Mikael Brenne znajduje się u progu
załamania nerwowego. Dopiero co wyprowadziła się od niego dziewczyna, a już otrzymuje wiadomość, że jeden z jego najlepszych przyjaciół odebrał sobie
życie. Wbrew przypuszczeniom policji, Mikael nie wierzy, że Bjørne
mógł popełnić samobójstwo. Przeglądając stare dokumenty przyjaciela, trafia do
punktu w którym sam, czuje się jak ofiara spisku, a niejasne relacje między
klientami, sprawiają, że wątpi we wszystko, co do tej pory robił.
Prócz wątku „kto i dlaczego
zabił”, Tvedt chętnie odnosi się do tematów społecznych. Debatuje o
wykorzystywaniu nieletnich, szerzącej się narkomanii. Pod szyldem prawniczego
dochodzenia, zastanawiamy się nad losem mieszkańców ubogiej dzielnicy oraz
uczciwością pracowników, działających w ramach służb socjalnych.
Chris Tvedt to gwiazda kryminałów
rozgrywających się na sali sądowej. Z wykształcenia adwokat, z zamiłowania
literat. Mówi się, że autor doskonale zna się na rzeczy i wie, jak podkręcić
atmosferę. W mojej opinii W mroku tajemnic jest jednak książką, tylko i
wyłącznie poprawną. Czyta się przyjemnie, kolejne strony błyskawicznie znikają
nam pod palcami, ale brakuje w tym wszystkim świeżości. Mikael, jak przystało
na skandynawskiego bohatera, zaczyna pić (bo jakżeby inaczej), popada w
depresję (następstwo bezsenności) i coraz częściej miewa niekontrolowane napady
lęku.
Mam wrażenie, że czytałam o tym
miliony razy, a sam motyw rozprawy sądowej, nie ratuje do cna ogranej już
kreacji. Gdzie się podziali mężczyźni stroniący od kieliszka? Tacy, których
nikt w między czasie nie rzuca, a oni nie dają się zimowej chandrze? Czy na
północy nie ma już prawdziwych twardzieli?
Dobra książka dla początkujących
adeptów kryminalnej zabawy. Bardziej oczytani, pewnie poczują się nią
zawiedzeni.
Chris Tvedt „W mroku tajemnic”
Ilość stron: 384
Wyd. Nasza Księgarnia
Ocena: 3,5/6
Sądze, ze ja bede zawiedzona, bo takich histori jest multun i widac, ze niczym specialnym ta ksiazka sie nie wykazuje. Jednak sobie odpuszcze, chyba niewiele strace.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem bardzo przekonana do książki ;d
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale wydaje mi się, że wszyscy skandynawscy autorzy kryminalni maja tylko jeden pomysł na książkę. Serio.
OdpowiedzUsuńDlatego zraziłam się do takich książek.
jeśli chodzi o kryminały, jest to w dużej mierze prawda. temu ich miejsce powoli zastępuje obyczajem, a Anne B. Ragde w tej kwestii jest fenomenalna.
UsuńMnie raczej zniechęciłaś do tej książki. A tak w ogóle to jeszcze nie czytałam jeszcze żadnych kryminałów autorstwa skandynawskiego pisarza i raczej nie prędko to się zmieni.
OdpowiedzUsuńNależę do tych bardziej oczytanych, więc pewnie poczułabym się zawiedziona lekturą schematycznego kryminału.
OdpowiedzUsuńCześć. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, czyli do zabawy. Po więcej informacji zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wiadomość, już zaglądam :)
UsuńOstatnio rzadko czytam kryminały ale po ten raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że mogłabym się poczuć zawiedziona?
OdpowiedzUsuńwszystko jest kwestią gustu, ale po "Na własną rękę" spodziewałam się od autora czegoś więcej. "W mroku..." wyszło mu zbyt schematyczne.
UsuńUwielbiam kryminały sądowe. Szkoda, ze całość rozczarowuje
OdpowiedzUsuńDzięki za przywitanie :) Część zdjęć już dodałam :)
OdpowiedzUsuńA.
pędzę oglądać :D
UsuńNo cóż, to się raczej do tej książki nie przekonam... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały, zwłaszcza te skandynawskie. Mimo wszystko po tą książkę nie sięgnę. Po Twojej ocenie widać, że nie należy ona do najlepszych.
OdpowiedzUsuńksiazkowamaniaczka.blogspot.com
Ominę ją więc, ponieważ poszukuję bardziej oryginalnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńjest w czym wybierać. szkoda czasu na mniej chwytliwe tematy.
UsuńMoże kiedyś, lecz nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKryminałów nie czytam, a jeśli już to tylko Conan Doyla, dlatego raczej nie skuszę się na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńTvedt to zupełnie inny rodzaj kryminału. do poziomu Doyla bardzo mu daleko.
UsuńLubie kryminały, może kiedyś i po ten sięgnę, ale nie teraz.
OdpowiedzUsuńCzęsto tak mam, że czytam kryminał i sobie myślę " to już było, ktoś już to napisał wcześniej"! Strasznie irytujące uczucie!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl