołach: Mroczne siedlisko"
Ilość stron: 368
Wyd. Videograf
Ocena: 5/6
Ciekawi mnie ta atmosfera, o której piszesz. A co do okładki - masz rację, jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńksiążki grozy na ogół nie mają szczęścia do grafików.
UsuńWystarczyło, że spojrzałam na okładkę żeby wiedzieć, że chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńA drugi tom jest jeszcze lepszy! :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będzie mi go dane przeczytać. strasznie mi się podoba, jak te wątki się ze sobą splatają i jeszcze motyw z dziewczynką. świetne.
UsuńCzęsto natykałam się na tę książkę, ale jakoś wzbudzała we mnie irytację. Nie zachęcała mnie ani trochę. W zasadzie bardziej mam ochotę obejrzeć film podobny fabularnie. :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze okładka, która jest przeboska! A reszta to już sama siebie broni, gdyż fabuła brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńto co opisałam to tylko sam początek, a w zasadzie wstęp, bo nie byście stracili nawet ułamek przyjemności z jej czytania. układanka jest niesamowita.
UsuńOkładka jest wspaniała. Jeśli powieść jest równie klimatyczna - musi być świetnie. Już jakiś czas czaję się na te książkę i mam nadzieję, że niebawem się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńdzięki.
UsuńO kurcze, zapomniałam o tej książce! Miałam ją jakiś czas temu w planach, ale potem wyleciała mi z głowy w natłoku literackich nowości na rynku. Cieszę się, że dobrze ją odbierasz, chętnie po nią sięgnę :) Dzięki za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziwna i ... brzydka okładka :) ale nie na to się patrzy oczywiście, tylko na fabułę, która według mnie jest ciekawa. Może się kiedyś skusze i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńja Ci dam brzydka ;) jedna z najciekawszych na rynku :))
UsuńOkładka wspaniała, a raczej przerażająca i sprawiająca, że Czytelnik czuje się niepewnie. Piotr Kupla odwalił kawał roboty, która bardzo pozytywnie wspominam.
OdpowiedzUsuńOkładka wzbudziła u mnie bardzo niemiłe uczucia, ale Twoja notatka na temat tej książki sprawiła, że chyba sięgnę po nią... Nie, nie "chyba". Na pewno. Dzięki!
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, bo ta książka w ogólnie mi się nie podobała ;)
OdpowiedzUsuńkażdy tytuł ma swoich zwolenników i przeciwników.
UsuńGratuluje Asi również, okładka niezwykła !!! I wpadająca w oko. A temat-chociaż bym się trochę bała przeczytałabym, jak zalecasz, na raz. Jednak teraz, gdy mam dużo nauki, czytam jeden rozdział trzy dni, więc poczekam z książką do 'po sesji' :)
OdpowiedzUsuńJestem tego teraz już nawet bardziej niż ciekawa! Spoglądam na ten tytuł już od pewnego czasu, teraz wreszcie wiem, że kupię ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - niesamowicie wciągająca lektura, w której groza wychodzi w miarę poznawania historii.
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać dalszego ciągu.
UsuńTa okładka mnie niesamowicie przeraża... :D
OdpowiedzUsuńOkładka jest przerażająca a w połączeniu z Twoją recenzją mam ochotę na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słysze o tej książce. Lubię taką początkową nieoczywistość. Tak, poszukam jej.
OdpowiedzUsuńzachęcam. w moim odczuciu godny konkurent dla Stefana Dardy.
UsuńHmm, fabuła od razu mnie zaintrygowała, a okładka obłędna!
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym poznała historię o której piszesz.
OdpowiedzUsuń