Po sporej ilości kryminałów, jakie ostatnio przerobiłam, potrzebowałam książki dającej po prostu okazję do wytchnienia. Dość już miałam analizy każdego z bohaterów i doszukiwania się w działaniach drugiego dna. Zachcianek spełnił moje oczekiwania i po raz kolejny mogę przyznać, że wczesna Michalak to jest to, co do mnie przemawia.
Patrycja myślała, że spełniły się jej marzenia. Pojawił się upragniony książę oraz perspektywa małżeństwa. Niestety odkąd wspólnie zamieszkali bajka zaczęła się rozpadać, a wyobrażenie na temat Gabriela brutalnie zderzyło się z rzeczywistością. Zmuszona do ponownej konfrontacji z Janiną, Patrycja wyciąga najcięższe dostępne jej działa i prosi o pomoc przyjaciółki. Czy wspólnymi siłami odegnają czające się na nią zło i na nowo przywołają miłość?
Poczekajka i jej kontynuacje (Zachcianek, Zmyślona) to pierwsza, wydana przez autorkę seria, w której baśniowa aura łączy się z realnością. Znajdziemy w niej czarownice, rozmowy ze zwierzętami (w końcu Patrycja to weterynarz) oraz walkę dobra ze złem. Tym co jednak u autorki ujmuje mnie najbardziej, to poczucie humoru i niebanalne porównania.
Ciekawie napisana, lektura dobra na relaks i oderwanie się od rzeczywistości.
Ciekawie napisana, lektura dobra na relaks i oderwanie się od rzeczywistości.
Katarzyna Michalak "Zachcianek"
Ilość stron: 360
Wyd. Literackie
Ocena: 4/6
Nie przepadam za powieściami Michalak więc i Zachcianek sobie odpuszcze.
OdpowiedzUsuńPoczekajka i seria owocowa dają radę ;)
UsuńOstatnio czytałam inną książkę i potrzebuję przerwy. Zresztą na półce stoi jeszcze nie ruszona pierwsza część tej serii. Zapraszam do siebie. Jest dużo nowych recenzji, wpisów i nowy wygląd bloga.
OdpowiedzUsuńMam za sobą sporo książek Michalak, ale do tej serii jakoś mnie nie ciągnie. Może kiedyś zmienię zdanie, ale na dzień dzisiejszy jestem na "nie". :)
OdpowiedzUsuńMam dokąłdnie takie samo zdanie-ciągle doszukuję się tego wszechobecnego nią zachwytu ;)
Usuńwspółczesne jej książki wołają o pomstę do nieba :P czytałam ogród Kamili i bardzo tego żałuję, ale do pierwszych ksiażek wciąż mam sentyment.
UsuńMam do tej serii sentyment, a to nowe wydanie jest urzekające;)
OdpowiedzUsuńmi akurat stare okładki bardziej się podobały. była w nich jakaś tajemnica.
UsuńNie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą serią, ale jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńZnam nowsze powieści Michalak i zbytnio za nimi nie przepadam, więc Zachcianka raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńnowsze i najnowsze są niestety ckliwe, naiwne i koszmarne :(
Usuńa ja lubię. Chętnie sięgam po nowe wydania i nowe powieści autorki :)
OdpowiedzUsuńza lektury Kasi Michalak zabieram się już od dłuższego czasu i mam straszną chrapkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
polecam, ale tylko jej wcześniejsze dokonania, po te z ostatnich lat radzę nie sięgać ;)
UsuńDo powieści mnie nie ciągnie, ale podoba mi się to słowo: zachcianek. ;)
OdpowiedzUsuńPóki co mam wiele innych powieści obyczajowych, które czekają na mojej półce - o prozie Michalak słyszałam wiele różnych opinii i póki co zachęcona nie jestem. ;)
OdpowiedzUsuńteż mnie zastanawia jej ogromna popularność, zwłaszcza narastająca teraz, gdy jakość prozy ogromnie spadła.
UsuńMoże w końcu sięgnę po jakąś książkę Katarzyny Michalak, bo bardzo mnie do niej ciągnie :)
OdpowiedzUsuńDo serii "Poczekajkowej" mam sentyment i setnie się bawiłam ją czytając (szczególnie opowieści z zoo i kręcenie filmu).
OdpowiedzUsuńoj tak. akcje z wężami, świnkami morskimi :)) i oczywiście pożar w teledysku ;)
UsuńMiałam ochotę na Zachcianek, ale Twoja opinia trochę ostudziła mój zapał. Sama nie wiem czy warto, mam teraz dylemat i będę musiała się zastanowić czy sięgną po tę książkę pani Katarzyny.
OdpowiedzUsuń