Powieść reklamowana jako kryminał, ale trup i śledztwo jej nie dominują. Właściwie to tożsamość mordercy wcale się w niej nie pojawia, pozostawiając rozwiązanie zagadki (wyłącznie) uważnemu oku czytelnika.
Gęsta listopadowa noc w sercu Barcelony. W pałacu markiza de Dosrius odbywa się przyjęcie, uświetnione występem słowika z Orleanu - Marie de l'Aube. Śpiewaczka z jednakowym zapałem skupia na sobie uwagę, jak również uwodzi młodych i przystojnych mężczyzn. Tym razem do łóżka zaciąga wierszokletę Andreu, jednak noc uciech okazuje się mieć dla nich dramatyczny finał.
O poranku Marie znaleziona zostaje martwa z poderżniętym gardłem. Winny musi być natychmiast osądzony, Andreu trafia więc do lochu, a jego wersji wydarzeń nikt nie chce wysłuchać.
O poranku Marie znaleziona zostaje martwa z poderżniętym gardłem. Winny musi być natychmiast osądzony, Andreu trafia więc do lochu, a jego wersji wydarzeń nikt nie chce wysłuchać.
Patrząc na Jaume Cabré spodziewałabym się raczej filozoficznej powieści o życiu, niż "kryminału" o tak frywolnym, cielesnym podłożu. Słowa padają tu ostre, opisy są dosadne, a wszystko okraszone ironią i rubasznym poczuciem humoru. Sposób prowadzenia historii przypominał mi komediową farsę i tylko w finale jego uczestnikom nie było do śmiechu.
Pierwsza książka katalońskiego pisarza to zaskakujące i niespodziewanie przyjemne spotkanie. W sieci krążą opinie, ze to dopiero przedsmak jego możliwości, dlatego pozostaje mi tylko zacierać ręce na więcej.
Jaume Cabré "Jaśnie pan"
Ilość stron: 448
Wyd. Marginesy
Ocena: 4/6
Mam w planach, bo słyszałam już kilka pozytywnych opinii na temat tej książki :)
OdpowiedzUsuńpoznałam autora w zeszłym roku na Targach Książki i z rozmowy wydał mi się bardzo "Zafonowski". tym czasem Jaśnie pan jest świetnie dopracowanym, ale jednak sprośnym traktatem ;)
UsuńBardzo chcę przeczytać jakąś książkę autora i zobaczyć czy mi się spodoba. To już taka dojrzalsza i bardziej wymagająca literatura. Kusi mnie ogromnie :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Jaśnie pan wymagający nie jest. czyta się go niczym komedię, choć nawet w tym gatunku bez trudu dojrzysz kunszt autora.
UsuńCzytałam jego "Wyznaję", które totalnie mnie rozwaliło... Mam w planach też tę książkę, ale na razie brak na nią czasu.
OdpowiedzUsuńna mnie czekają jeszcze Głosy Pamano, ponoć już spokojniejsze i właśnie bardziej filozoficzne.
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Nie słyszałam do tej pory o tym pisarzu.
OdpowiedzUsuńCiekawa i nieco inna ta książka, ale też po autorze spodziewałam się czegoś zupelnie innego.
UsuńMam w domu "Wyznaję", ale do tej pory było nam nie po drodze :) Lekturę "Jaśnie pana" planuję na początek sierpnia i muszę przyznać, że jestem jej bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje wrażenia.
UsuńCiekawa propozycja. Zastanawia mnie czy to rozwiązanie zagadki mnie usatysfakcjonuje. Chętnie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńjak się uważnie wczytasz w pierwsze 100 str. to znajdziesz mordercę ;)
UsuńInni uściślają to do strony 70 ;)
UsuńZawsze gdy jestem w księgarni, jego książki i ich przepiękne okładki przyciągają mój wzrok. Nigdy się jednak nie skusiłam, żeby którąś kupić. Ale teraz mam taką trochę manię na punkcie Barcelony, więc chyba najwyższy czas się za nie zabrać :D
OdpowiedzUsuńPlanuję te lekturę, pozostałe tytuły również:)
OdpowiedzUsuńWyznaję jest ponoć świetnie.
UsuńŚwietne to mało powiedziane, jest tak dopracowane, wypieszczone, że czytelnik może się poczuć jak najlepiej obsłużony klient w najbardziej ekskluzywnym sklepie (z książkami, oczywiście).
UsuńWstyd przyznać, że jeszcze żadnej książki tego autora nie miałam w dłoni - może czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńw mojej dłoni były wszystkie, ale z czytaniem niestety było już różnie.
UsuńNo tego się nie spodziewałam - dosadny Cabre? Kupiłam sobie właśnie inną jego powieść i to od niej zacznę przygodę z tym autorem, ale biorę go właśnie za takiego filozofa...
OdpowiedzUsuńdosadny i to bardzo. liczne akty, bohater z przydomkiem "chuj" - Cabre zaszalał ;)
UsuńNigdy nie czytałam nic tego autora, ale mam w planach "Wyznaję" :)
OdpowiedzUsuń