W niewyjaśnionych okolicznościach znika nagle cała rodzina, zupełnie jakby jej członkowie rozpłynęli się w powietrzu. Nikt przez trzydzieści lat nie ma pojęcia, co się z nimi stało, a jedynym świadkiem tych wydarzeń jest roczna córka "porwanych".
Po przeżytej niedawno tragedii Ebba postanawia wrócić do rodzinnego domu. Nie czuje się z nim w żaden sposób związana, jednak dostrzega w starym internacie lekarstwo, na dławiący ją po śmierci syna smutek. Rozpoczynając remont budynku, pod podłogą znajduje sporo zaschniętej krwi, a kilka dni później ktoś zaczyna do niej strzelać.
Będąc na finiszu serii zaobserwowałam u Läckberg pewną zależność, mianowicie na jedną słabą książkę przypadają u niej dwie, zdecydowanie wyższych lotów. Tak oto Księżniczka, Ofiara i Latarnik to te spadkowe, natomiast reszta - w tym i Fabrykantka - ponownie pną się w górę. Idąc tym tropem Pogromca lwów powinien znowu mnie zadowolić… ale nie chcę uprzedzać faktów.
Powieści mocno zakotwiczone w historii - szczególnie tej dotyczącej II Wojny Światowej - Camilli wychodzą najlepiej. Pisarka nie radzi sobie z problemami społecznymi, jednak w tym wypadku odniesienia do faszyzmu rasowego oraz na wołanie do masakry na wyspie Utøya, działają na jej korzyść.
Fabrykantka zachwyca oprawą i szybkością akcji, a możliwość śledzenia jej po norwesku (ostatni zakup z second handu ;)) była dla mnie nie lada gratką.
Fabrykantka zachwyca oprawą i szybkością akcji, a możliwość śledzenia jej po norwesku (ostatni zakup z second handu ;)) była dla mnie nie lada gratką.
Camilla Läckberg "Fabrykantka aniołków"
Ilość stron: 496
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6
Dlaczego ja jeszcze nie czytałam żadnej powieści tej autorki? no dlaczego, no? ;) muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo. :)
Usuńnadrabiajcie dziewczyny - książki w sam raz na lato: lekkie ale niegłupie.
UsuńFajnie mieć oryginał do porównania, mi się marzy przeczytać w oryginale całą książkę, ale na razie w norweskim jestem początkujący :D
OdpowiedzUsuńMi "Księżniczka z lodu" się szczerze mówiąc bardziej podobała niż "Kaznodzieja" zobaczymy jak będzie z pozostałymi :)
Zapomniałem, że oryginał jest po szwedzku :P Ale szwedzki podobny do norweskiego :D
Usuńwolałabym wersję szwedzką, ale na książkę za 2zł się nie psioczy ;)
UsuńCzytałam i pamiętam, że bardzo mnie poruszyła ta powieść.
OdpowiedzUsuńa Pogromca jest jeszcze lepszy i ma polski wątek :D
UsuńPodziwiam cię, że tak w krótkim czasie dałaś radę przeczytać tyle części jednej serii. Utwierdza mnie to tylko, że powinnam w końcu zacząć tę serię.
OdpowiedzUsuńmagia urlopu :P
UsuńDla mnie również tom 1, 4 i 7 są takie jakieś słabsze. Czas na Pogromcę Lwów!:)))))
OdpowiedzUsuńPogromca jest świetny. co prawda najlepszy ma początek, a środek znowu kuleje, ale w ogólnym rozrachunku Camilla rozwija się na plus.
UsuńNie czytałam żadnej książki tej pisarki, więc nie mogę wypowiedzieć się na temat jej twórczości, ale mogę powiedzieć jedno - wydawnictwo obdarza jej dzieła niezwykle klimatycznymi okładkami.
OdpowiedzUsuńale tylko z wydania drugiego. okładki do pierwszego są beznadziejne.
Usuń